Jednym z kluczowych wyzwań rozwojowych, przed którymi obecnie stoi Polska, jest dostosowanie edukacji do przemian cywilizacyjnych i zmieniającej się rzeczywistości społeczno-gospodarczej. Zmiany w obszarze edukacji wymagają dogłębnego przemyślenia konstrukcji instytucjonalnej tego systemu, zwłaszcza, że w kontekście przerzucania przez MEN kosztów reformy edukacji na samorządy lokalne, system ten może okazać się (i okazuje się – jak na przykład przy dostosowaniu szkół do potrzeb edukacji 6-latków) niewydolny.
O pewnym wycinku tego systemu: kierunkach reform w obszarze edukacji, a przede wszystkim o bieżącej sytuacji i roli, jaką w systemie edukacji odgrywają samorządy, dyskutowano w trakcie seminarium „Samorząd a edukacja”, które odbyło się 19 października 2011 roku w Warszawie. Zostało ono zorganizowane przez Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową we współpracy z Fundacją Konrada Adenauera pod patronatem honorowym Związku Województw RP, Związku Powiatów Polskich i Związku Miast Polskich.
W trakcie seminarium poruszano zarówno kwestie kierunków reform w obszarze edukacji w kontekście funkcjonowania samorządów terytorialnych różnych szczebli, konstrukcję systemu finansowania i polityki programowej, zakres autonomii poszczególnych aktorów systemu edukacji, jak i rolę samorządu wojewódzkiego w tworzeniu strategii edukacyjnej. Owocem seminarium jest publikacja zawierająca wystąpienia prelegentów oraz głosy ekspertów biorących udział w dyskusji – Samorząd a edukacja (PDF). Organizatorzy zadbali o spojrzenia na skomplikowany obszar relacji samorząd-edukacja z różnych stron, stąd też odnajdziemy w publikacji wiele głosów, które zwracają uwagi na problemy ciągle nie rozwiązane na poziomie systemu centralnego, ale i samorządów lokalnych.
Wydaje się, że jedną z ważnych konkluzji jest stwierdzenie pewnego faktu: w gminach o niskim poziomie dochodów wielkość środków publicznych przyznawanych z budżetu centralnego w ramach subwencji oświatowej jest po prostu za niska. W tym momencie województwo może próbować używać środków z funduszy strukturalnych, ale to nie rozwiązuje problemu – musi zmienić się system alokacji subwencji oświatowej. Jak zauważył Maciej Dzierżanowski z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową - „jeśli środki – w ramach pewnej dostępnej puli, przy założeniu niezwiększania nakładów na edukację – przesuwałyby się do obszarów (gmin) problemowych, gdzie powinny być one wyższe, żeby przynosić pożądane efekty, to okaże się, że skądś je trzeba też zabrać. To stwarza zaś pytanie o mobilizację i uruchomienie formalnych możliwości łączenia finansowania prywatnego i publicznego w systemie edukacji szkolnej. Niektórzy mówią w tym wypadku o uspołecznieniu szkół, inni o wprowadzeniu bonu edukacyjnego.“
(Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym Edunews.pl, zajmuje się edukacją i komunikacją społeczną, realizując projekty społeczne i komercyjne o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym)