Młody człowiek w epoce cyfrowej uczy się inaczej niż jego rodzice kilkadziesiąt lat wcześniej. To inna kultura i metoda uczenia się, z wykorzystaniem szerokiej gamy narzędzi cyfrowych oraz narzędzi komunikowania się dostępnych w internecie. Aby przekaz skutecznie docierał do "multimedialnego ucznia", powinien być podawany w formie, w jakiej jest dobrze odbierany.
Film jest jednym z narzędzi dydaktycznych wykorzystywanych przez nauczycieli od wielu lat. Ale dziś pod tym pojęciem możemy rozumieć o wiele więcej niż kiedyś. To nie tylko dwugodzinna ekranizacja lektury szkolnej, nie tylko serial pokazujący piękno przyrody czy doświadczenia z fizyki. Dzisiaj to także krótki film mający walory edukacyjne przygotowany przez nauczyciela lub ucznia i załadowany np. do YouTube. Jak zatem wykorzystywać efektywniej filmy – w różnej formie, także te amatorskie – na zajęciach?
Multimedialny człowiek jest jednocześnie „podłączony“ do wielu źródeł wiedzy i informacji. Dzisiejszy gimnazjalista potrafi jednocześnie odrabiać pracę domową i: słuchać muzyki, oglądać film z internetu, czatować w tym samym czasie z rówieśnikami, pisać e-mail, a jeszcze być może przegląda w tym czasie różne strony internetowe. Równolegle napływają do niego w różnych okienkach pootwieranych na ekranie komputera mniej lub bardziej ciekawe wiadomości. No i jeszcze do tego, dzięki podzielności uwagi, potrafi prowadzić w tym czasie rozmowę z rodzicem (co niekiedy może być źródłem rodzinnej sprzeczki, bo przecież rodzic ma zazwyczaj zupełnie inne wyobrażenie na temat komunikowania się). W kontekście edukacyjnym to „podłączenie“ ma kolosalne znaczenie: uczeń przyzwyczajony jest do tego, że nieustannie napływają do niego różne informacje /bodźce. Tego samego oczekuje po zajęciach szkolnych.
Otoczeni przez media cyfrowe młodzi ludzie uczą się czerpać informacje i wiedzę z obrazów. Obrazy, a zatem i filmy, mają coraz większe znaczenie dla rozwoju i pogłębiania wiedzy o świecie. Powinny być podstawą procesu uczenia się. Wykorzystanie filmu w edukacji jeszcze nigdy nie było tak proste. Dziś nauczyciel ma do dyspozycji wiele kanałów, w których może użyć film, aby uczyć, choćby komputery z projektorem lub tablicą interaktywną, telewizor, ale także na odtwarzaczu multimedialnym (np. iPod) czy coraz częściej w telefonie komórkowym (zwłaszcza w smartfonie). Co więcej, nie tylko trzeba korzystać z istniejących zasobów filmów edukacyjnych, ale jeszcze można i trzeba je tworzyć. Wszystkie narzędzia potrzebne do tego są pod ręką (w internecie), a w kamerę wyposażone są również telefony komórkowe. Zamiast zakazywać ich używania w szkołach, wreszcie trzeba z nich zrobić lepszy użytek.
Niniejsza prezentacja została przygotowana na potrzeby cyklu konferencji dla nauczycieli przygotowanego przez Wydawnictwo Szkolne PWN, pt. „Rola filmu edukacyjnego w nauczaniu“. Zaprezentowana została na spotkaniach we Wrocławiu, Opolu i Olsztynie.
(Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym Edunews.pl, zajmuje się edukacją i komunikacją społeczną, realizując projekty społeczne i komercyjne o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym)