Wygląda na to, że kluczowym problemem rozpalającym dziś dyskusje oświatowe są egzaminy oparte o testy. Czy chcemy tego, czy nie, egzaminy takie znacząco wpływają na pracę nauczycieli i szkół. Szczególnie te, których wyniki służą do krytycznych decyzji: selekcjonowania uczniów, forowania ocen jakości pracy szkół i nauczycieli oraz tworzenia rankingów (tak zwane high-stake tests lub high-visibility tests).
Przytoczę tu kilka wniosków z badań naukowych dotyczących krytycznych testów i egzaminów. Korzystam z ostatnio opublikowanego raportu powstałego w ramach międzynarodowej inicjatywy AT21CS (Binkey M. i inni, „Defining 21st Century Skills” w: Griffin P. i inni „Assessment and Teaching of 21st Century Skills”, Springer 2012).
Egzaminy wskazują priorytetowe obszary nauczania. Krytyczne testy determinują treści przekazywane przez nauczycieli. Dyrektorzy i nauczyciele zwracają uwagę na to, co jest testowane, analizują rezultaty testów i odpowiednio dostosowują do nich treści i sposoby nauczania. Zarówno szerszy kontekst testowanych dziedzin, jak i inne ważne tematy i przedmioty, które nie są testowane, zaczynają być pomijane. Testy ze swej natury mało uwagi poświęcają złożonemu myśleniu i rozwiązywaniu problemów, skupiając się na niższych poziomach uczenia się. Prowadzić to może do tego, że uwaga na lekcji będzie skoncentrowana właśnie na tych poziomach.
Nauczyciele stosują metody wykorzystywane w krytycznych testach. Jeśli najważniejsze testy składają się w większości z zadań polegających na wyborze odpowiedzi, to nauczyciele na lekcjach będą coraz częściej stosować zadania tego typu, ćwicząc tylko umiejętności poznawcze niższego rzędu. Zmniejsza to nadzieję na nauczanie w szkołach kompetencji kluczowych (lub tak zwanych kompetencji XXI wieku).
Autorzy materiałów edukacyjnych reagują na krytyczne testy, modyfikując podręczniki i inne materiały dydaktyczne, i reklamując je jako pomagające w rozwiązywaniu testów. Te produkty z kolei mogą stać się podstawowym narzędziem mającym wpływ na nauczanie.
Krytyczne testy przyczyniają się do tego, że uczniowie, nauczyciele i administracja wybierają najłatwiejszą strategię przygotowania uczniów do egzaminów. Na przykład, jeśli pośród zadań testowych występują takie, które wymagają prostych operacji myślowych, to uczniowie i nauczyciele koncentrują się właśnie na nich. Zapewniają sobie w ten sposób prawidłową odpowiedź, choć tylko na minimalną liczbę pytań. Zadania wymagające głębszych operacji myślowych będą pomijane lub przystąpią do nich w drugiej kolejności.
Skupianie się na testach zamiast na procesie uczenia się powoduje jednorazową orientację na wynik i na nauczanie oparte na przekazywaniu wiedzy. Jeśli celem szkoły staje się dobry wynik uzyskany w testach, to proces głębokiego uczenia się uczniów przestaje być ważny. Szkoły promują wśród uczniów orientację nastawioną na wyniki, co z kolei może negatywnie wpływać na zainteresowania poznawcze uczniów oraz na zwracanie uwagi na myślenie i rozumowanie (metacognition) i wewnętrzną dyscyplinę (samoregulację). Nauczyciele koncentrują się na pomaganiu uczniom w przyswajaniu konkretnych treści występujących na egzaminie, zamiast pomagać im w rozwijaniu zainteresowań, pasji, rozumienia świata lub w nabywaniu umiejętności myślenia koncepcyjnego i rozwiązywania problemów.
Nauka w szkole staje się przygotowaniem do testów. Szkoły wykorzystują komercyjne pakiety przygotowujące do egzaminów i ćwiczą z uczniami specyficzne typy zadań i zaproponowane w nich algorytmy. Takie działania przygotowują uczniów tylko do uzyskania dobrych wyników na egzaminach, a nie koncentrują się na procesie rozumienia i uczenia się.
Notka o autorze: dr Jacek Strzemieczny jest prezesem Fundacji Centrum Edukacji Obywatelskiej oraz autorem partnerskiej dla Edunews.pl platformy blogowej Oś Świata.
Przeczytaj także:
- System testocentryczny, czyli jak urosnąć od mierzenia (Edunews.pl)
- Test na naszą cierpliwość (Danuta Sterna, Oś Świata)
- Testy niszczą nasze autostrady i stadiony (Wiesław Mariański, Oś Świata)
Posłuchaj także audycji o rankingach i testach w Klubie Trójki z udziałem Jacka Strzemiecznego i Danuty Sterny - Po co jest polska szkoła?