Ponad 2 tysiące nauczycieli wzięło udział w sondzie przeprowadzonej przez brytyjski dziennik The Guardian, w której główne pytanie brzmiało: jak odbierają swoją pracę? Wiele odpowiedzi zaczynało się od: „Kocham uczyć, ale...“
Nieszanowani, znękani, utrzymywani przez rządy, które im nie ufają i zrozpaczeni spadkiem umiejętności rodzicielskich - można pomyśleć, że nauczyciele pragną zmiany profesji jak nikt inny, ale wbrew wszystkiemu, zgodnie z niedawno opublikowanym badaniem zamieszczonym w Guardian Teacher Network , nadal wielu z nich kocha swój zawód. Jest jednak kilka „ale“.
Traktujcie nas jak profesjonalistów
Główny przekaz wypowiedzi nauczycieli brzmi: chcieliby być traktowani jako profesjonaliści, a nie jak infantylni odbiorcy filozofii i działań kolejnych rządów i polityków. Zwłaszcza nauczyciele, którzy przeszli do szkoły z innych zawodów, piszą otwarcie o braku zaufania do ich profesjonalizmu. Jeden z byłych adwokatów, który teraz wątpi w sens zmiany zawodu, stwierdził: Istnieje głęboki brak szacunku okazywany przez starszych pracowników i rodziców wobec jakości i ilości pracy wykonywanej przez nauczycieli.(...) Mój każdy ruch jest monitorowany. Nikt nie ma zaufania do wykonywanej przeze mnie pracy. Trenowałem i zdobyłem potrzebne kwalifikacje do uczenia swojego przedmiotu. Kiedy jako adwokat wykonywałem zlecenie, nikt nie wątpił w moją wiedzę i doświadczenie, to dlaczego jest inaczej w przypadku szkoły?
Na co narzekają nauczyciele?
Większość wypowiedzi zaczyna się podobnie: To najlepsza praca na świecie, ale... i tu zaczynają się wyliczenia: programy rządowe i ciągłe zmiany, trudne relacje wewnątrzszkolne, biurokracja, bierni rodzice, pogorszenie zachowania uczniów, brak społecznego szacunku.
W przeciwiestwie do sytuacji w Polsce, niewielki odsetek respondentów chciałby więcej zarabiać. Większość stwierdza po prostu, że czuje powołanie do tego zawodu i to motywuje ich do pracy. Bardziej zdesperowani są ci nauczyciele, którzy czekają na odejście na emeryturę i ci, którzy pragną się ze szkoły jak najszybciej wyrwać – ale to mniejszość spośród ankietowanych. Częściej notowano odpowiedzi, że ich frustracja wynika z braku zaufania otoczenia do tego, co robią.
Stresujący zawód
Cary Cooper, profesor psychologii Uniwersytetu w Lancaster, ekspert w dziedzinie stresu w miejscu pracy, nie jest zaskoczony wynikami: To oczywiste - brak możliwości kontrolowania tego, co się dzieje, co robisz i ograniczona autonomia w pracy sprawiają, że stajesz się chory. Przeżywasz stres, gdy czujesz, że ludzie patrzą ci na ręce i gdzie narażony jesteś na wyzwiska i ośmieszanie – podsumowuje ankietę. – Nauczyciele chcą swobody i szacunku. Swój zawód wykonują z powołania, a nie dla pieniędzy. Powinno się szkolić wszystkich dyrektorów szkół z umiejętności angażowania swoich pracowników w podejmowanie decyzji, które wpływają na ich pracę. Rząd musi zaprzestać narzucania z góry swoich pomysłów i włączyć nauczycieli w dialog, uwzględniając ich pomysły. Należy następnie dokonać systematycznego pilotowania i oceniania tych wspólnie wypracowanych zamierzeń. Musimy zacząć traktować nauczycieli bardziej podmiotowo.
A w Polsce – gdyby zapytać nauczycieli, co sądzą o swojej pracy – w czym odpowiedzi różniłyby się, a w jakich aspektach pokrywałyby się z przemyśleniami brytyjskich nauczycieli? Zapraszamy do wyrażenia swojej opinii w komentarzach.
(Źródło: The Guardian, opr. własne)