Rodzicom i uczniom wydaje się, że wysokie oceny z egzaminów gwarantują przyszły sukces dziecka. Jednak moim zdaniem oceny prawie nie mają wpływu na ten sukces. Przedstawię najpierw moje wątpliwości związane z egzaminami i stopniami, a potem podzielę się czterema warunkami potrzebnymi do osiągnięcia sukcesu.
Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe
Problem, który dzisiaj poruszę, nie dotyczy wszystkich szkół. Może występuje jedynie w nielicznych. Oby. Ale póki nie stwierdzisz, Czytelniku, że placówka, w której pracujesz, lub w której uczy się Twoje dziecko, nie ma z nim nic wspólnego, czytaj. Choćby pierwsze akapity wydały Ci się mało interesujące albo… dziwne.
O kryzysie edukacji w kilku wymiarach
Czy to koniec szkoły w jej dotychczasowym kształcie? Kryzys w edukacji jest nie tyle nieunikniony, ale on jest już obecny… i to od wielu lat. Znajdujemy się w samym jego środku. Jesteśmy świadkami powolnej „śmierci szkoły”, jaką znamy od stu lat. A sam jej kryzys obserwujemy w kilku wymiarach.
Ufaj i (nie) kontroluj!
A więc pojawienie się „belfrzej grypy” władzę zaniepokoiło. Może nawet zabolało. Mimo pełnych obłudy zapewnień pani minister Zalewskiej, że sezon na zachorowania, że ona wierzy nauczycielom, etc. Mimo że ogniska choroby nie rozlały się na razie po całym kraju. Ale coś w tym zazwyczaj pokornym nauczycielskim narodzie pękło…
Wyciszyć hejt, zaczynając od siebie
Spójrz na zdjęcie. Ładny krajobraz? Miejsce jakich wiele wokół nas. Dlaczego jest piękne i wzbudza w nas dobre emocje? Po pierwsze nie ma śmieci. Nie drażnią, nie wprowadzają dysonansu. A przecież zaśmieconych miejsc jest wiele wokół nas. Po drugie widać tu landart. Prawda, ze delikatny i subtelny? Liście ułożone na ławce. Wydają się przywiane wiatrem, ułożone przez przyrodę. Ale wykonała to ludzka ręka. W obu przypadkach - braku śmieci i estetyzacja elementami natury wynikają z aktywności człowieka. Prostych czynności czynienie świata piękniejszym. Każdy z nas może, nie tylko samemu nie śmiecić, nie wytwarzać zbędnych odpadów (bo gdzieś w końcu lądują), ale i sprzątać po innych. Nie za nich... ale dla siebie. By być szczęśliwszym w pięknym świecie.
Nauczyciele świetnie zarabiają…
Przynajmniej tak wynika zawsze z wyliczeń Ministerstwa Edukacji Narodowej. Jak to jest, że od wielu lat, za każdym razem po publikacji danych z zarobkami nauczycieli, większość z nich łapie się za głowę i mówi, że chciałaby tyle zarabiać, na ile wskazują urzędnicy resortu oświaty. Aktualnie jesteśmy świadkami kolejnej dyskusji na temat zarobków nauczycieli – niestety jest prawdopodobne, że nadal nic się nie zmieni. Bo dla MEN duże podwyżki są „za drogie” (sic!), a dla zdecydowanej większości polityków (od wielu lat) wynagrodzenie nauczyciela musi pozostać na niskim poziomie „aby się budżet nie rozsypał”. To chyba dość żałosne podejście do tzw. edukacji narodowej...
Poświąteczny remanent
Czytelnika, który mógł ostatnio przyzwyczaić się do poważnej, a nawet posępnej tematyki moich wpisów uprzedzam, że tym razem będzie nieco lżej. Ot, taki mały antrakt. Choć jednak nie tak zupełnie lekko. Znak czasów…