Uczelnie nie zawsze uczą myślenia

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Szkoły wyższe skutecznie przekazują wiedzę, ale nie zawsze uczą myślenia. A dopiero ono - oraz tzw. kompetencje społeczne - zwiększa szanse absolwenta na znalezienie pracy – to główne przesłanie z dyskusji ekspertów na temat bezrobocia wśród absolwentów.(C) Edunews.pl

"Praktyka gospodarcza pokazuje, że uczelnie lepiej lub gorzej spełniają swoje zadania, jeśli chodzi o przekazywanie wiedzy. Gorzej jest z umiejętnościami jej wykorzystania, a najgorzej z ważnymi kompetencjami społecznymi" – mówił dziekan Wydziału Biznesu UV dr Bogusław Sosnowski na konferencji "Bezrobocie wśród absolwentów szkół wyższych problemem rozwoju społeczno-gospodarczego kraju" zorganizowanej w Uczelni Vistula.

Sosnowski przypomniał, że toczy się społeczna dyskusja na temat absolwentów na rynku pracy. "Słyszymy, że uczelnie produkują bezrobotnych. Mówi się, że absolwenci nie umieją sobie radzić z zalewem informacji, z wyłapywaniem wśród nich tych najważniejszych, z formułowaniem wniosków pod kątem praktycznego działania. Zarzuty dotyczą też braku umiejętności pracy zespołowej" - wyliczał.

Tymczasem, jak uznał, o atrakcyjności absolwentów na rynku pracy często decydują tzw. kompetencje społeczne, np. samodzielność, umiejętność radzenia sobie ze stresem i konfliktami, gotowość do ciągłego uczenia się, elastyczność myślenia, zdolność do komunikowania, autoprezentacji czy asertywność. Równie cenne są umiejętności związane z pracą w zespole i podejmowaniem decyzji, ale z ich przekazywaniem studentom uczelnie radzą sobie dość dobrze - ocenił. Za to różnie bywa ze standardami moralnymi, które - "choć bywają wykładane, to w praktyce często pozostają tylko na papierze" - zauważył.

Zdaniem Sosnowskiego, szanse absolwentów na znalezienie pracy mogą wzrosnąć w efekcie ściślejszej współpracy uczelni z biznesem. W szkołach wyższych powinny funkcjonować jednostki, pomagające wydziałom, instytutom, katedrom i zakładom w formalnej organizacji kontaktu z biznesem. W praktyce oznacza to "wprowadzania na zajęcia wykładowców - przedstawicieli przemysłu, formułowania przy ich pomocy tematów prac dyplomowych, organizacji praktyk studenckich, a nawet podejmowania wspólnych tematów badawczych" - tłumaczył.

Dr Agnieszka Chłoń-Domińczak z Instytutu Badań Edukacyjnych (IBE) przypomniała dane Eurostatu, z których wynika, że Polska ma najwyższy w Europie odsetek młodych osób, które po ukończeniu szkoły średniej podejmują edukację wyższą. "Masowa skala zjawiska kształcenia oznacza jednak, że absolwenci mają różny potencjał, a edukacja przestała być elitarna. Sama edukacja wyższa już nie wystarcza, by odnieść na rynku pracy sukces" - dodała.

Ekspert przypomniała, że absolwenci uczelni znajdują pracę nieco częściej i szybciej niż ci, którzy szkoły wyższej nie ukończyli. W ciągu roku od ukończenia szkoły pracę znajduje ok. 70 proc. absolwentów szkół wyższych. Z każdym rokiem odsetek bezrobotnych w ich grupie jeszcze bardziej maleje. Dla porównania, wśród osób z wykształceniem średnim zawodowym przeciętny czas znalezienia pracy wynosi nawet 2-3 lata - zwróciła uwagę.

Zdaniem Chłoń-Domińczak, polska edukacja jest niedopasowana do potrzeb rynku pracy. W efekcie absolwenci podejmują często pracę poniżej kwalifikacji. Niemal 40 proc. młodych osób, które podejmując swoją pierwszą pracę - decydują się na niezgodną z wyuczonym zawodem - mówiła.
Zdaniem ekspert z IBE, szanse na znalezienie pracy zależą m.in. od kierunku wykształcenia, jakości kształcenia i sytuacji na lokalnym rynku pracy.

Z kolei student Ronald Kutryj z koła naukowego SENKES uznał, że masowe studia są metodą maskowania bezrobocia. "Z punktu widzenia rządu lepiej jest mieć setki tysięcy ludzi na pseudostudiach, niż kolejki w pośredniaku. I dlatego kolejne rządy nieraz będą się chwalić rosnącym odsetkiem scholaryzacji, wdrażając jednocześnie kosztowne i niezbyt skuteczne programy aktywizacji zawodowej studentów szkół wyższych" - powiedział.

(Źródło: PAP Nauka w Polsce)

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Wykładam matematykę i staram się postępować na przekór pewnego określenia czym jest wykład: to trans...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykłady w stylu programów popularnonaukowych?
Zawsze najważniejszym jest mieć coś do powiedzenia. Interesującego, ważnego, wartościowego. Dobrze j...
Jak widzę, odniósł się Pan do mojego komentarza, więc odpowiem.Programy B. Wołoszańskiego były różne...
Pani Anno, to co zamierzam napisać dotyczy zarówno psychologów szkolnych jak i pedagogów. I jedni i...
Drodzy Państwo, czy głupotę można nazywać po imieniu? Czy głupota ministra jest głupotą szkodliwą? C...
Jak się zadaje pytanie całej klasie to nie odpowiadają nieśmiali. Te rady są ok tylko dla tych, któr...
Faktycznie ocenomania, czyli obsesja wszystkich: rodziców, uczniów, nauczycieli, na punkcie ocen (a ...
Co się stanie z tą postpiśmienną cywilizacją, gdy nastąpi długotrwały brak energii elektrycznej...?

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie