Zazwyczaj na pierwszym zebraniu z rodzicami w szkole padają takie pytania: „Kto chce być w trójce klasowej?” i „Kto zgłasza się do rady rodziców?”. Rodzice są teoretycznie ważnym partnerem szkoły w działaniach wychowawczych, choć z przepisów Prawa Oświatowego i z praktyki raczej to nie wynika – jeśli w szkole działa tylko rada rodziców, mogą oni najwyżej uprzejmie składać wnioski i opinie. Współpraca rodziców ze szkołą to obszar dość zaniedbany.
#NIEOGLUPIAM
Bez większego rozgłosu – a szkoda! – przeszło opublikowanie przez Centralną Komisję Egzaminacyjną (CKE) „Informatora o egzaminie ósmoklasisty” wraz z całą kolekcją szczegółowych informatorów poświęconych przedmiotom egzaminacyjnym, a więc językowi polskiemu, matematyce oraz siedmiu językom obcym do wyboru. Szkoda, bo to niezwykle ważne dokumenty, stanowiące dopełnienie reformy systemu oświaty wprowadzonej przez rząd PiS.
Cała wstecz!
Tyle już pojawiło się krytycznych komentarzy po czerwcowym toruńskim wystąpieniu pani minister Zalewskiej, że niełatwo dodać w tym względzie coś nowego. Wskażę tylko pewną analogię historyczną. Otóż szefowa MEN miała podobno wspomnieć w wywiadzie udzielonym uczniom ze swoich rodzinnych Świebodzic, że nie zamierza być Neronem naszej edukacji. No i chyba słowa dotrzyma.
Czego potrzebuje zmiana w edukacji?
Do jakiej wizji szkoły przybliża nas zapowiadana zmiana? Jak brzmi misja polskiej edukacji? Wizja ma nas zaangażować, a misja wyznaczyć kierunek, ułatwiając decyzje, gdy pytamy, czy o to nam właśnie chodziło.
Nauczycielskie Eldorado?
Stworzyliśmy w nowej odsłonie Edunews.pl rubrykę – Komentarze. W zamyśle powstała po to, aby pojawiały się tutaj odpowiedzi między innymi na mądre i być może wymagające rozwinięcia, interesujące, acz kontrowersyjne oraz na głupie i prymitywne materiały dziennikarskie na temat edukacji i szkoły, które pojawiają się (niestety te ostatnie też i to coraz częściej) w polskich mediach. Dziś komentarz, o którego upowszechnienie zwróciło się do nas Gdańskie Wydawnictwo Oświatowe. Wydaje nam się, że potrzebny.
Jak skończyć z bylejakością?
Bylejakość jest przeciwieństwem ładnej kultury i wysokiej jakości działania. Dotyczy wszystkich dziedzin życia, także kultury, nauki i edukacji. Powinna być przedmiotem naszej refleksji i działań. Ładnie brzmi hasło: „Czas skończyć z bylejakością!”, które wypowiedziane zostało ostatnio przez prof. Macieja Żylicza, prezesa Fundacji na rzecz Nauki Polskiej, w wywiadzie Anny Budyńskiej. Ale jak to zrobić? Czy w Polsce brakuje kultury jakości? Czy temat dotyczy także obecnej edukacji? Wydaje się, że można o tym porozmawiać nawet w Dzień Edukacji Narodowej.