Technologie informacyjno-komunikacyjne, które towarzyszą nam na co dzień, ciągle w zbyt małym stopniu są wykorzystywane jako narzędzia wspierające nauczanie. Ich potencjał edukacyjny jest ogromny, ale często edukatorzy i uczniowie nie potrafią go skutecznie wykorzystać. Czy problemem jest brak wiedzy, czy niska świadomość korzyści z użycia ICT w edukacji?
Szkoły faktycznie nie nadążają za tempem rozwoju technologicznego i pojawiającymi się co kilka miesięcy nowinkami. Nic dziwnego. Dynamika pojawiania się na rynku nowych narzędzi jest zbyt wysoka, aby system szkolny w dotychczasowym kształcie mógł w krótkim terminie nadrobić braki. I nie dotyczy to wyłącznie Polski, ale większości krajów. Świadomość korzyści z wykorzystania w klasie coraz to nowszych narzędzi cyfrowych i aplikacji jest dość niska. Wyjątkiem są oczywiście nauczyciele-entuzjaści nowinek, którzy obserwują postępy w globalnej edukacji i lubią eksperymentować na zajęciach, ale takich jest stosunkowo niewielu.
W Polsce jesteśmy mimo wszystko jeszcze na etapie nasycania szkół komputerami, chociaż z drugiej strony bardzo szybko rośnie też popularność tablic interaktywnych. W obu przypadkach pojawia się problem efektywnego wykorzystania tych narzędzi w nauczaniu.
Nauczyciele zostali wprawdzie przeszkoleni z obsługi najpopularniejszych programów w komputerze (np. edytorów tekstu, arkuszy kalkulacyjnych, tworzenia prezentacji, obsługi przeglądarki i wyszukiwarki), ale to za mało, aby móc korzystać z komputerów w pełni efektywnie. Bo przecież komputer to również środowisko do tworzenia szkolnych edukacyjnych zasobów audio-wizualnych: filmów, podkastów, animacji, a w dalszej perspektywie rozmaitych atrakcyjnych narzędzi wspierających samokształcenie uczniów (w tym e-learning), np. w ramach pracy domowej. Z tymi kompetencjami jest gorzej.
Nie lepiej jest z pracą na tablicach interaktywnych. Tu brakuje przede wszystkim zasobów interaktywnych w języku polskim, w efekcie czego tablice są wykorzystywane najczęściej jako dodatkowy ekran komputera, na którym wyświetlamy różne obiekty. Bardzo powoli sytuacja ulega tu poprawie za sprawą producentów oprogramowania. Jeszcze lepiej byłoby, gdyby nauczyciel potrafił tworzyć własne programy do pracy z uczniami.
Problemem może być zatem również niedostateczna wiedza i umiejętności nauczycieli. Nauczyciel epoki cyfrowej powinien umieć posłużyć się wieloma cyfrowymi narzędziami, aby samodzielnie lub we współpracy z uczniami efektywnie wykorzystywać dostępne narzędzia ICT. Co można zatem zmienić, aby poprawić sytuację?
Na ciekawe rozwiązanie zdecydowały się władze oświatowe Singapuru. Podjęto tam właśnie decyzję o modernizacji programu nauczania (i tak bardzo dobrego i nowoczesnego). Ministerstwo edukacji chce zapisać w podstawie programowej obowiązek używania narzędzi ICT na co najmniej 20% zajęć. W ten sposób szkoły będą miały obowiązek wykorzystywać narzędzia ICT dla wsparcia procesu nauczania. Zapisanie takiego wymogu oznacza również to, że nauczyciele będą musieli stale pogłębiać swoje kompetencje w zakresie używania cyfrowych narzędzi wspierających edukację.
Plan ten zakłada, że wdrożony zostanie system szkoleń trenerów-nauczycieli (Mentorów ICT), co najmniej czterech na szkołę do 2013 r., którzy zostaną odpowiednio przygotowani do wszechstronnego korzystania z narzędzi ICT w szkołach. To oni będą następnie odpowiedzialni za pomoc pozostałych nauczycielom w szkole i za śledzenie nowości w cyfrowej dydaktyce. Ponadto Ministerstwo Edukacji Singapuru chce stworzyć stałe formy współpracy i konsultacji z instytutami naukowymi i producentami edukacyjnego oprogramowania, aby nauczyciele mogli testować nowe rozwiązania jeszcze na etapie opracowywania produktów. Każdy nauczyciel będzie miał ponadto dostęp do platformy edukacyjnej ICT Connection, w której znajdą się wszystkie materiały i informacje przydatne w prowadzeniu zajęć z szerokim wykorzystaniem narzędzi ICT.
Władze Singapuru chcą również pogłębić kompetencje uczniów w zakresie bezpiecznego i odpowiedzialnego korzystania z sieci. Do końca 2010 r. w połowie szkół pojawią się przeszkoleni uczniowie - „ambasadorzy cyfrowego świata“, do 2013 – we wszystkich szkołach.
Propozycja z Singapuru jest bardzo ciekawym rozwiązaniem, które ma szanse zwiększyć świadomość cyfrową nauczycieli, a także skutecznie podnieść ich kompetencje w zakresie narzędzi ICT. Takie rozwiązanie przydałoby się również w Polsce.
(Źródło: Opr. własne, Channel NewAsia)
W Polsce jesteśmy mimo wszystko jeszcze na etapie nasycania szkół komputerami, chociaż z drugiej strony bardzo szybko rośnie też popularność tablic interaktywnych. W obu przypadkach pojawia się problem efektywnego wykorzystania tych narzędzi w nauczaniu.
Nauczyciele zostali wprawdzie przeszkoleni z obsługi najpopularniejszych programów w komputerze (np. edytorów tekstu, arkuszy kalkulacyjnych, tworzenia prezentacji, obsługi przeglądarki i wyszukiwarki), ale to za mało, aby móc korzystać z komputerów w pełni efektywnie. Bo przecież komputer to również środowisko do tworzenia szkolnych edukacyjnych zasobów audio-wizualnych: filmów, podkastów, animacji, a w dalszej perspektywie rozmaitych atrakcyjnych narzędzi wspierających samokształcenie uczniów (w tym e-learning), np. w ramach pracy domowej. Z tymi kompetencjami jest gorzej.
Nie lepiej jest z pracą na tablicach interaktywnych. Tu brakuje przede wszystkim zasobów interaktywnych w języku polskim, w efekcie czego tablice są wykorzystywane najczęściej jako dodatkowy ekran komputera, na którym wyświetlamy różne obiekty. Bardzo powoli sytuacja ulega tu poprawie za sprawą producentów oprogramowania. Jeszcze lepiej byłoby, gdyby nauczyciel potrafił tworzyć własne programy do pracy z uczniami.
Problemem może być zatem również niedostateczna wiedza i umiejętności nauczycieli. Nauczyciel epoki cyfrowej powinien umieć posłużyć się wieloma cyfrowymi narzędziami, aby samodzielnie lub we współpracy z uczniami efektywnie wykorzystywać dostępne narzędzia ICT. Co można zatem zmienić, aby poprawić sytuację?
Na ciekawe rozwiązanie zdecydowały się władze oświatowe Singapuru. Podjęto tam właśnie decyzję o modernizacji programu nauczania (i tak bardzo dobrego i nowoczesnego). Ministerstwo edukacji chce zapisać w podstawie programowej obowiązek używania narzędzi ICT na co najmniej 20% zajęć. W ten sposób szkoły będą miały obowiązek wykorzystywać narzędzia ICT dla wsparcia procesu nauczania. Zapisanie takiego wymogu oznacza również to, że nauczyciele będą musieli stale pogłębiać swoje kompetencje w zakresie używania cyfrowych narzędzi wspierających edukację.
Plan ten zakłada, że wdrożony zostanie system szkoleń trenerów-nauczycieli (Mentorów ICT), co najmniej czterech na szkołę do 2013 r., którzy zostaną odpowiednio przygotowani do wszechstronnego korzystania z narzędzi ICT w szkołach. To oni będą następnie odpowiedzialni za pomoc pozostałych nauczycielom w szkole i za śledzenie nowości w cyfrowej dydaktyce. Ponadto Ministerstwo Edukacji Singapuru chce stworzyć stałe formy współpracy i konsultacji z instytutami naukowymi i producentami edukacyjnego oprogramowania, aby nauczyciele mogli testować nowe rozwiązania jeszcze na etapie opracowywania produktów. Każdy nauczyciel będzie miał ponadto dostęp do platformy edukacyjnej ICT Connection, w której znajdą się wszystkie materiały i informacje przydatne w prowadzeniu zajęć z szerokim wykorzystaniem narzędzi ICT.
Władze Singapuru chcą również pogłębić kompetencje uczniów w zakresie bezpiecznego i odpowiedzialnego korzystania z sieci. Do końca 2010 r. w połowie szkół pojawią się przeszkoleni uczniowie - „ambasadorzy cyfrowego świata“, do 2013 – we wszystkich szkołach.
Propozycja z Singapuru jest bardzo ciekawym rozwiązaniem, które ma szanse zwiększyć świadomość cyfrową nauczycieli, a także skutecznie podnieść ich kompetencje w zakresie narzędzi ICT. Takie rozwiązanie przydałoby się również w Polsce.
(Źródło: Opr. własne, Channel NewAsia)
(Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym Edunews.pl, zajmuje się edukacją i komunikacją społeczną, realizując projekty społeczne i komercyjne o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym. Prowadzi także międzynarodowy serwis edukatorów ekonomicznych i finansowych www.EconomicEducator.eu).
Ostatnie komentarze