W drodze do e-szkoły

Edublogs
Narzędzia
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Z badań brytyjskich wynika, że uczeń zdobywa podczas lekcji najwyżej połowę wiedzy, która jest w programie nauczania. Pozostałą wiedzę i umiejętności uzupełnia i rozwija poza szkołą. Trend ten będzie się prawdopodobnie umacniał, ponieważ młodzież naturalnie będzie wolała korzystać z narzędzi, do których jest przyzwyczajona i z których w sposób naturalny korzysta na co dzień – przede wszystkim Internetu.

W czerwcu w Gazecie Wyborczej opublikowana została ciekawa rozmowa z prof. Maciejem M. Sysłą z Uniwersyetetu Mikołaja Kopernika w Toruniu na temat przyszłości edukacji szkolnej. Przyszłością szkoły jest według niego e-szkoła. Trzeba zagwarantować, aby nasycaniu szkół sprzętem komputerowym  i elektronicznym towarzyszyła jednocześnie rozbudowa zasobów edukacyjnych w Internecie, gdyż tylko wówczas uczniowie uzyskają dostęp do wartościowych i nieograniczonych zasobów wiedzy, z których będą mogli zawsze czerpać. Równocześnie należy zadbać o powszechny dostęp do Internetu, tak aby zapewnić możliwość uczenia się w każdym miejscu i czasie. Dostęp do technologii i jej zasobów musi być zapewniony wszędzie tam, gdzie potrzebują jej uczniowie, nauczyciele, personel, a także rodzice.

Prawdziwym wyzwaniem systemu oświaty będzie stworzenie jednolitej platformy e-learningowej, z której będą mogły korzystać wszystkie szkoły danego szczebla. „Dzięki niej uczeń będzie miał dostęp do swoich indywidualnych zasobów w internecie. Będzie powiększał swoje osobiste archiwum i układał z niego swoje e-portfolio, czyli cyfrową wizytówkę: historię własnego rozwoju, wykonane prace, opis osiągnięć, zdobyte doświadczenia, również oceny i wyniki egzaminów, a wszystko opatrzone swoimi refleksjami.” – zauważa prof. Sysło. Takie zasoby internetowe wprowadzają Brytyjczycy, Norwegowie, Austriacy, ale również w Polsce trwają przygotowania do wprowadzenia takiego rozwiązania dla 300 szkół na Dolnym Śląsku.

Powstanie takiej platformy będzie oznaczać rewolucję w pracy nauczyciela, który będzie musiał przestawić się na pracę wyłącznie w środowisku komputerowym i porzucić dotychczasowe przyzwyczajenia. Przygotowując się do lekcji nauczyciel będzie zmuszony do wprowadzenia wszystkich swoich notatek i pomocy naukowych do sieci, gdyż tylko wówczas istnienie takiej platformy e-szkolnej będzie miało sens. I to jest właśnie moim zdaniem największe wyzwanie dla edukacji. System kształcenia nauczycieli w Polsce jest niedopasowany do współczesnej zdigitalizowanej rzeczywistości. Problemem jest nie tylko raczej niski stopień umiejętności nauczycieli w zakresie korzystania z narzędzi informatycznych (i ich tworzenia!) jako pomocy naukowych, ich sposób myślenia o nowych technologiach edukacyjnych (jeszcze zbyt nasycony nieufnością), ale przede wszystkim sama koncepcja przygotowywania nauczycieli do zawodu. Ze względu na tempo zmian cywilizacyjnych należy chyba odchodzić od modelu nauczyciela jako osoby wprowadzającej młodych ludzi w świat wiedzy. Potrzebny jest nowy nauczyciel – bardziej doradca i moderator rozwoju uczniów niż mentor, jak zauważa prof. Sysło. Do tego można dodać jeszcze jedną zdolność, która będzie niezbędna w efektywnym nauczaniu – nauczyciel musi uczyć się razem ze swoimi uczniami. Ta zdolność do współuczenia się będzie moim zdaniem kluczowa dla powodzenia projektu e-szkoły.

 

 

Z badań brytyjskich wynika, że uczeń zdobywa podczas lekcji najwyżej połowę wiedzy, która jest w programie nauczania. Pozostałą wiedzę i umiejętności uzupełnia i rozwija poza szkołą. Trend ten będzie się prawdopodobnie umacniał, ponieważ młodzież naturalnie będzie wolała korzystać z narzędzi, do których jest przyzwyczajona i z których w sposób naturalny korzysta na co dzień – przede wszystkim Internetu.

