Kilka fragmentów trzeba zacytować. „Myślenia strategicznego w Polsce nie ma od wielu lat. Osoby na najwyższych stanowiskach biegają ze spotkania na spotkanie, uzgadniają, konsultują, opiniują, gaszą pożary i oczywiście wypychają kwity, które muszą każdego dnia wyjść z resortu. Tak powstała większość z ponad 400 (sic!) strategii, jakimi dysponuje obecnie Polska. Pisały je osoby, które często nie wiedziały, że istnieje pozostałych 399. Dlatego są one niespójne, często sprzeczne i najczęściej nie prowadzą do żadnego celu. Bo go nie ma – nie ma wizji Polski (...) Część problemów, z którymi się zmierzyć, przybrała formę węzłów gordyjskich, czyli nie sposób ich rozwiązać w ramach XX-wiecznego sposobu myślenia. Dlatego potrzebne są rozwiązania aleksandryjskie. Potrzebny nowoczesny sposób myślenia i planowania sukcesu. Cechą tych rozwiązań jest to, że często są politycznie niepoprawne, wbrew logice przeszłości (...).”
Rybiński nawołuje do korzystania z wzorców, które przecież są znane w świecie. W edukacji takimi wzorcami są reformy systemu edukacji dokonane w Wielkiej Brytanii za rządów Blaira oraz sukcesy skandynawskich systemów edukacji opartych na autonomii nauczyciela. Dlaczego nie korzystamy z tych wzorców? Dlaczego jesteśmy niezdolni do przecięcia węzłów gordyjskich polskiej edukacji i tylko „wypychamy” kolejne kwity?
Ostatnie komentarze