Konkurs niepotrzebny

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Dlaczego odradzam moim uczniom i uczennicom udział w konkursie przedmiotowym z języka niemieckiego dla gimnazjalistów? Moim zdaniem nie potrzebują go do niczego. A na marginesie, w języku niemieckim wyraz Konkurs oznacza bankructwo, upadłość... 

(C) Edunews.pl - cykl felietonów Aleksandra Lubiny

Moi uczniowie i moje uczennice – Niemcy, Polacy i Górnoślązacy, po trzech latach gimnazjum mówią i piszą po niemiecku. Pochodzą ze światłych rodzin. To dzieci lekarzy, prawników, architektów, nauczycieli, muzyków, przedsiębiorców i zwykłych zjadaczy chleba… Radzą sobie wyśmienicie w angielskim. Mają pasje i są zdyscyplinowani – to obywatele Rzeczpospolitej, których nie trzeba się wstydzić. 

Ich rodzice dołożyli mnóstwa starań, aby byli zdrowi, dobrze wychowani i wszechstronnie rozwinięci. Szkoły zabiegają o takich uczniów. I tu pojawia się pytanie: czy takich uczniów i takie uczennice należy tresować w rozwiązywaniu testów konkursowych i egzaminów zewnętrznych, czy raczej rozwijać, doskonalić, wychowywać – wzbogacać kompetencje i wspierając samodzielność, odpowiedzialność, wiarę? Liczba laureatów jest czymś uchwytnym – ale już dobrze wykształceni absolwenci, to coś ulotnego, niezdefiniowanego.

Pytanie inne: czy szkoły mają kadrę i środki, niezależnie od formalnych programów pracy z uczniem zdolnym, aby uczniom zdolnym umożliwić rozwój, samodoskonalenie? Obawiam się, że ucieczką od przegranej konfrontacji z zespołami uczniów zdolnych jest kurczowe trzymanie się testów i metody wykładowo-podawczej. To takie rozwiązanie z dawnych armii, gdzie kapral nie dopuszczał żołnierzy do myślenia i wymagał ślepego posłuszeństwa. Oczywiście dla tzw. dobra wojska i żołnierza.

Konkursy przedmiotowe są argumentem przy awansie zawodowym i w czasach niżu demograficznego, także kartą przetargową przy naborach ucznia. W obu przypadkach uprzedmiotowiły ucznia. Czy ktoś docenia prace nauczycieli w trudnym (biednym środowisku), albo w szkołach specjalnych? Nie, laury zbierają szkoły z laureatami oraz z wysokim EWD – chociaż rzadko jest to większą zasługą samej szkoły.

Śmiem twierdzić, że pieniądze marnotrawione na organizację konkursów przedmiotowych i egzaminów zewnętrznych przydałyby się na doposażenie szkół w media i na podniesienie pensji dla nauczycieli, żeby mogli się kształcić na własną rękę. Pieniądze przydałyby się wreszcie na budowę nowych szkół. Szkół odpowiadających wymogom współczesności. Zwłaszcza, że są to pieniądze podatników i mają one służyć budowie społeczeństwa obywatelskiego, a nie partykularnym interesom.

Moi uczniowie i moje uczennice opanowali (fragmenty podstawy programowej):

  • czytanie – umiejętność rozumienia, wykorzystywania i refleksyjnego przetwarzania tekstów, w tym tekstów kultury, prowadząca do osiągnięcia własnych celów, rozwoju osobowego oraz aktywnego uczestnictwa w życiu społeczeństwa (z wykorzystaniem języka niemieckiego);
  • myślenie naukowe – umiejętność wykorzystania wiedzy o charakterze naukowym do identyfikowania i rozwiązywania problemów, a także formułowania wniosków opartych na obserwacjach empirycznych dotyczących przyrody i społeczeństwa (z wykorzystaniem języka niemieckiego);
  • umiejętność sprawnego posługiwania się nowoczesnymi technologiami informacyjno-komunikacyjnymi (z wykorzystaniem języka niemieckiego);
  • umiejętność wyszukiwania, selekcjonowania i krytycznej analizy informacji (z wykorzystaniem języka niemieckiego);
  • umiejętność rozpoznawania własnych potrzeb edukacyjnych oraz uczenia się (z wykorzystaniem języka niemieckiego);
  • umiejętność pracy zespołowej.

Na lekcjach niemieckiego staram się stwarzać uczniom warunki do nabywania umiejętności wyszukiwania, porządkowania i wykorzystywania informacji z różnych źródeł z zastosowaniem technologii informacyjno-komunikacyjnych (to też z podstawy programowej).

Moi uczniowie i moje uczennice radzą sobie z samodzielnym prowadzeniem lekcji w systemie Lernen durch Lehren oraz z CLIL-em.

Moi uczniowie i moje uczennice radzą sobie w systemie wielojęzycznym – na lekcjach używamy bogatego języka polskiego i użytkowego angielskiego i to nie tylko dla konfrontacji językowej, ale także do głębszego zapamiętywania i rozumienia pojęć kulturowych.

Zawdzięczają to uczeniu się, a nie nauczaniu, a już na pewno nie byciu testowanymi! Czy innemu jakiemuś tam mierzeniu wymyślonemu nie wiadomo po co przez MEN.

O konkursie przedmiotowym

Konkurs jest beznadziejny.

  • Testy konkursowe przeczą współczesnej postmodernistycznej wiedzy o uczeniu się języka drugiego lub trzeciego.
  • Testy konkursowe nie spełniają założeń podstawy programowej dla gimnazjum, przeczą założeniom Europejskiego Systemu Opisu Kształcenia Językowego oraz Kontaktschwelle Deutsch als Fremdsprache. Trudno też znaleźć uzasadnienie dla takich testów w europejskim Portfolio Językowym. 
  • Testy są niereprezentatywne i nierzetelne. Testy nie badają opanowania języka niemieckiego, a tym samym nie odzwierciedlają też jego opanowania.
  • Testy są przypadkowe – szczególnie w części „krajoznawczej” razi nieprzewidywalność zakresu testowanego, a następnie jego ilościowe ujęcie. W konkursach występują pytania o rejestracje samochodowe i daty świąt narodowych (np. szwajcarskich… ha, ha, ha!)
  • Testy zawierają błędy językowe i merytoryczne.

Gratulacje

Niemniej jednak gratuluję laureatom konkursów, ich nauczycielom, korepetytorom, rodzicom i dziadkom. Ten wysiłek trzeba docenić.

Dla organizatorów propozycja – weźcie się za naukę układacze konkursów. Podejmując się niewykonalnych zleceń być może postępujecie nieetycznie.

Notka o autorze: Aleksander Lubina – nauczyciel języka niemieckiego w Gimnazjum nr 3 im. Noblistów Polskich w Gliwicach, 20 lat doradca i konsultant, 10 lat w komisjach ds. awansu zawodowego nauczycieli, pracował 9 lat w szkołach podstawowych, 10 lat w gimnazjach, 13 lat w liceach, 6 lat na uniwersytecie. Autor skryptów, poradników, śpiewnika – publicysta, pisarz, poeta.

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Przerażająca wizja. Z jednej strony trzeba gonić za technologią która rozwija świat, z drugiej stron...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykład w czasach postpiśmienności, czyli szukanie drogi we mgle
Tak, najważniejszy jest tok rozumowania, opowieść o wiedzy i dochodzeniu do wniosków, odkryć. To się...
Wykładam matematykę i staram się postępować na przekór pewnego określenia czym jest wykład: to trans...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykłady w stylu programów popularnonaukowych?
Zawsze najważniejszym jest mieć coś do powiedzenia. Interesującego, ważnego, wartościowego. Dobrze j...
Jak widzę, odniósł się Pan do mojego komentarza, więc odpowiem.Programy B. Wołoszańskiego były różne...
Pani Anno, to co zamierzam napisać dotyczy zarówno psychologów szkolnych jak i pedagogów. I jedni i...
Drodzy Państwo, czy głupotę można nazywać po imieniu? Czy głupota ministra jest głupotą szkodliwą? C...
Jak się zadaje pytanie całej klasie to nie odpowiadają nieśmiali. Te rady są ok tylko dla tych, któr...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie