Ludzie różnią się między sobą w zakresie tzw. menu uczenia się. Jeżeli nie bierze się pod uwagę istniejących w każdej klasie różnic w stylach uczenia się, można całkiem poważnie przyczynić się do utrudnienia uczniom zdobywania wiedzy. Przecież nie jesteśmy jednakowi. Nie próbujmy zatem stosować w nauczaniu takiego stylu, który akurat nam, nauczycielom odpowiada.
Kilka lat temu na portalu OECD znalazłam forum, którego przesłanie można przetłumaczyć tak: „o edukacji uzasadnionej neurologicznie”. Wymienione forum poświęcone było tworzeniu mostu pomiędzy codzienną praktyką uczenia w szkole (i uczenia się), a naukami, które zajmują się badaniami mózgu. Autorzy projektu założyli taki cel: wyposażenie nauczycieli praktyków i decydentów oświatowych w zaktualizowaną wiedzę na temat funkcjonowania mózgu; po to by przygotować grunt dla kolejnej fazy – wdrożeń nowoczesnej pedagogiki – neuropedagogiki. Autorzy projektu opisywali nowe narzędzia i dawali wskazówki do efektywnej pracy, dostosowane do neurologicznych uwarunkowań procesu uczenia się oraz neurologicznych predyspozycji uczniów.
Neuropedagogika - pedagogika XXI wieku, opierać się musi na wiedzy o budowie i funkcjach mózgu i syntetycznym rozumieniu procesu uczenia się, czyli np. wiedzy o preferencjach sensorycznych, różnicach w funkcjonowaniu półkul mózgowych, profilach dominacji półkuli mózgowej w połączeniu z dominacją oka, ucha, ręki, nogi i konsekwencji tegoż dla stylu uczenia się oraz np. reakcji w sytuacji stresu; także o wpływie stresu na różne typy pamięci, efektywność uczenia się i wreszcie o tworzeniu właściwych stanów psychoemocjonalnych, które optymalizują przebieg uczenia się.
W dużym skrócie można powiedzieć, że wkrótce powinno zniknąć pojęcie „niewyuczalności”, czy trudności w uczeniu się jako uzasadnienie słabych wyników osiąganych przez uczniów w szkole, bowiem w kontekście neuropedagogiki trudności w uczeniu się można opisać jako uczenie się z wykorzystaniem nieefektywnych strategii.
Jak wiadomo – widzenie nie jest tylko aktem optycznym. Widzimy to, co wiemy o rzeczywistości. Tak też zapewne widzimy uczniów. Im więcej wiemy, tym jesteśmy sprawniejsi w diagnostyce edukacyjnej (sprecyzowaniu problemu) i tym więcej mamy narzędzi, aby udzielić uczniowi odpowiedniej pomocy edukacyjnej. A o to nam chyba chodzi?
(Notka o autorce: Małgorzata Taraszkiewicz: psycholog edukacyjny, trener, członek Grupy Edukacyjnej XXI, członek zespołu e-Redakcji Edunews.pl)
W dużym skrócie można powiedzieć, że wkrótce powinno zniknąć pojęcie „niewyuczalności”, czy trudności w uczeniu się jako uzasadnienie słabych wyników osiąganych przez uczniów w szkole, bowiem w kontekście neuropedagogiki trudności w uczeniu się można opisać jako uczenie się z wykorzystaniem nieefektywnych strategii.
Jak wiadomo – widzenie nie jest tylko aktem optycznym. Widzimy to, co wiemy o rzeczywistości. Tak też zapewne widzimy uczniów. Im więcej wiemy, tym jesteśmy sprawniejsi w diagnostyce edukacyjnej (sprecyzowaniu problemu) i tym więcej mamy narzędzi, aby udzielić uczniowi odpowiedniej pomocy edukacyjnej. A o to nam chyba chodzi?
(Notka o autorce: Małgorzata Taraszkiewicz: psycholog edukacyjny, trener, członek Grupy Edukacyjnej XXI, członek zespołu e-Redakcji Edunews.pl)