Dania zwyciężyła w globalnym rankingu 2025 FM Resilience Index, zostając po raz drugi z rzędu najbardziej rezylientnym, czyli odpornym na kryzysy, krajem na świecie. Wiele spośród duńskich praktyk można przenieść na polski grunt, zaczynając od szkół, a ich edukacyjna rola w tym temacie może znacznie wykraczać poza lekcje przyrody czy WOS-u.
Jedna ze szkół w Roskilde - niewielkim, ale historycznie ważnym mieście w Danii - zmodyfikowała przepływ wody deszczowej na terenie kampusu. 1100 m² powierzchni dachów wraz z chodnikami zostało zaprojektowanych na nowo w taki sposób, by spływająca deszczówka zasilała miejscowy staw, jak i otaczające go ogrody deszczowe, które pełnią też rolę placów zabaw. Dzięki zastosowaniu tzw. rozwiązań opartych na naturze (nature based solutions) wydajność błękitno-zielonej infrastruktury poprawiła się. Ogród działa jak gąbka - wchłania nadmiar opadów podczas ulewnych deszczy i oddaje miejskiej przyrodzie wodę w czasie suchych okresów. Jednocześnie jest zaaranżowany na przestrzeń rekreacji i nadaje się do prowadzenia działań edukacyjnych.
Takie z pozoru nieznaczne innowacje w miejskiej przestrzeni mogą okazać się kluczowe dla mitygowania skutków zmiany klimatu w Europie. Już teraz obserwujemy wyraźny wzrost skali i częstości występowania ekstremalnych zjawisk pogodowych. Jednocześnie zmienia się struktura opadów. Doświadczamy coraz dłuższych okresów suszy, a po nich nagle następują intensywne i nagłe opady deszczu, które w zabetonowanych miastach skutkują powodziami błyskawicznymi i podtopieniami.
Oczywiście jeden szkolny ogród deszczowy nie uratuje całego miasta przed ulewą, jednak jego umiejscowienie na terenie placówki edukacyjnej ma ogromny potencjał przekazywania wiedzy na temat różnych tzw. zielonych rozwiązań. Pokazuje się w ten sposób, że budowanie rezyliencji klimatycznej nie wymaga ogromnych nakładów i zaawansowanych technologii, jest możliwe do zrobienia oddolnie, lokalnymi zasobami. Potrzebna jest jednak zmiana sposobu myślenia - także na temat edukacyjnej roli szkół i szerokiego wpływu przestrzeni szkoły na proces uczenia się.
W globalnym rankingu 2025 FM Resilience Index, sporządzonym przez firmę ubezpieczeniową Factory Mutual, pierwszą lokatę już drugi rok z rzędu zajęła Dania, zaś Polskę sklasyfikowano na 22. pozycji. Finalny wskaźnik jest sumą aż 18 ocen wystawionych przez ekspertów krajom i regionom w takich kategoriach, jak stabilność ekonomiczna, wydatki na zdrowie czy zagrożenia fizyczne (m.in. związane z klimatem). Pierwszą pozycję w rankingu Dania zawdzięcza ogólnie dobrym ocenom, ale też kilku bardzo wysokim notom, jakie otrzymała m.in. za produktywność, cyberbezpieczeństwo i poziom wykształcenia, będący efektem inwestycji w edukację.
Wysokie oceny Danii dla jej odporności na zagrożenia wynikają w znacznej części z cech tego kraju, ściśle związanych z jego tożsamością, jak i z bardzo dobrej jakości usług publicznych czy wysokiego poziomu zaufania społecznego. Ale duńskie władze od lat podejmują też działania nakierowane właśnie na budowanie rezyliencji w różnych jej przejawach, w tym na programy edukacyjne. W ubiegłym roku ministerstwo obrony zainicjowało kampanię zachęcającą Duńczyków, by przygotowali się na przetrwanie trzech dni bez wody, żywności i innych artykułów pierwszej potrzeby - w razie, gdyby zaszła taka konieczność. W szkołach funkcjonuje program edukacyjny Trivsel (duń. dobrostan) w ramach którego regularnie bada się emocjonalną i społeczną kondycję uczniów, by wychwycić problemy, nim przerodzą się w kryzysy.
Edukacyjna rola szkoły nie kończy się tylko na nauczaniu podstawy programowej. Dla wielu osób, także tych, które dawno temu zdały maturę, to ważne miejsce dla ich lokalnej społeczności. To w jaki sposób szkoła funkcjonuje - i w jakim otoczeniu jest osadzona może promować zdrowe nawyki, dobre postawy i wzorce lub wręcz przeciwnie - może utrwalać złe praktyki, wykluczenie, bierność, a nawet przyczyniać się do problemów zdrowotnych, takich jak przewlekły stres, spadek odporności czy choroby związane ze złą jakością powietrza i brakiem ruchu.
Spojrzenie przez pryzmat rezyliencji może być okazją do przebudowy naszych instytucji pod kątem lepszej odporności na kryzysy. Jedną z nich może być szkoła, która przez swoją wyjątkową rolę - jako przestrzeń, która łączy rodziny, samorząd i państwo - ma szansę stać się miejscem, które nauczy nas jako społeczeństwo lepiej reagować na zmianę klimatu i związane z nią zagrożenia - zauważa Kamila Kadzidłowska z Fundacji Rodzice dla Klimatu.
Na rezyliencję w szkołach można zatem patrzeć z trzech perspektyw:
1) Szkoła jako zdrowy budynek
Szkoła rozumiana jako zdrowy, efektywny energetycznie i samowystarczalny obiekt – wspierający dobrostan fizyczny i psychiczny uczniów, a jednocześnie gotowy do pełnienia funkcji schronienia w sytuacjach kryzysowych. W centrum uwagi: jakość powietrza, efektywność energetyczna, komfort cieplny i akustyczny, adaptacja do zmian klimatu oraz wielofunkcyjność przestrzeni edukacyjnych.
2) Szkoła jako serce tkanki miejskiej
Szkoła to kluczowy element lokalnej infrastruktury. Powinna pełnić rolę areny transformacji społecznej oraz otwartej i bezpiecznej przestrzeni wspólnej, służącej całej społeczności lokalnej. Jej otoczenie, odpowiednio zaprojektowane i zaadaptowane do zmieniających się warunków środowiskowych, powinno pełnić funkcję zielonej i bezpiecznej strefy buforowej – chroniącej przed zanieczyszczeniem powietrza, hałasem, nadmiernym ruchem samochodowym, upałem i innymi skutkami zmian klimatu.
3) Szkoła jako przestrzeń demokracji
Szkoła to nie tylko miejsce nauki – to także pierwsza przestrzeń, w której dzieci i młodzież mogą realnie doświadczyć demokracji w działaniu. Tego typu podejście wzmacnia świadomość obywatelską, ekologiczną i przestrzenną, a przede wszystkim uczy współodpowiedzialności. Przestrzenie szkolne stają się narzędziem edukacyjnym samym w sobie – poprzez osmozę codziennego doświadczenia, dzieci uczą się troski o wspólne dobro i krytycznego myślenia.
O idei rezyliencji w edukacji rozmawiano wczoraj w Łodzi podczas konferencji "Schools of resilience" w ramach Samorządowego Kongresu Klimatycznego. Jej organizatorami były Ambasada Królestwa Danii oraz Fundacja Rodzice Dla Klimatu.