Wiele osób zgodzi się, że technologia musi odgrywać większą rolę w systemie edukacji. Edukatorzy, rząd i biznes zdają sobie sprawę z jej roli w przygotowaniu przyszłych pokoleń do pracy i znaczenia konkurencji w cyfrowym świecie bez granic. Nie możemy też pominąć: wyrównywania szans, rozwóju lokalnej gospodarki, nowych miejsc pracy i konkurencyjności krajów.
Większa rola technologii w edukacji.
Jednakże, jeśli dzisiejszy „płaski świat” oznacza, że student w Jordanii, Budapeszcie czy chińskiej prowincji Gangsu ma te same możliwości co student w Palo Alto - uniwersyteckim mieście w Kalifornii - czy naprawdę jesteśmy przygotowani na to, jak będzie wyglądała edukacja w przyszłości?
Sadzę, że wiele osób nie w pełni rozumie wpływ i rolę, jaką technologia będzie odgrywała w przyszłości. Sądzę także, że istotne jest pytanie, czy my będziemy przygotowani, gdy to się stanie oczywiste. Mówimy, że jest to zdobywanie rynku przejściowego. Rynek przejściowy jest czymś, czego musimy oczekiwać za trzy do pięciu lub siedmiu lat od teraz. To samo dzieje się w edukacji. Jeśli nie uprzedzimy przyszłości i kluczowej roli, jaką mają odegrać nowe technologie, zostaniemy daleko z tyłu.
W niektórych środowiskach oświatowych, technologia jest jedną z prostych rzeczy do uwzględnienia na długiej liście priorytetów. Dla innych jest to narzędzie usprawniające tradycyjne metody nauczania.
Abyśmy mogli wywrzeć silny wpływ, będziemy musieli mieć odwagę aby przełamać istniejące wzorce [nauczania] i podchodzić do tego w zupełnie inny sposób. Prawdopodobnie będziemy też analizować pewne rzeczy, w temacie których będziemy czuli się nieswojo. Prawda jest taka, że następne pokolenie studentów będzie wprowadzać technologie do szkół, tak samo jak następne pokolenie siły roboczej wprowadzi je na rynek pracy.
Zintegrowane technologie są jednym z przykładów tego, jak możemy wpływać na nauczanie i uczenie się. Te technologie uwzględniają nowe formy wzajemnego oddziaływania na siebie, umożliwiają także natychmiastowy dostęp do informacji i ludzi. Zintegrowane technologie, jeśli będą używane prawidłowo, mogą zapewnić całkowicie nowe podejście do tego, jak uczymy i jak nauczamy. Umiejętności, takie jak twórcze myślenie i zdolność pracy w grupie, będą szczególnie poszukiwane przez pracodawców.
Technologia nie tylko zmieniła sposób, w jaki zdobywamy wiedzę i dzielimy się informacjami, zmieniła też naturę tego, co musimy wiedzieć aby być efektywnym. W ostatnich dekadach, infrastruktura globalnej edukacji nie rozwija się w tak niesamowicie szybkim tempie jak technologie i Internet.
Tradycyjna edukacja była budowana na założeniu, że informacja jest trudna do zdobycia. Ale już w pierwszej fazie Internetu, ta informacja stała się ogólnodostępna. Jestem przekonany, że wkraczamy w następną fazę, w której współpraca możliwa dzięki sieciowym technologiom Web 2.0 będzie napędzała nową erę innowacji, produktywności i wzrostu. W tej fazie, w której informacja jest dostępna w czasie rzeczywistym, na jakiekolwiek urządzenie, problemem nie będzie brak informacji, ale szybkość, z jaką nauczyciele i studenci mogą ją wybrać, przeanalizować i użyć.
To oznacza, że musimy wypracować nowy model nauczania dla nauczycieli, aby wiedzieli jak technologię używać, uczyć i zapewniać interakcję z jej pomocą. Czasy dostarczania komputerów i sprzętu sieciowego do szkół już minęły. Nowy model włącza nas do bliskiej pracy z nauczycielem i uczniem, aby zmaksymalizować ich rozumienie nowych narzędzi, metod i procesów.
To nowe podejście tworzy nowe wyzwania i może być kosztowne. Jakkolwiek nie może być zrealizowane bez wsparcia szkół, samorządów lokalnych i rządu. Inwestycje są niezbędne nie tylko w technologii, ale również w szkoleniu i doskonaleniu nauczycieli, którzy muszą dobrze przygotować uczniów do przyszłości.
Przez wiele lat, nasze zaangażowanie w edukację – głównie w matematykę i fizykę – nie było wystarczające do podtrzymania i rozwoju odpowiedniego poziomu globalnych kompetencji przywódczych w innowacji. Wiemy, że stoimy przed koniecznością zmian, które musimy wprowadzić, aby dostarczyć studentom narzędzi oraz myślenia potrzebnego w przyszłości. Jeśli przegapimy te zmiany, ryzykujemy utratą innowacji, które napędzały wzrost gospodarczy i technologiczny w ostatniej dekadzie, pozostawimy też całe pokolenie nieprzygotowane na spotkanie i poradzenie sobie z wyzwaniami, które nadchodzą. W naszym coraz bardziej zsieciowanym świecie, oddziaływanie jest znacznie większe niż to, którego doświadczamy w domu.
Widzimy, że jeśli kraj chce być konkurencyjnym i aktywnym członkiem globalnej gospodarki, musi postawić na edukację, budowę infrastruktury i innowację przy wykorzystaniu ogromnej wspierającej roli rządu. Rozwój globalnej stabilności i powodzenia jest dobrodziejstwem dla nas wszystkich.
Technologie kolaboracyjne mogą w sposób fundamentalny zmienić podejście do tego jak nauczamy i jak się uczymy, ale nie zrobimy tego sami. Musimy wiedzieć jak wykorzystać możliwości Internetu i nowych technologii do kreowania i dzielenia się wiedzą, która przygotuje studentów do umiejętności potrzebnych w konkurencyjnym świecie XXI wieku.
Nie możemy ograniczyć się wyłącznie do przewidywania jak będzie wyglądała edukacja w przyszłości. Przygotowanie ludzi z umiejętnościami i narzędziami technicznymi nie jest opcją, jest dziejową koniecznością.
John Chambers, prezes i CEO firmy Cisco Systems.
Artykuł pochodzi z amerykańskiego wydania magazynu Forbes, 23.01.2008. Podtytuł artykułu pochodzi od redakcji edunews.pl
Przeczytaj kolejny artykuł o nowych technologiach w edukacji.