Szukajmy nowego modelu oceniania

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Wydaje mi się, że szkoła powinna czerpać więcej z praktyk rynkowych w obszarze oceniania postępów uczniów i ich kompetencji. Pracownik na etacie czy osoba pracująca na własny rachunek nie są oceniani przez kontrahentów jedynie za ogólną wiedzę, która posiadają. Bardziej za umiejętności oraz wiedzę specjalistyczną wysokiej jakości. Czy skala od „pały“ do oceny celującej pozwala nam faktycznie ocenić umiejętności ucznia, czy tylko nadaje mu określoną „łatkę“?photo: sxc.hu

Utrwaliło się powiedzenie, że szkoły przygotowują dziś uczniów do wykonywania zawodów, które jeszcze nie istnieją. Tym większa odpowiedzialność spoczywająca na nauczycielach, aby potrafili z jednej strony ocenić predyspozycje i talenty swoich uczniów, a z drugiej poprzez proces nauczania wpłynąć na umacnianie się najmocniejszych atutów podopiecznych. We współczesnej gospodarce liczą się przede wszystkim kompetencje - szeroki zakres umiejętności, które powodują, że jedni potrafią coś zrealizować lepiej i solidniej niż inni. To są pola oceny, z którymi spotka się młoda osoba po ukończeniu szkoły, jeszcze nawet zanim podejmie pierwszą pracę. Szkoła powinna zatem sprzyjać rozwojowi kompetentnych specjalistów właściwie ich oceniając. Oznacza to, że nie można przyjąć jednego modelu oceny, który będzie dobry dla wszystkich uczniów. Taki nie istnieje – zawsze ktoś zostanie skrzywdzony.

Może należałoby wprowadzić system, który będzie punktował talenty uczniów (wg Howarda Gardnera mamy osiem typów inteligencji, co pociąga za sobą konieczność rozwijania różnego typu talentów) i jednocześnie doceniał kompetencje uczniów w rożnych obszarach (komunikowania się, kreatywności, umiejętności współpracy, zdolności analitycznych, wyszukiwania i przetwarzania informacji, umiejętności adaptacji, planowania i realizacji złożonych projektów)? Na razie oceniamy głównie posiadanie wiedzy przez uczniów. A co z umiejętnościami?

Dotychczasowy system oceniania oparty na skali punktowo-przedmiotowej nie spełnia wymagań, jakie stawia obywatelom społeczeństwo informacyjne. Jak oceniać w tej skali umiejętność pracy w grupie, gdzie mamy do czynienia z różnorodnymi i zróżnicowanymi kompetencjami członków zespołu (w dodatku wraz z upływem czasu wspólnej pracy dynamicznie zmieniającymi się) często ukrytymi przed oceniającym (np. dotyczącymi relacji, które pozostają poza możliwym polem obserwacji nauczyciela). Podobnie trudno oceniać w tej skali kreatywność. Przecież ta może objawiać się w rezultatach, które są nieporównywalne ze sobą. Inna sprawa, że w przypadku uczniowskiej kreatywności zbyt często daje się za nią najniższe oceny, tępiąc w ten sposób odstępstwo od normy.

Potrzebujemy szerszych ram oceniania uczniów dopasowanych do profilu oczekiwanych kompetencji oczekiwanych przez przyszłych pracodawców. Dotyczy to w szczególności poziomów kształcenia od ukończenia szkoły podstawowej. Obowiązujący dziś system oceniania należy zastąpić innymi metodami, np. słownym opisem kompetencji ucznia w danej dziedzinie, podsumowującym rezultaty składowe jego pracy. Warto w tym miejscu wspomnieć, że w Finlandii uczniowie w trakcie podstawowego 6-letniego okresu kształcenia nie otrzymują stopni. Centrum Edukacji Obywatelskiej promuje od dawna w szkołach ocenanie kształtujące, co pokazuje, że da się nawet w Polsce odejść od numerycznych ocen (a przynajmniej nie jest konieczne ich stosowanie wcześniej niż na zakończenie roku szkolnego). Możliwe jest również używanie systemu punktowego bez górnego limitu – uczeń zbiera punkty z różnych aktywności szkolno-edukacyjnych. Jeszcze innym sposobem oceniania, w ogóle nie opartym na stopniach, jest e-portfolio ucznia. Ta ostatnia metoda daje możliwość pracodawcom na głębsze poznanie kandydata do pracy, niż tradycyjne CV.

Możliwości jest wiele, trzeba jednak po pierwsze chcieć odejść od prymitywnego systemu numerycznego, za pomocą którego nie zawsze da się właściwie ocenić umiejętności ucznia. Zadbajmy wreszcie o satysfakcję ucznia, a nie o spokój oświatowego urzędnika nad zbiorczymi tabelami ze słupkami ocen!

(Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym Edunews.pl, zajmuje się edukacją i komunikacją społeczną, realizując projekty społeczne i komercyjne o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym)

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Przerażająca wizja. Z jednej strony trzeba gonić za technologią która rozwija świat, z drugiej stron...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykład w czasach postpiśmienności, czyli szukanie drogi we mgle
Tak, najważniejszy jest tok rozumowania, opowieść o wiedzy i dochodzeniu do wniosków, odkryć. To się...
Wykładam matematykę i staram się postępować na przekór pewnego określenia czym jest wykład: to trans...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykłady w stylu programów popularnonaukowych?
Zawsze najważniejszym jest mieć coś do powiedzenia. Interesującego, ważnego, wartościowego. Dobrze j...
Jak widzę, odniósł się Pan do mojego komentarza, więc odpowiem.Programy B. Wołoszańskiego były różne...
Pani Anno, to co zamierzam napisać dotyczy zarówno psychologów szkolnych jak i pedagogów. I jedni i...
Drodzy Państwo, czy głupotę można nazywać po imieniu? Czy głupota ministra jest głupotą szkodliwą? C...
Jak się zadaje pytanie całej klasie to nie odpowiadają nieśmiali. Te rady są ok tylko dla tych, któr...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie