Zwierzę technologii informacyjnej

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times
narzędzia edukacyjneLaptop to dziś codzienność. USB, dysk zewnętrzny, twardy, płyty, przejściówki, linki, porty, pliki cookie i inne techniczno-informatyczne hasła to dla mnie już „normalny” język. Dzielnie opanowałam PowerPointa, edytor tekstów i inne programy. Wydawało mi się, że umiem już zapanować nad nową, wirtualną rzeczywistością i to ja nią rządzę. Aż pewnego dnia...
 
... w mojej pracowni pojawiła się ona – TABLICA INTERAKTYWNA: wielka, biała, śliczna i, o zgrozo, z nowymi przyciskami, oprogramowaniem i sterownikami!

Przyjechał Pan (z firmy, której nazwy nie mogę tu podać) i w 20 minut (ok. 10 minut montował tablicę) przedstawił nam możliwości owego cudu techniki. Pan pojechał, a ja zostałam z nowym cudem TI i z nową rzeczywistością do poznania.

Więc do dzieła! Po raz kolejny musiałam zgłębić tajniki i funkcje nowego urządzenia. Aby nie zagubić się w gąszczu różnych przycisków i wejść, wyznaczyłam sobie kolejne kroki postępowania (jak w wychowaniu do trzeźwości):

Krok 1. Podłączyć wszystkie kable: do laptopa, projektora, Internetu, głośników i wreszcie do tablicy interaktywnej.

Krok 2. Zorientować (tak, tak, to nowy termin, który przy obsłudze tego cuda techniki trzeba znać) tablicę (wtedy Ona precyzyjnie odczytuje to, co ja na niej napiszę).

Krok 3. Włączyć program tablicy i nie pomylić niczego (które to środowisko tablicy, a które Windowsa, gdzie jest wskaźnik myszki, dlaczego nie chce mi się włączyć żółty pisak i, na wszystkie świętości, jak zapisać te pliki!!!).

Krok 4. Z miną pokerzysty realizować lekcję – opanować mega zaangażowanie uczniów w lekcję i kompetentnie odpowiadać na wszystkie pytania, dotyczące zazwyczaj, a jakże, tablicy interaktywnej.

Krok 5. Ochłonąć po lekcji.

Procedurę tę powtarzam codziennie rano i, z dumą to stwierdzam, idzie mi już bardzo dobrze (powoli moja procedura zaczyna się zamykać w 3. krokach). Tablica interaktywna daje naprawdę duże możliwości. Lekcje historii prowadzi się bardzo dobrze i jedyne, na co mogę narzekać, to nadaktywność uczniów. Pracuję w gimnazjum i w każdej klasie młodzież równie chętnie chce pracować z tym sprzętem. Świetnie idzie praca z tekstami źródłowymi i ikonografią, a prawdziwym hitem jest zawsze praca z mapą. Korzystam m.in. z map zamieszczonych na płytach Wydawnictwa Szkolnego PWN oraz skanuję te z foliogramów dołączanych przez wydawnictwo. Dowolny materiał danego działu można zapisać i na lekcjach powtórzeniowych odtwarzać go w formie animacji (nie robię jeszcze konkurencji filmowi „Avatar”, ale przecież dopiero się uczę).

Podsumowując moje dotychczasowe doświadczenia, śmiało mogę powiedzieć, że warto pracować z tablicą interaktywną. Oczywiście, lekcja wymaga od nauczyciela dokładnego przygotowania, ale dzięki temu zajęcia stają się naprawdę dynamiczne i ciekawe. Jeśli spokojnie opanuje się te przykładowe 5 kroków, to każdy będzie mógł powiedzieć o sobie: „zwierzę technologii informacyjnej – to JA!!!”.

PS. A jeśli podłączycie tablicę i nadal nic nie będzie działało, to sprawdźcie, czy włączyliście wtyczkę do prądu.

(Notka o autorze: Bernadetta Czerkawska – uczy w gimnazjum j. polskiego, historii i wiedzy o społeczeństwie. Jest również instruktorem teatralnym i trenerką Akademii Szkoły Uczącej Się Centrum Edukacji Obywatelskiej)

 
(Źródło: Biuletyn Uczyć Łatwiej, Wydawnictwo Szkolne PWN, wiosna 2010)
 
 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Ppp napisał/a komentarz do Jak książeczki uczą rozmawiać?
Mama opowiadała mi, że zacząłem mówić bardzo późno, ale jak już zacząłem - od razu pełnymi zdaniami,...
Przerażająca wizja. Z jednej strony trzeba gonić za technologią która rozwija świat, z drugiej stron...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykład w czasach postpiśmienności, czyli szukanie drogi we mgle
Tak, najważniejszy jest tok rozumowania, opowieść o wiedzy i dochodzeniu do wniosków, odkryć. To się...
Wykładam matematykę i staram się postępować na przekór pewnego określenia czym jest wykład: to trans...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykłady w stylu programów popularnonaukowych?
Zawsze najważniejszym jest mieć coś do powiedzenia. Interesującego, ważnego, wartościowego. Dobrze j...
Jak widzę, odniósł się Pan do mojego komentarza, więc odpowiem.Programy B. Wołoszańskiego były różne...
Pani Anno, to co zamierzam napisać dotyczy zarówno psychologów szkolnych jak i pedagogów. I jedni i...
Drodzy Państwo, czy głupotę można nazywać po imieniu? Czy głupota ministra jest głupotą szkodliwą? C...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie