Pandemia pokazała mi coś bardzo ważnego, czego nie miałam okazji doświadczyć wcześniej. Albo, i tu nie zawaham się być krytyczną wobec samej siebie, nie chciałam tego dostrzec. Brzmi to strasznie, bo dostrzeganie tego, co normalnie bywa niezauważane, jest dla mnie priorytetem w działaniach edukacyjnych, wychowawczych i rozwojowych. Prowadzenie dla uczniów warsztatów online, podczas których mogli na czacie wyrażać swoje zdanie, realizować aktywności, pokazało mi, że oni chcą być aktywni, chcą uczestniczyć w lekcji. Wcześniej w realu często zdarzało się, że zabierałam im na to szansę, idąc dalej i dalej.... Z pewnością powodowało to w nich wycofanie. Stawali się uczniami niezauważalnymi, bo mało aktywnymi.
W onlajnie bardziej zauważyłam, że zależy mi na aktywności każdego ucznia... Musiałam podjąć świadomy wysiłek: potrafiłam czekać, dopytywać się i drążyć, co nie zawsze wydarzało się w klasie stacjonarnie. Ten fakt troski w onlajnach o każdego ucznia, o jego aktywność, o zaangażowanie, o zabieranie głosu, często także po prostu o bycie – wywołał we mnie pewną refleksję. Przecież tych samych uczniów mam w klasie. Jest Krzyś, Bartek, Hania i Jaś. Są ci ambitni i zawsze do wszystkiego chętni, aktywni. Ci, którzy preferują umiarkowaną aktywność i ci, którzy po prostu są. I to nam wystarcza. Odhaczamy obecność, wpisujemy temat. Załatwione. A jednak nie. Onlajny pokazały mi, jak bardzo nie. Zadałam sobie pytanie: dlaczego? – chociaż to nie jest łatwe pytanie, bo wymaga ode mnie krytycznego podejścia, także, a może przede wszystkim, do siebie. Bo tych, którzy po pro- stu są, jest wbrew pozorom bardzo wielu. Czas nauki zdalnej po prostu zwrócił nasze oczy w ich kierunku. A przecież za każdym z nich kryje się jakaś historia bycia takim tu i teraz.
Moja wzmożona troska podczas pandemii pokazała mi, jak często szłam na łatwiznę i sama fizyczna obecność ucznia załatwiała sprawę. W onlajnach ta fizyczność była inna – był awatar, był czarny kwadracik, była potrzeba nawiązania kontaktu wzrokowego i dźwiękowego, złapania relacji oraz zainteresowania się tym, co się dzieje. A działy się różne rzeczy. I tu zadaję sobie pytanie: czy w klasie stacjonarnej to nie jest ważne? Oczywiście natychmiast odpowiadam sama sobie, że jest... O co więc chodzi? Chyba o ten pęd, że trzeba zrealizować temat, materiał, przygotować do egzaminu, sprawdzianu, testu, zrobić wszystko, co zaplanowaliśmy. Spóźniający się uczniowie, ci siedzący zawsze z tyłu, ci totalnie wycofani lub milczący – są w każdej klasie, którą uczę.
W onlajnach wszystko jakby zwolniło, bo sytuacja, w jakiej znalazł się cały świat, wymusiła to na nas. Inne sprawy stały się priorytetem. W sumie od zawsze mówiłam i działałam w duchu relacji. Pandemia jednak uświadomiła mi, że mam jeszcze sporo do zrobienia w tym zakresie. Zabieram to ze sobą. Chęć i potrzebę okazania większego zainteresowania uczniom. Świadomość, że ta troska jest dużo ważniejsza niż kolejna kartkówka, zadanie czy odpytywanie. Spowolnienie także zabieram. Pandemia stworzyła okazję do całkowitego przemyślenia szkoły. Powinniśmy we wszystkich klasach postawić na odkrywanie, eksperymentowanie, zabawę i budowanie relacji z rówieśnikami, ale i – uwaga – z nauczycielami. Wspieranie takich cech jak ciekawość i miłość do uczenia się powinny być kluczowe. Od zawsze to wiedziałam, a czas pandemii uwypuklił to jeszcze bardziej i pokazał mi, że właśnie z tego przede wszystkim czerpię satysfakcję i radość jako nauczyciel.
O autorce: Marta Florkiewicz-Borkowska jest nauczycielką języka niemieckiego w Szkole Podstawowej im. Karola Miarki w Pielgrzymowicach. Edukatorka w zakresie kształtowania kompetencji cyfrowych oraz nowoczesnych rozwiązań w edukacji. Trenerka w wielu ogólnopolskich programach edukacyjnych. Autorka artykułów dotyczących wykorzystania nowoczesnych technologii oraz zastosowania arteterapii w edukacji, a także wielu innowacji pedagogicznych. Prelegentka na licznych konferencjach edukacyjnych, współorganizatorka całodniowej konferencji EduMocOnline, dyplomowana arteterapeutka. Propagatorka wykorzystywania gier planszowych, zabaw aktywizujących i metod kreatywnych w edukacji oraz łączenia offline'u z online'em. Kreatorka nowoczesnych rozwiązań w edukacji. Autorka i realizatorka innowacyjnego programu edukacyjno-rozwojowego z elementami arteterapii dla młodzieży. Fanka nauki metodą projektu, odwróconej klasy oraz design thinking. Koordynatorka wielu projektów ogólnopolskich i międzynarodowych. Działaczka społeczna. Nauczycielka Roku 2017. Należy do społeczności Superbelfrzy RP. W jej działaniach najważniejszy jest zawsze człowiek, emocje i relacje.
Niniejsza wypowiedź ukazała się w publikacji Jacy ludzie, taka szkoła. Osobiste doświadczenia z pandemii, która powstała w ramach programu Szkoła z klasą finansowanego przez Polsko-Amerykańską Fundację Wolności. Licencja CC-BY-SA.