Blaski bywają pożyteczne, ale gdy przejadą po oczach to oślepiają. Podobnie jest z ludzkim egoizmem. To jest postawa skierowana na siebie samego. To zabieganie i troska o własny interes. Gdzie jest zagrożenie w tej trosce? Jakie jest miejsce egoizmu w edukacji i wychowaniu? Jakie są blaski i ciemne strony naszego egoizmu?
Być może każdy z nas jest egoistą, tj. w jakimś stopniu, większym lub mniejszym. Czy to dobrze czy źle? Jak ma się ludzki egoizm i egocentryzm do indywidualizmu człowieka, ucznia, nauczyciela, oraz doi indywidualizacji wymagań w szkole i do często powtarzanej dziś tezy, że każdy z nas jest indywiduum? Czy egoizm ma jakieś walory - cnoty? Co powinno być wyznacznikiem osobistego i edukacyjnego sukcesu ucznia w szkole i człowieka w ogóle?
Bezdroża własnego interesu
Bogactwo ludzkich indywidualności jest ogromne. To wynik determinacji naszych cech przez otrzymany od rodziców genotyp. To prawda, że to genetyka rzeźbi nas mocno, a może nawet najbardziej. Ale ludzki egoizm, ujawniany ostatnio coraz śmielej i częściej - to zabieganie i troska o własny interes, często niestety kosztem innych. Dotyczy on w jakimś sensie wszystkich, bo któż z nas nie myśli o sobie, swoim interesie, rozwoju czy swojej przyszłości, a także o własnym szczęściu i przyjemnościach?
Być może takie rozumienie egoizmu jest wyraźnie w sprzeczności z altruizmem, wolontariatem i społecznym działaniem na rzecz innych, wspólnoty, grupy, szkoły czy też ludzi niepełnosprawnych, albo społeczeństwa w ogóle. Czy faktycznie jest w sprzeczności z socjalizacją? O jakie tu chodzi sprzeczności?
Barwy więc naszego egoizmu są różnorodne, ale warto zauważyć, że skierowanie swojej uwagi i wysiłku na własne uczenie się i swój rozwój przynosi korzyści, tak osobiste jak i społeczne. Ale w potocznym rozumieniu egoizm jest niepożądany, a wręcz społecznie szkodliwy. Czy jest synonimem zła? Czy jest toksyczny?
Blaski i cnoty egoizmu
Brzydki zapach ludzkiego egoizmu łagodzi treść kontrowersyjnej książki Ayn Rand[1] pt. Cnota egoizmu. Nowa koncepcja egoizmu, która pokazuje tę cechę inaczej. Poleca ją szereg internetowych portali wydawniczych. W jej opisie można przeczytać sporo pochwał. Czy warto ją polecić nauczycielom i wychowawcom, a może także rodzicom? Z pewnością warto!
Bo przecież, nauczyciele i szkolna edukacja z jednej strony dążą do obiektywizmu i sprawiedliwości, np. w czasie szkolnego oceniania osiągnięć uczniów, ale z drugiej starają się indywidualizować wymaga wobec uczniów. O książce napisano, że są w niej zebrane w esencjonalnej formie podstawowe zasady koncepcji filozoficznej nazwanej przez Ayn Rand obiektywizmem. Ich praktyczna realizacja została wcześniej zaprezentowana przez pisarkę w jej niezwykłych futurystycznych powieściach pt. Atlas zbuntowany oraz Źródło. Podobno są to dobre powieści.
Bardzo ważne dla nas w tych ww. powieściach jest to, że zwracają uwagę na doniosłe znaczenie indywidualizmu człowieka, co wydaje się być ważne dla edukacji. Autorka domaga się także większego szacunku do indywidualności i godności człowieka. Oczywiste jest, że te cechy są bardzo ważne i potrzebne. Wydaje się, że szkolna edukacja naszych czasów sporo mówi o potrzebie indywidualizacji w podejściu do ucznia i do programu jego kształcenia, ale w praktyce nadal stawia na kształcenie masowe, grupowe i obligatoryjne.
Boje o szacunek dla indywidualizmu
Być może sam egoizm czy egocentryzm jako nadmierna troska o własne sprawy i swój interes jest toksyczny dla innych. Jest często wytykany i napiętnowany jako szkodliwy społecznie, ale daje się przecież zrównoważyć sprawy osobiste i społeczne (grupowe). Bo ważną cechą systemu wartości nowoczesnego człowieka (nowoczesnego nauczyciela, edukacji) jest indywidualizm, oczywiście, rozumiany pozytywnie - jako szacunek i wspieranie indywidualności człowieka.
Banałem jest powtarzanie, że skrajne czy też czyste odmiany ludzkiego egoizmu, narcyzmu czy egocentryzmu są społecznie niepożądane. Przecież dość powszechnie wiadomo, że nowoczesność edukacji i szkoły potrzebuje nie tylko sprawnych komputerów i szybkiego Internetu, ale nade wszystko postawienia na piedestał ludzkiego indywidualizmu i stałego patrzenia na potrzeby oraz oczekiwania innych ludzi.
Bronić egoizmu nie trzeba, bo on sam się obroni. Ale warto zwrócić uwagę, że wielu europejskich ekspertów od edukacji, a także coraz częściej polscy nauczyciele i oświatowcy, np. formułując kluczowe kompetencje nauczyciela czy edukacji, podkreślają potrzebę rozwijania nawyków i umiejętności współpracy między ludźmi. I słusznie - to jest ważne, bardzo ważne, ale - co jest ważniejsze, priorytetowe, tj. pierwsze: ja, my czy oni? Rozumiem, że wszystkie te 3 kategorie są ważne, kluczowe, ale coś w tym powinno być naczelne i priorytetowe.
Barwy edukacyjnej współpracy
Bliski jest mi temat uczniowskiego indywidualizmu. Od lat przekonuję, że trzeba, bo warto, nauczyć się doceniać i promować indywidualizm ludzi, w tym kreatywność, innowacyjność, inicjatywność i oryginalność nauczycieli oraz uczniów w szkole. Szerzej o pozytywnym znaczeniu indywidualizmu jest w artykule pt. Indywidualizm jest trendy w Edunews.pl. Przypomina, że indywidualizm i intelektualizm są uznawane dziś za kluczowe wartości nowoczesnego człowieka, w tym nowoczesnego nauczyciela.
Bezbłędnie potrafimy rozpoznać ucznia egoistę, który czasem odstaje od grupy, a w innych przypadkach doskonale radzi sobie w grupie – klasie. Nauczyciele i nasza szkolna edukacja w ogóle, raczej nie lubią egocentrycznych, egoistycznych uczniów. Źle ocenia się takie postawy i akcentuje socjalizację, tj. uspołecznienie. Szkoła stara się mobilizować do udzielania pomocy, uczy współpracy i współdziałania – choć z bardzo różnym skutkiem - a jednocześnie stawia na rywalizację, konkursy, olimpiady oraz dość powszechne „ściganie się”. Szkoła raczej ukazuje walory społecznych działań, ale z drugiej strony wspiera tzw. „wyścig szczurów”.
Bo w życiu liczy się współdziałanie i współpraca. Człowiek jest istotą społeczną. Europejskie kraje, a także ich edukacje, stawiają na współpracę. Trochę niepokojący jest fakt, że badania umiejętności życia w zespole, wykazują, że polscy uczniowie wpadają w tym zakresie o połowę gorzej niż średnia w Europie. Niektórzy twierdzą, że polska szkoła nadal uczy głównie wiedzy podręcznikowej, odtwarzanej w trakcie sprawdzianów i egzaminów – komentują te wyniki autorzy raportu o polskim kapitale społecznym, który niedawno powstał pod auspicjami ministra kultury i dziedzictwa narodowego (cdn.).
(Notka o autorze: dr Julian Piotr Sawiński, nauczyciel konsultant Centrum Edukacji Nauczycieli w Koszalinie, członek zespołu e-Redakcji Edunews.pl)
[1] A. RAND, Cnota egoizmu. Nowa koncepcja egoizmu, Warszawa: Wydaw. Zysk i S-ka, 2015