Wydatki rodziców na edukację uczniów (1997-2007)

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

ImageOd 1997 roku Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) pyta rodziców o wydatki, jakie ponieśli na przygotowanie swoich dzieci do nowego roku szkolnego. Próbuje też ustalić, ilu z nich opłaca dzieciom udział w dodatkowych zajęciach edukacyjnych i ogólnorozwojowych, które organizowane są w szkole lub poza nią, oraz jakie kwoty wydaja na ten cel.

 

Jak wynika z najnowszego raportu z badań, który CBOS przedstawił w październiku 2007, na potrzeby dzieci związane z rozpoczęciem roku szkolnego rodzice wydali średnio 832 zł, czyli o 4 proc. więcej niż przed rokiem. W przeliczeniu na jedno dziecko w wieku szkolnym wydatki te wyniosły średnio 558 zł, tj. o 9 proc. więcej niż w roku 2006. Koszty poniesione przez rodziców w 2007 były więc najwyższe od 1997 roku.

Image

Na wydatki związane z rozpoczęciem roku szkolnego składają sie przede wszystkim koszty podręczników (47 proc. ogólnych kwot) oraz ubrań (29 proc.) i przyborów szkolnych (21 proc.). Wydatki na podręczniki w przeliczeniu na jedno dziecko wyniosły 260 zł (o 10 proc. więcej niż przed rokiem), na ubrania – 163 zł (bez zmian), a na przybory – 119 zł (wzrost o 12 proc.).

Dodatkowe zajęcia edukacyjne i ogólnorozwojowe finansuje swoim dzieciom 40 proc. rodziców (od ubiegłego roku wzrost o 4 punkty procentowe), nadal jednak większość (60 proc.) nie stwarza im takich możliwości. Rodzice niezmiennie najczęściej opłacają swoim dzieciom dodatkową naukę języków obcych (28 proc.), rzadziej – zajęcia sportowe (16 proc.), korepetycje, kursy przygotowawcze (11 proc., od ubiegłego roku wzrost o 5 punktów), zajęcia artystyczne (10 proc.), a najrzadziej kursy informatyczne lub inne zajęcia (po 2 proc.). W porównaniu z rokiem 2006 znacznie wzrosły nakłady finansowe rodziców na dodatkowe zajęcia uczniów. W przeliczeniu na jedno dziecko korzystające z płatnych zajęć wynoszą one miesięcznie 239 zł (o 43 proc. więcej niż przed rokiem) i należą do najwyższych w ostatnim jedenastoleciu.

Skala wydatków szkolnych

Na potrzeby szkolne swoich dzieci co dziewiąty rodzic (11 proc.) wydał nie więcej niż 300 zł. Co czwarty (24 proc.) przeznaczył na ten cel od 301 zł do 500 zł i prawie tyle samo (22 proc.) – od 501 zł do 800 zł. Najwyższe koszty, przekraczające 800 zł, poniosło ponad dwie piąte rodziców (42 proc.). W porównaniu z pomiarem ubiegłorocznym przybyło respondentów deklarujących kwoty powyżej 800 zł (wzrost o 9 punktów), a ubyło tych, którzy wydali od 301 zł do 800 zł (spadek o 9 punktów).

Średnia kwota tegorocznych wydatków szkolnych poniesionych na wszystkie dzieci wynosi 832 zł, tj. o 4 proc. więcej niż przed rokiem, i jest najwyższa w ostatnich jedenastu latach, czyli w całym okresie objętym badaniami. Wysokość kwot przeznaczonych na cele szkolne zależy oczywiście od liczby uczniów w rodzinie. Te, które mają na utrzymaniu jedno dziecko w wieku szkolnym, wydały średnio 606 zł, czyli o 6 proc. więcej niż przed rokiem. Rodziny z dwojgiem dzieci przeznaczyły na ten cel średnio 1 003 zł, a więc o 15 proc. więcej niż w ubiegłym roku, a rodziny z co najmniej trojgiem dzieci – 1 549 zł, czyli o 3 proc. mniej niż rok temu. Dane dotyczące wydatków w rodzinach wielodzietnych należy jednak traktować ostrożnie z powodu małej liczby rodziców reprezentujących takie rodziny.

Podstawowym wskaźnikiem stopnia obciążenia rodzin kosztami edukacji jest średnia kwota wydatków w przeliczeniu na jedno dziecko w wieku szkolnym. W tym roku 3 proc. rodziców wydało na edukację swoich dzieci w przeliczeniu na jedno dziecko średnio co najwyżej 100 zł, jedna siódma (14 proc.) przeznaczyła na ten cel od 101 zł do 300 zł, ponad dwie piąte (42 proc.) – od 301 zł do 500 zł, prawie tyle samo (41 proc.) – powyżej 500 zł. W porównaniu z pomiarem ubiegłorocznym wzrósł więc (o 10 punktów) odsetek rodziców wydających na jedno dziecko kwoty powyżej 500 zł, zmalał natomiast głównie tych, którzy przeznaczyli od 101 zł do 300 zł. Warto przy tym zauważyć, że jeszcze nigdy dotąd tak wielu rodziców nie zadeklarowało wydatków przekraczających 700 zł na dziecko (w ostatnim roku ich liczba zwiększyła się z 15 proc. do 23 proc.).

W tym roku rodzice wydali na jedno dziecko średnio 558 zł, tj. o 9 proc. Więcej niż przed rokiem i najwięcej w ostatnich jedenastu latach, czyli w całym okresie objętym badaniami. Najniższe nakłady na edukację odnotowaliśmy w 1997 roku, w latach 1998-2000 obserwowaliśmy ich systematyczny wzrost, w kolejnych latach ulegały one wahaniom, a od roku 2004 daje się zauważyć ponowny systematyczny wzrost wydatków. Należy jednak podkreślić, iż są to wydatki w cenach bieżących, a więc z pominięciem wskaźnika inflacji, którego uwzględnienie zmniejszyłoby różnice obserwowane w poszczególnych latach.

Rodziny, które mają na utrzymaniu jedno dziecko uczęszczające do szkoły, wydały w tym roku średnio 606 zł, a wiec o 6 proc. więcej niż przed rokiem. Rodziny z dwojgiem dzieci przeznaczyły na ten cel 501 zł w przeliczeniu na jedno dziecko, czyli aż o 15 proc. więcej niż w ubiegłym roku. Natomiast rodziny wielodzietne, mające na utrzymaniu co najmniej troje uczniów, wydały na jedno dziecko 471 zł, czyli o 4 proc. więcej niż w 2006 roku. Wyraźnie więc widać, że im więcej uczniów w rodzinach, tym mniej pieniędzy przypada na zaspokojenie szkolnych potrzeb każdego z nich. Wydatki rodzin wielodzietnych w przeliczeniu na jedno dziecko są o ponad jedna piata (o 22 proc.) mniejsze niż wydatki rodzin mających jednego ucznia na utrzymaniu.

Ponadto warto podkreślić, że kwoty przeznaczane przez rodziców na szkolną edukację dzieci w znacznym stopniu zależą również od wielkości środowiska ich zamieszkania – im mniejsza miejscowość, tym mniejsze nakłady finansowe. W tym roku rodzice z miast ponadpółmilionowych wydali w przeliczeniu na jedno dziecko średnio 633 zł, z miast liczących od 101 tys. do 500 tys. mieszkańców przeznaczyli na ten cel 602 zł, z miast średniej wielkości – 571 zł, a z miast do 20 tys. – średnio 552 zł. Najmniejsze koszty edukacyjne ponieśli natomiast mieszkańcy wsi – 519 zł na jednego ucznia.

Największe nakłady finansowe na naukę swoich dzieci deklarują rodzice mający największe aspiracje edukacyjne – z wyższym wykształceniem (średnio 731 zł na jednego ucznia), przedstawiciele kadry kierowniczej i inteligencji (734 zł). Natomiast najmniej wydają rodzice określający się jako bezrobotni (477 zł), żyjący w złych warunkach materialnych (489 zł).

Dodatkowe płatne zajęcia edukacyjne

Możliwość korzystania z dodatkowych płatnych zajęć w szkole lub poza nią w znacznym stopniu wpływa na szanse edukacyjne uczniów – na to, czy dostaną się do dobrej szkoły średniej i na dobrą uczelnię. Pośrednio decydują więc o ich przyszłej pozycji społecznej. Wydatki na ten cel są ważnym składnikiem kosztów ponoszonych przez rodziców na edukację dzieci w wieku szkolnym.

Udział w płatnych zajęciach rodzice najczęściej zapewniali dzieciom w latach 1997-1998, czyli wtedy, gdy – jak wynika z omówionych już danych – koszty związane z rozpoczęciem roku szkolnego były najniższe. W latach 1999-2002 stopniowo malał odsetek rodziców finansujących te formy edukacji, zaś w kolejnych dwóch latach ponownie się zwiększył. W 2005 roku sytuacja w tym zakresie uległa ponownemu pogorszeniu, jednak w ubiegłym roku zaczęła się poprawiać, a obecnie należy do najlepszych w ostatnich jedenastu latach, czyli w całym okresie objętym badaniami.

W tym roku dwie piąte badanych mających dzieci w wieku szkolnym deklaruje, że któreś z nich już uczęszcza lub zamierza uczęszczać na dodatkowe płatne zajęcia. Nadal jednak większość rodziców (60 proc., spadek o 4 punkty) nie zapewnia swoim dzieciom możliwości uczestniczenia w płatnych zajęciach edukacyjnych i ogólnorozwojowych. W tym roku prawie połowa rodziców finansujących dzieciom w wieku szkolnym dodatkowe zajęcia przeznacza na ten cel miesięcznie do 100 zł w przeliczeniu na jedno dziecko, dwie piąte – od 101 zł do 300 zł, a prawie co ósmy rodzic wydaje powyżej 300 zł.

Obecnie średnie miesięczne wydatki rodzin na dodatkowe zajęcia wszystkich uczęszczających na nie dzieci wynoszą miesięcznie 270 zł, tj. o 31 proc. więcej niż przed rokiem. Natomiast w przeliczeniu na jedno dziecko korzystające z płatnych zajęć nakłady finansowe rodziców wynoszą miesięcznie 239 zł, czyli o 43 proc. więcej niż w roku ubiegłym. Należy jednak pamiętać, ze zeszłoroczne wydatki na ten cel były wyjątkowo niskie (stad odnotowujemy tak znaczny ich wzrost).

Z deklaracji badanych wynika, ze możliwości udziału w płatnych zajęciach edukacyjnych i ogólnorozwojowych stwarza swoim dzieciom zdecydowana większość rodziców z wyższym wykształceniem (81 proc.), przedstawicieli kadry kierowniczej i inteligencji (80 proc.), a także co najmniej połowa rodziców mających średnie wykształcenie, dobrze sytuowanych, żyjących w dobrych warunkach materialnych, mieszkających w miastach. Dla porównania – szanse takie zapewnia swoim dzieciom zaledwie co jedenasty rolnik (9 proc.), co dziesiąty rodzic z rodzin o najniższych dochodach, nieprzekraczających 300 zł na osobę (10 proc.), co piąty z wykształceniem podstawowym (20 proc.), co czwarty z zasadniczym zawodowym (23 proc.), a także niespełna jedna czwarta rodziców mieszkających na wsi (24 proc.).

Z wieloletnich badan CBOS-u wynika, że w ostatnich latach wyraźnie rosną nakłady finansowe rodziców na szkolną edukację dzieci. Tegoroczne wydatki rodziców w związku z rozpoczęciem roku szkolnego są najwyższe w ostatnich jedenastu latach, czyli w całym okresie objętym badaniami. Trzeba jednak podkreślić, że mimo odnotowanej w tym roku poprawy, nadal większość rodziców nie zapewnia swoim dzieciom możliwości uczestniczenia w płatnych zajęciach. Ponadto szanse uczniów pochodzących z różnych środowisk społecznych na udział w dodatkowych zajęciach są silnie zróżnicowane. Zależą przede wszystkim od społecznego statusu rodziny, a także od jej sytuacji bytowej oraz – w mniejszym stopniu – od miejsca zamieszkania.

Warto przypomnieć, ze według tych samych kryteriów społecznych następuje zróżnicowanie możliwości korzystania uczniów z wakacyjnego wypoczynku. Świadczy to o utrzymywaniu się znacznych nierówności społecznych już na poziomie edukacji szkolnej.

(Gazeta Szkolna, 13.11.2007)

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Kasia napisał/a komentarz do Rady nietrafione i rady pożyteczne
Dyrektora, a zwłaszcza dyrektorkę, cechuje żądza władzy. Arogancja ze strony dyrektorki w moim liceu...
Jacek Ścibor napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Moim zdaniem i Maciej Sysło i Robert Raczyński mają rację - obie wypowiedzi trafiają w sedno problem...
Gość napisał/a komentarz do Na zastępstwach
W punkt.
Ppp napisał/a komentarz do Czas na szkołę doceniania
Pytanie podstawowe: PO CO oceniać? Większość ocen, z jakimi się w życiu spotkałem, nie miało żadnego...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W żaden sposób nie negowałem potrzeby, czy wręcz obowiązku kształcenia nauczycieli. Niestety, kontyn...
Generalnie i co do zasady ok. 30% ocen jest PRZYPADKOWYCH - częściowo Pani opisała, dlaczego. Jeśli ...
Maciej Sysło napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W odpowiedzi na sarkastyczny ton wypowiedzi Pana Roberta mam jednak propozycję. Jednym z obowiązków ...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Jeśli pominąć ideologiczne ozdobniki, problem z brakiem nauczycieli wynika z faktu, że wiedza przest...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie