Lekcja już nie na Facebooku

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Niedawno zachwycałem się możliwościami dramowego projektu na Facebooku (patrz: Lekcja na Facebooku), jednak zanim zacząłem to już w zasadzie skończyłem. Pomyślane było to dobrze, metody, cele dobrane. Tylko platforma jednak nieodpowiednia, trzeba było spróbować w innym serwisie.photo: edmodo.com

Ale od początku. Uczniowie założyli na FB swoje konta i pierwsze dwa dni to normalnie, poemat symfoniczny. Ilość postów w grupie była niesamowita, uczniowie bawili się i było to czuć, symulowali postacie, żartowali, drażnili siebie nawzajem, wyszukiwali coraz ciekawsze informacje o swojej postaci. Dzień drugi był jeszcze lepszy, akurat trwały szkolne rekolekcje, a cała droga do świątyni zeszła wszystkim na podobnej dyskusji; kim jesteś? „Kurczę, ja siedzę cały czas w więzieniu, a ja psychiczną rodzinę mam i chyba ze mną też nie wszystko dobrze…”. Serce rosło jak uczniowie trzeciej klasy gimnazjum dyskutują na temat historii, przez pryzmat żartu, ciekawości – biografii swojej postaci. Najciekawsze był to, że nikt nie narzekał, że trafiła musi się kobieta, poeta, zdrajca, czy zły car, a dobór był zupełnie losowy. Co ważne sami się poprawiali i uzgadniali własne stanowisko.

Na trzeci dzień czar prysł. Konta mich uczniów zaczęły być blokowane przez administrację portalu FB, choć nie wszystkie na raz, to docierało do mnie coraz więcej sygnałów. Wtedy ja i moi uczniowie na własną rękę, zaczęliśmy szukać sposobu na rozwiązanie tego kryzysu, zmienialiśmy nazwy, przeglądaliśmy opcje, ja pisałem do administracji Facebooka. I wszystko na nic. Nie dostałem żadnej odpowiedzi, a informacje w regulaminie mówią, że nie można zakładać kont fikcyjnych, więc skąd jest ich ponad 80 mln (Interia.pl) i dlaczego to właśnie moje zostały zbanowane, nie otrzymałem żadnej odpowiedzi na te i inna pytania, dodam, że grupa była zamknięta. No nic, biję się w piersi, że tego nie przewidziałem. W akcie desperacji już miałem założyć swój portal społecznościowy na jakimś darmowym narzędziu, jednak zbyt liczne ograniczenia.

Z pomocą przyszedł portal Edmodo.com. Tam zmieściłem nowe wcielenie projektu o nowej nazwie OnLineDrama. Edmodo to taki edukacyjny Facebook, czy podobny - to nieistotne, ważne, że stworzony od początku do końca dla celów edukacyjnych.

Logujemy się tradycyjnie, tylko uszczegóławiamy czy jesteśmy uczniem czy nauczycielem, a zmienia to znacząco możliwości podglądu. Kiedy jesteśmy już zalogowani wypełniamy swój profil, co jest troszkę ograniczone i mało intuicyjne, jednak możemy podobnie jak na Facebooku tworzyć i zapisywać się do grup współpracy z nauczycielami z całego świata (odkąd tam jestem pojawiły się dwa nowe języki, może przyjdzie czas też na polski, póki co: angielski, niemiecki, hiszpański, turecki, grecki, portugalski). Wraz z nimi tworzymy swoisty timeline, składający się z aktywności, ulubionych narzędzi i członkowstwa w grupach.

Co szczególnie istotne na tym portalu – zarówno nauczyciele, jak i uczniowie zbierają punkty, za aktywność zaangażowanie się, np. posty w grupach czy określanie ulubionych narzędzi. W samym Edmondo jest ich podana dość pokaźna liczba, a każde możemy zintegrować ze swoim profilem. Dalej mamy do dyspozycji własną bibliotekę, gdzie dodajemy swoje zbiory, materiały do projektu. Świetne jest to, że można konto zintegrować dodatkowo z pocztą i dyskiem gmail, pozwala to na tworzenie dość dużej i profesjonalnej biblioteczki. Oczywiście zakłada się foldery, a w nich udostępnia określone pliki w grupie projektowej, można stworzyć również wspólny folder z uczniami dla danej grupy, gdzie i oni będą mogli umieszczać informacje. Jednak zupełnym „kosmosem“ jest już zintegrowana w programie gamyfikacja, czyli możliwość tworzenia poziomów i przydzielania graficznych odznak każdemu uczniowi. Nauczyciel ustala niezbędne minimum zaliczenia poziomu, oraz przyznaje odznaki pojedynczo lub zbiorowo. Poza tym ma możliwość bardzo łatwego generowania testów/quizów z pytaniami zamkniętymi i otwartymi oraz tworzenia szybkich ankiet. Jako moderator planuję dyskusję opisuję cele i oczekiwane efekty, mam do dyspozycji kalendarz z wydarzeniami dla grupy, który pozwala zaplanować cały proces z dokładnym jego opisem, oczywiście widoczny dla wszystkich uczniów. A do tego wszystkiego rozbudowany system powiadomień i konto rodzica dla monitorowania postępów pociechy... Czego więcej chcieć?

Więc jak ja działałam, po kolei:

  1. Założyłem konto grupy OnLineDrama, a w prawym bocznym panelu generuje się kod dla każdej grupy.
  2. Uczniowie tworzą konta na portalu i wpisują kod grupy, co pozwala ich dołączyć do projektu. Były pewne trudności z ogarnięciem tego wszystkiego przez uczniów, głównie ze względu na przyzwyczajenia z FB i język angielski. Jeden uczniów udźwignął ciężar i przygotował screencasta z obsługi dla pozostałych, potem poszło jak po maśle.
  3. Zintegrowałem swoją pocztę gmail z projektem, stworzyłem folder, gdzie dodałem instrukcje oraz wszelkie materiały, a następnie udostępniłem w grupie.
  4. Dodałem stworzone wcześniej własne odznaki z punktami i przypisałem je dla projektu.
  5. Stworzyłem listę tagów według odznak, które przypisuję się do postów, aby uczniowie wiedzieli o jaką odznakę aktualnie się starają. Pozwala to również podzielić posty tematycznie i zorganizować grupę, ma to szczególną wagę dla sprawiedliwego podziału odznak. W projekcie można również tworzyć podgrupy projektowe, nie korzystałem z tego, brakło czasu, następnym razem.
  6. Aby dokładnie określić aktywność ucznia nie trzeba przeglądać całej historii, wystarczy wejść na jego profil i mamy wszystkie aktywności z podziałem na posty, wpisy i wszystko inne…
  7. Nauczyciel jest moderatorem, otwieram i zamykam dyskusję podrzucam pomysły, poprawiam błędy - chyba ze sami sobie wychwycą, a tak jest najczęściej. Poza tym zagrzewam do rywalizacji i oczywiście oceniam przyznając odznakę. No i najważniejsze, zaplanowałem kalendarz spotkań z opisem oczekiwanych rezultatów i aktywności.
  8. Podrzucam quizy i ankiety dla sprawdzenia postępów i ewaluacji projektu.

Taką formę realizowania podstawy programowej (nie lubię tych słów!) uważam za niezwykle przydatną, zwłaszcza w projektach. Przyrost umiejętności począwszy od czytania ze zrozumieniem, a skończywszy na IT jest tak szeroki, że grzechem byłoby tego nie wykorzystać. OnLineDrama, to coś nowego do rozwijania i zmieniania postrzegania szkoły, mamy coraz mniej empatyczny świat, ewolucja trwa, mówienia do uczniów spróbujcie sobie wyobrazić… to znaczy co? Wyobrazić sobie co ty widzisz w swojej głowie, przecież to niemożliwe dla nich, symulowanie i udawanie według siebie jest możliwe, jest dla nich osiągalne, to jak rapowanie. Należy to tylko poprowadzić, zmoderować jako pole do dyskusji, wiedzy, umiejętności, wymiany doświadczeń, budowania świadomości kontrolowanego potoku klików w internecie no i zabawy.

Wkrótce opiszę dalsze losy OnLineDramy… Ważne, że pomysł na lekcję w portalu społecznościowym udało się jednak zrealizować.

Notka o autorze: Marcin Paks jest nauczycielem historii i wiedzy o społeczeństwie w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 5 w Sosnowcu i członkiem grupy SuperBelfrzy. Szkoli nauczycieli z praktycznego wykorzystania TIK / ICT w nauczaniu (tylko w swoich szkołach przeszkolił ich już ponad 100). Niniejszy tekst został ukazał się na blogu Superbelfrów i został zmodyfikowany przez Marcina Polaka (CC-BY-SA).

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Kasia napisał/a komentarz do Rady nietrafione i rady pożyteczne
Dyrektora, a zwłaszcza dyrektorkę, cechuje żądza władzy. Arogancja ze strony dyrektorki w moim liceu...
Jacek Ścibor napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Moim zdaniem i Maciej Sysło i Robert Raczyński mają rację - obie wypowiedzi trafiają w sedno problem...
Gość napisał/a komentarz do Na zastępstwach
W punkt.
Ppp napisał/a komentarz do Czas na szkołę doceniania
Pytanie podstawowe: PO CO oceniać? Większość ocen, z jakimi się w życiu spotkałem, nie miało żadnego...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W żaden sposób nie negowałem potrzeby, czy wręcz obowiązku kształcenia nauczycieli. Niestety, kontyn...
Generalnie i co do zasady ok. 30% ocen jest PRZYPADKOWYCH - częściowo Pani opisała, dlaczego. Jeśli ...
Maciej Sysło napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W odpowiedzi na sarkastyczny ton wypowiedzi Pana Roberta mam jednak propozycję. Jednym z obowiązków ...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Jeśli pominąć ideologiczne ozdobniki, problem z brakiem nauczycieli wynika z faktu, że wiedza przest...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie