A było to tak... Jechałem pociągiem na konferencję i przeglądałem nowiny w za pośrednictwem mobilnego internetu w telefonie. I zajrzałem na Facebook do grupy Superbelfrów. A tam komunikat i zaproszenie do akcji…
"Już w ten piątek, 5 października [to dziś! - przyp. red.], cały świat obchodzi "World Teachers' Day", czyli Światowy Dzień Nauczycieli. Zgodnie z kilkuletnią tradycją, chcemy na ten dzień przygotować wraz z polskimi nauczycielami i edukatorami, naszymi sympatykami, specjalną akcję, aby pokazać że my, nauczyciele, jesteśmy wciąż w tym świecie i w naszym kraju potrzebni. W tym roku prosimy, żebyście przygotowali Wasze zdjęcie z kartką (minimum A4): Moją EduMocą jest... i dokończeniem tego zdania zgodnie z tym, co jest dla Was ważne w swojej nauczycielskiej pracy. Można napisać tę kartkę odręcznie, można nawet zrobić rysnotkę, a można po prostu wykorzystać gotowca, przygotowanego dla Was przez Vitię z Gdańska". A pod wiadomością pojawiły się już takowe zdjęcia. Jedno było nawet zrobione w pociągu - zamiast wydrukowanej kartki wspomniana grafika była wyświetlona na laptopie.
Dobrze byłoby włączyć się do akcji, ale jak. Przecież w tamtym momencie nie miałem dostępu do komputera i drukarki, żadnego tabletu czy laptopa nie zabrałem ze sobą w podróż. Chciałem uzupełnić wspomniane zdanie następująco: "Moją EduMocą jest... współpraca". Ale przecież to niemożliwe przed powrotem do domu. Na konferencji będę w obcym miejscu i nie będzie czasu na jakieś kombinowanie, szukanie drukarki itd.
Prawie się poddałem. Ale od czego jest współpraca! Ja mam jeden telefon, potrzebny drugi. Poproszę kogoś znajomego o pomoc i wyślę mu zdjęcie grafiki i swoim telefonie zrobię selfie. Pierwszy problem - grafika jest w pliku pdf, jak z tego zrobić plik jpg? W domu to miałbym komputer z odpowiednim programem. Ale może po prostu wyświetlę plik na ekranie telefonu i zrobię zrzut ekranu? Tylko ja nigdy tego jeszcze nie robiłem. To znaczy niechcący i nie wiem kiedy to robiłem, bo znajdowałem w telefonie pliki w folderze "zrzuty ekranu". Poszukałem, pomyślałem i udało się. teraz poprosiłem znajoma osobę, spotkaną na konferencji o pomoc, przesłałem plik graficzny, ona wyświetliła na ekranie i swoim telefonie zrobiłem selfie... Ale tu porażka bo zdjęcie jest odbiciem lustrzanym. Przy napisach jest to szczególnie widoczne i niepraktyczne. Co robić? poprosiłem kolejną osobę by zrobiła zdjęcie. Udało się. Zamieściłem w fejsbookowej grupie. A kolejne osoba dodała napis. I już jest. Współpraca czterech osób, całkiem spontaniczna i w pełni improwizowana. Czyż można było chcieć lepszej ilustracji do hasła o współpracy?
Udało się! Przy okazji wyjaśnię, że Edu Moc to nazwa e-konferencji dla nauczycieli, organizowana przez Superbelfrów RP. Jeszcze inny wymiar współpracy, która buduje relacje i daje znakomite efekty. To już jutro!
Dzięki współpracy można osiągać rzeczy niemożliwe. Bo wydawało mi się, że zrobienie zdjęcia z kartką jest niewykonalne. Okazuje się, że możliwości jest bardzo dużo. Wystarczy tylko kreatywność i współpraca. Niby niewiele a jednak bardzo dużo.
A co jest Twoją EduMocą?
Notka o autorze: Prof. dr hab. Stanisław Czachorowski jest biologiem, ekologiem, nauczycielem i miłośnikiem filozofii przyrody, pracownikiem naukowym Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Niniejszy wpis ukazał się na jego blogu Profesorskie Gadanie. Licencja CC-BY.