Fińska szkoła polskimi oczami

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Miałam szczęście uczestniczyć w kursie dla nauczycieli z krajów Unii Europejskiej. Obecnie umożliwia takie uczestnictwo program Erasmus+ i warto z tej okazji korzystać. Otrzymuje się grant, który umożliwia opłacenie wybranego kursu, biletów lotniczych, hotelu i wyżywienia. Warto brać udział w takim doskonaleniu, poszerzają się horyzonty, uczymy się o innych kulturach, poznajemy ciekawych ludzi i mamy ochotę na więcej.fot. Jolanta Okuniewska

Kurs dotyczył tematyki wykorzystania tabletów w edukacji, a przygotowany przez Finów pozwolił na przygotowanie wizyty w szkole fińskiej w okolicy Benalmadena w Hiszpanii.

Finowie lubią ciepły klimat

Jest 6 szkół fińskich w Europie : 2 w Moskwie, 2 w Tallinie, 1 w Belgii i największa właśnie w Hiszpanii. W ciepłym i pięknym regionie miasteczka Benalmadena mieszka około 15 tysięcy Finów, wydawane są po fińsku 3 gazety, stąd zaistniała konieczność zorganizowania edukacji dzieciom według systemu szkolnego panującego w ojczyźnie. Szkoła jest prywatna, rodzice wnoszą opłatę w wysokości 2 tys. Euro rocznie, ale szkoła otrzymuje też wsparcie finansowe od fińskiego rządu. W szkole zatrudnionych jest 35 nauczycieli i 15 osób obsługi, a uczy się w niej ponad 300 uczniów. Uczniowie mogą kontynuować naukę w szkołach w Hiszpanii, albo wrócić do Finlandii, prowadzona jest też wymiana uczniów z innych fińskich szkół.

Każdy uczeń pracuje według podstawy programowej obowiązującej wszystkie fińskie szkoły, uczy się dodatkowo języka hiszpańskiego w wymiarze 2 godzin tygodniowo, otrzymuje darmowe posiłki, podręczniki, zeszyty, bierze udział w darmowych wycieczkach.
Naukę w szkole podstawowej rozpoczynają dzieci, które ukończyły 6 rok życia. Wcześniej uczęszczają do klasy przygotowawczej, podobnej do naszej “zerówki”, a edukacja jest obowiązkowa do ukończenia 16 roku życia.

Fińskie i polskie sześciolatki lubią to samo

Najbardziej interesowała mnie organizacja nauki w klasach młodszych, ponieważ sama pracuję z dziećmi w młodszym wieku szkolnym. W klasie “ zerówkowej “ było 12 uczniów, którzy bawili się na podłodze małej sali lekcyjnej. Stoliki ustawione do pracy grupowej, na podłodze maleńki dywanik. Od razu pomyślałam o naszej rodzimej akcji dotyczącej pierwszoklasistów i oczyma wyobraźni zobaczyłam przerażonych rodziców, że ich pociechy nie mają ogromnego dywanu do siedzenia. Gry planszowe i zabawki zgromadzone zostały w szafie na korytarzu, najwyraźniej dzieci swobodnie z nich korzystają, gdyż powkładane zostały w nieładzie, ale na pewno nie służą do ozdoby. Ściany klasy zdobią prace wykonane przez uczniów. Obok pracowni jest małe patio z wykładziną, zjeżdżalnią i szafą na drobny sprzęt sportowy.

Zadziwiły mnie walające się tam tkaniny, ale służyły one do różnych kreatywnych zabaw i chętnie były wykorzystywane przez dzieci- robiły z nich hamaki, torby, namioty, daszki, mocowały sznurkami. Zabawa na cały dzień! Z tego maleńkiego placu zabaw mogą korzystać też inne dzieci.

fot. Jolanta Okuniewska

W klasie pierwszej uczyło się 10 uczniów. Zobaczyłam, że każde niemal dziecko robi coś innego. Jeden chłopiec malował obraz na drewnianej sztaludze, trzy dziewczynki szydełkowały łańcuszek z użyciem palca wskazującego, kilka osób wolało uzupełniać ćwiczenia matematyczne i wpisywać wyniki obliczeń w okienka, jedna grała w grę matematyczną na laptopie, inna kolorowała obrazek według szablonu. Nauczycielka mi wyjaśniła, że na początku dnia dzieci wybierają sobie od jakiej aktywności zaczynają i kolejno robią wszystko, co dla nich przygotowała na dany dzień. Pozostawia im swobodę wyboru, ale wymaga wykonania wszystkich zadań. Dzieci do końca szkoły podstawowej piszą ołówkami, co mnie zaskoczyło, do połowy klasy trzeciej wyrazy zapisują bez łączenia liter, dopiero od semestru wiosennego łączą litery. Nie wiem jakie to ma uzasadnienie. Patio obok klasy wyposażone zostało w stół do ping-ponga i mały dywanik.

Uczeń, który ma jakiekolwiek kłopoty w nauce natychmiast otrzymuje stosowne wsparcie, bardzo dbają o indywidualizację nauczania, dostosowania metod do potrzeb i wymagań uczniów. Kładą duży nacisk na rozwijanie zainteresowań, naukę współpracy, sport i prace ręczne.Zwykle nauczyciel uczy swoją klasę przez całą szkołę podstawową, ale są też sytuacje, że nauczyciel specjalizuje się w pracy z uczniami w klasie pierwszej i drugiej, a potem oddaje uczniów w inne ręce. Nauczyciel, z którym rozmawiałam uczy zwykle dzieci od klasy trzeciej.

Trochę różnic

Przerwa na lunch obejmowała wszystkich uczniów, nauczycieli i pozostałych pracowników szkoły. Przed stołówką dzieci myły ręce, umywalki umiejscowiono obok wejścia. Na lunch przygotowano dwa dania do wyboru, mleko i wodę do picia, owoce. Lunch jest darmowym posiłkiem też dla nauczycieli, a w pokoju nauczycielskim mogą w każdej chwili posilić się owocami i mają przygotowaną wodę. Również za to nie płacą. Każdy nauczyciel dysponuje swoją półką na różne materiały, otwartą i ogólnie dostępną. Najbardziej zazdroszczę im pokoju technicznego, w którym mogą przygotować pomoce do pracy, wziąć kolorowe papiery, zeszyty dla uczniów, ołówki, stoi tam laminarka, kserokopiarka, gilotyna…

fot. Jolanta Okuniewska

Marzenie

Szkoła zrobiła na mnie duże wrażenie. Na pewno inaczej wygląda typowa fińska szkoła w Finlandii, ale obowiązuje ten sam system szkolny, styl pracy nauczycieli, widać partnerskie stosunki między nauczycielami i uczniami. Bardzo chciałabym teraz pojechać do Finlandii w odwiedziny do jakiejś szkoły. Mam nadzieję, że Erasmus+ da mi taką możliwość, a poznani fińscy nauczyciele mi w tym pomogą. Mam marzenie, teraz zajmę się jego spełnieniem.

Notka o autorce: Jolanta Okuniewska jest nauczycielką w Szkole Podstawowej nr 13 w Olsztynie, członkiem grupy SuperBelfrzy RP i ambasadorem programu eTwinning. Niniejszy artykuł ukazał się w Blogu SuperBelfrów i został nieznacznie zmodyfikowany przez Marcina Polaka; licencja CC-BY-SA.

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Gość napisał/a komentarz do Na zastępstwach
W punkt.
Ppp napisał/a komentarz do Czas na szkołę doceniania
Pytanie podstawowe: PO CO oceniać? Większość ocen, z jakimi się w życiu spotkałem, nie miało żadnego...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W żaden sposób nie negowałem potrzeby, czy wręcz obowiązku kształcenia nauczycieli. Niestety, kontyn...
Generalnie i co do zasady ok. 30% ocen jest PRZYPADKOWYCH - częściowo Pani opisała, dlaczego. Jeśli ...
Maciej Sysło napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W odpowiedzi na sarkastyczny ton wypowiedzi Pana Roberta mam jednak propozycję. Jednym z obowiązków ...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Jeśli pominąć ideologiczne ozdobniki, problem z brakiem nauczycieli wynika z faktu, że wiedza przest...
Ci dorośli kiedyś chodzili do szkoły (niektórzy całkiem niedawno) i ktoś porozdawał im matury. Suger...
Sławomir napisał/a komentarz do Urządzimy młodym nowy, wspaniały świat
Ciekawa polemika. Zauważam, być może błędnie, kontrast między podejściem dialektycznym (Pana, Panie ...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie