Wewnętrzny kompas

fot. Fotolia.com

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Silne i w pełni świadome wewnętrzne przekonanie o tym, co dobre, a co złe, pomaga ludziom działać spójnie i dążyć do celu bez zbędnych strat emocjonalnych. To właśnie wewnętrzny kompas - wykształcony system naszych indywidualnych wartości, decyduje o osobistych wyborach i gwarantuje ludzkości przetrwanie. Taka postawa, to dojrzałe zrozumienie znaczenia siły odróżniania dobra od zła. Czy szkoła jest dziś miejscem takiej refleksji?

Życie składa się z podejmowanych codziennie setek decyzji. To one mają wpływ na miejsce, w którym jesteśmy, z kim chcemy współpracować, czym się zajmujemy, co myślimy, jakie emocje nami kierują. To nasze indywidualne wybory decydują o jakości naszego życia, czy jest ono fascynujące i pełne wyzwań, czy też zwykłym koszmarem i pasmem niepowodzeń. Dlatego tak ważne jest, co i dlaczego wybieramy oraz wiedza o tym, co naprawdę decyduje o naszych wyborach.

Cztery elementy wpływają na to, dlaczego różnimy się w podejmowanych decyzjach i ocenie naszego życia. To wyobraźnia, sumienie, jako wewnętrzny kompas, samoświadomość i wolność wyboru. To ważne umiejętności - swoiste narzędzia, które są osobistym wyposażeniem każdego z nas. Kondycja i miejsce, w którym żyjemy, to funkcja naszego prawa do swobodnego wyboru przekonań, poglądów, decyzji i zachowań. Wyobraźnia i sumienie to umiejętność przewidywania konsekwencji swoich wyborów i ich oceny oraz znaczenia dla wartości naszego życia. To zdolność oceny własnego postępowania i świadomość odpowiedzialności moralnej za swoje czyny. Od stopnia rozwoju posiadanych przez człowieka umiejętności, od naszej woli będzie zależała nasza codzienna aktywność, funkcjonowanie w życiu prywatnym i zawodowym.

Pojawiają się też postawy, które w sposób cyniczny i instrumentalnie wykorzystują tę wiedzę. Jeden z bohaterów filmu Krzysztofa Zanussiego traktując samoświadomość jako narzędzie kształtowania sumienia, postrzega je jako kulę u nogi, której należy się pozbyć, by cieszyć się wolnością i szczęściem.

Grupy ludzkie wykształcają pewne systemy wartości, które mają sens dopóty, dopóki pozwalają przetrwać. One są zakodowane w naszej podświadomości, zakodowane już w dzieciństwie i tworzą to, co my nazywamy sumieniem. Naturalnie, na szczęście posiadamy jeszcze samoświadomość, która pozwala je modyfikować i na skutek tego wyzwolić się z różnych nakazów, zakazów. Po prostu pozwala przetrwać w tym świecie. Ale sumienie bywa czasem kulą u nogi. Szczególnie wtedy, gdy ukształtowało się w innych warunkach, w innych czasach. Jak odrzucimy sumienie, możemy wtedy zmierzać do tego, co chce się osiągnąć. (Barwy ochronne, reż. Krzysztof Zanussi, 1976)

Typowy przykład oportunisty zmieniającego swoje zasady w zależności od spodziewanych korzyści lub wygód. A to z kolei rodzi postawy charakterystyczne dla konformisty, który bezkrytycznie zgadza się z wybranymi normami, wartościami, poglądami i przystosowuje się do nich dla własnej wygody i w imię szczęścia. Dlatego tak ważne jest, aby uczniowie rozumieli, jakie znaczenie i rolę w naszych wyborach pełnią wyobraźnia, nasze sumienie, samoświadomość i wolna wola. Jak mogą one decydować o jakości naszych decyzji. W jednym z wywiadów Krzysztof Kieślowski mówił wprost:

Kształtuje nas wolna wola. Ważna jest nasza wola, to czego chcemy i czy my tego rzeczywiście chcemy, czy potrafimy to osiągnąć. Pozwala nam to osiągnąć determinacja i wola (Krzysztof Kieślowski, w wywiadzie "100 pytań do...", 1994)

Sam temat wolnej woli i sumienia dla jednych ważny, dla innych trudny, a jeszcze dla innych nieistotny, bądź kontrowersyjny. Jedno jest pewne, że prawie nieobecny w szkolnej praktyce. Przygotowanie uczniów do przejęcia odpowiedzialności za własną naukę, a w konsekwencji za swoje życie, jako warunek skutecznej edukacji, związane jest przede wszystkich z umiejętnością dokonywania wyborów i świadomością, że każda nasza reakcja na zewnętrzne bodźce jest osobistą odpowiedzią, własnym - świadomym lub nie - wyborem. Bez względu na to, jak bardzo się z tym zgadzamy, to ostateczną decyzję podejmujemy my. Zawsze będzie ona naszą decyzją. Stephen Covey nazywa to proaktywnością oraz działaniem z wizją końca, a jego syn - Sean - jako kluczowe nawyki szczęśliwego dziecka czy wreszcie skutecznego nastolatka. Obaj twierdzą, że to jednostka odpowiedzialna jest za swoje życie właśnie dlatego, że posiada wolną wolę i może wybierać. Na tym też polega kontrowersyjność tej tezy. Wielu nie chce działać w kręgu własnego wpływu i tym samym przejąć pełnej odpowiedzialności za swoje codzienne decyzje. Obwiniają innych, narzekają i krytykują, licząc jednocześnie, że to zmieni ich sytuację. Taka postawa to nie tylko kwestia braku wyobraźni, ale również nieznajomości siebie - samoświadomości, wiedzy do czego dążę, co jest dla mnie ważne, jakie są moje marzenia, co jest moją siłą, kim chcę być.

Ani proaktywności, ani przejmowania odpowiedzialności nie można narzucić, trzeba je w sobie rozwinąć. Temu muszą sprzyjać odpowiednie warunki, w których funkcjonujemy i które możemy współtworzyć również w szkole. Miejscem rozwijania w pełni odpowiedzialnych postaw jest właściwie ukształtowane środowisko funkcjonowania ucznia. To wiarygodność, zaufanie, umowa w duchu „wygrana-wygrana”, samokontrola, samoocena, właściwe struktury i systemy. Wszystkie razem są kluczowe w podejmowaniu właściwych decyzji i formowaniu charakteru.

***

Co powinno być dziś pilnym zadaniem szkoły? Zapewnienie niezbędnych warunków do przejmowania odpowiedzialności i uświadomienie naszym uczniom siły osobistych wyborów. Jeżeli będą zgodne z autentyczną zdolnością odróżniania zła i dobra, łatwiej unikniemy konformistycznych, cynicznych i oportunistycznych postaw. Jeśli człowiek znajduje w sobie siłę, żeby uczynić to, co dyktuje mu jego wewnętrzny kompas, czuje spokój, ale też pełną radość i spełnienie. Dlaczego? Bo jest spójny wewnętrznie. A co to oznacza? Jest zgodny w tym co mówi, robi i myśli. To cecha charakteru, która potrzebna nam szczególnie dzisiaj - w świecie niespokojnym, niestabilnym, pełnym ryzyka. Spójność wewnętrzną można rozwijać w uczniach poprzez osobisty przykład. Jak? Dotrzymywać obietnic, przestrzegać prawa, przyjętych zasad i norm. To rozwija naszą moc, dostarcza nam energii, satysfakcji w pracy z innymi. Kształtuje nasz charakter i buduje siłę naszego ducha w tworzenia odpowiednich warunków do rozwoju naszych uczniów.

 

(Notka o autorze: Witold Kołodziejczyk jest członkiem e-Redakcji Edunews.pl, ekspertem w Ośrodku Analitycznym Think Tank, twórcą innowacyjnej szkoły - Collegium Futurum w Słupsku; prowadzi autorski blog Edukacja przyszłości).

 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Wykładam matematykę i staram się postępować na przekór pewnego określenia czym jest wykład: to trans...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykłady w stylu programów popularnonaukowych?
Zawsze najważniejszym jest mieć coś do powiedzenia. Interesującego, ważnego, wartościowego. Dobrze j...
Jak widzę, odniósł się Pan do mojego komentarza, więc odpowiem.Programy B. Wołoszańskiego były różne...
Pani Anno, to co zamierzam napisać dotyczy zarówno psychologów szkolnych jak i pedagogów. I jedni i...
Drodzy Państwo, czy głupotę można nazywać po imieniu? Czy głupota ministra jest głupotą szkodliwą? C...
Jak się zadaje pytanie całej klasie to nie odpowiadają nieśmiali. Te rady są ok tylko dla tych, któr...
Faktycznie ocenomania, czyli obsesja wszystkich: rodziców, uczniów, nauczycieli, na punkcie ocen (a ...
Co się stanie z tą postpiśmienną cywilizacją, gdy nastąpi długotrwały brak energii elektrycznej...?

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie