Niezwykły wychowawca potrafi porwać swoich podopiecznych. Dosłownie i w przenośni. Im starsza młodzież, tym trudniej ich porwać, ale ostatecznie wszystko zależy od pomysłu i relacji, jaka zostanie zaproponowana. Jeśli tylko nauczyciel jest szczęśliwy, a w klasie pozostaje sobą, jest autentyczny, ma swoje pasje i nie boi się ich uprawiać, wcale nie okazuje się to takie trudne.
W ubiegłym tygodniu w Dużym Formacie ukazał się wywiad z Jarosławem Szulskim, nauczycielem w warszawskim Gimnazjum i Liceum im. Tadeusza Reytana, autorem dwóch ważnych powieści o szkole i wychowaniu: „Zdarza się“ oraz „Sor“.
Po opublikowaniu tej drugiej powieści, w wywiadzie dla Newsweeka, na pytanie „Lubi Pan szkołę?“, Szulski odpowiedział: „Bardzo. Może dlatego, że dawkuję ją sobie w odpowiednich ilościach. Przebywanie w szkole codziennie szkodzi. (...) Na wszystko. Na kreatywność, na samopoczucie, na postrzeganie świata i błysk w oku. Trochę żartuję, ale uważam, że każdy nauczyciel powinien mieć jakąś pasję czy dodatkowe zajęcie, bo wtedy z dystansem patrzy na to, co dzieje się w szkole, i nie wypali się szybko w pracy.“
Każdy może zostać świetnym nauczycielem. Jak to zrobić? „Nie poświęcaj się dla swojej pracy. Lepiej, żebyś był szczęśliwy wykonując ją. Zrób coś ze swoimi uczniami! Zdziwisz się, jak wiele dobrego może to przynieść. Ważne, żebyś zszedł z piedestału. Nie udawaj najmądrzejszego w pokoju. Jeśli to robisz, zmień pokój.“ – mówi Szulski w Dużym Formacie. "Uczniowie naprawdę nie potrzebują nauczycieli, którzy się poświęcają, tylko takich, którzy są szczęśliwi."
Wypowiedzi dla Dużego Formatu towarzyszy film, w którym warto usłyszeć od kolegi po fachu siedem rad. Może się przydadzą w nowym roku szkolnym?
A najważniejszy jest "szacun za szacun"!
(Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym Edunews.pl, zajmuje się edukacją i komunikacją społeczną, realizując projekty społeczne i komercyjne o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym. Jest również członkiem grupy Superbelfrzy RP).