W czerwcu w Gazecie Wyborczej opublikowana została ciekawa rozmowa z prof. Maciejem M. Sysłą z Uniwersyetetu Mikołaja Kopernika w Toruniu na temat przyszłości edukacji szkolnej. Przyszłością szkoły jest według niego e-szkoła. Trzeba zagwarantować, aby nasycaniu szkół sprzętem komputerowym  i elektronicznym towarzyszyła jednocześnie rozbudowa zasobów edukacyjnych w Internecie, gdyż tylko wówczas uczniowie uzyskają dostęp do wartościowych i nieograniczonych zasobów wiedzy, z których będą mogli zawsze czerpać. Równocześnie należy zadbać o powszechny dostęp do Internetu, tak aby zapewnić możliwość uczenia się w każdym miejscu i czasie. Dostęp do technologii i jej zasobów musi być zapewniony wszędzie tam, gdzie potrzebują jej uczniowie, nauczyciele, personel, a także rodzice.

Prawdziwym wyzwaniem systemu oświaty będzie stworzenie jednolitej platformy e-learningowej, z której będą mogły korzystać wszystkie szkoły danego szczebla. „Dzięki niej uczeń będzie miał dostęp do swoich indywidualnych zasobów w internecie. Będzie powiększał swoje osobiste archiwum i układał z niego swoje e-portfolio, czyli cyfrową wizytówkę: historię własnego rozwoju, wykonane prace, opis osiągnięć, zdobyte doświadczenia, również oceny i wyniki egzaminów, a wszystko opatrzone swoimi refleksjami.” – zauważa prof. Sysło. Takie zasoby internetowe wprowadzają Brytyjczycy, Norwegowie, Austriacy, ale również w Polsce trwają przygotowania do wprowadzenia takiego rozwiązania dla 300 szkół na Dolnym Śląsku.

Powstanie takiej platformy będzie oznaczać rewolucję w pracy nauczyciela, który będzie musiał przestawić się na pracę wyłącznie w środowisku komputerowym i porzucić dotychczasowe przyzwyczajenia. Przygotowując się do lekcji nauczyciel będzie zmuszony do wprowadzenia wszystkich swoich notatek i pomocy naukowych do sieci, gdyż tylko wówczas istnienie takiej platformy e-szkolnej będzie miało sens. I to jest właśnie moim zdaniem największe wyzwanie dla edukacji. System kształcenia nauczycieli w Polsce jest niedopasowany do współczesnej zdigitalizowanej rzeczywistości. Problemem jest nie tylko raczej niski stopień umiejętności nauczycieli w zakresie korzystania z narzędzi informatycznych (i ich tworzenia!) jako pomocy naukowych, ich sposób myślenia o nowych technologiach edukacyjnych (jeszcze zbyt nasycony nieufnością), ale przede wszystkim sama koncepcja przygotowywania nauczycieli do zawodu. Ze względu na tempo zmian cywilizacyjnych należy chyba odchodzić od modelu nauczyciela jako osoby wprowadzającej młodych ludzi w świat wiedzy. Potrzebny jest nowy nauczyciel – bardziej doradca i moderator rozwoju uczniów niż mentor, jak zauważa prof. Sysło. Do tego można dodać jeszcze jedną zdolność, która będzie niezbędna w efektywnym nauczaniu – nauczyciel musi uczyć się razem ze swoimi uczniami. Ta zdolność do współuczenia się będzie moim zdaniem kluczowa dla powodzenia projektu e-szkoły.

 

 

Edunews.pl oferuje cotygodniowy, bezpłatny (zawsze) serwis wiadomości ze świata edukacji. Zapisz się:
captcha 
I agree with the Regulamin

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

  • Written by Ppp
    Zmniejszenie liczby, a najlepiej likwidacja egzaminów likwiduje problem egzaminów - proste i logiczn...
  • Written by Robert Raczyński
    Czegoś tu nie rozumiem, albo mi coś umknęło. Na jakiej podstawie AI dokonała tendencyjnej oceny pra...
  • Written by Robert Raczyński
    Bardzo istotne zagadnienie (zastanawiałem się już kiedyś nad tym problemem na blogu), ale nie ograni...
  • Written by Maciej M. Sysło
    Jako komentarz kilka cytatów: Oscar Wild: edukacja to rzecz godna podziwu, ale dobrze jest od czasu d...
  • Written by Ppp
    Kiedy ja chodziłem do szkoły popularna była raczej metafora "szkoła naszym spólnym więzieniem". Choc...
  • Written by Joanna
    Szacun! Wspaniałe, merytoryczne i rzeczowe, a przy tym obiektywne przedstawienie i wyjaśnienie probl...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie