Ogromnie ucieszyłam się, gdy znalazłam artykuł demaskujący nauczanie hybrydowe. Nie mogłam uwierzyć, że do tej pory w literaturze edukacyjnej nie zajęto się tym tematem. Na początku pandemii czytałam artykuły na temat tego, jak można zorganizować nauczanie hybrydowe, brzmiało jak bajka: kamery, głośniki, sprzęt, podzielność uwagi itp., dla mnie niemożliwe do wykonania. Szczególnie było to bliskie science fiction, gdy dochodziły do mnie wiadomości o rwaniu połączeń, o braku kamer i głośników, o uczniach bez dostępu do komputera i internetowych połączeń. Dodatkowo byłam przekonana, że podział uwagi nauczyciela pomiędzy uczniami w obecnymi w klasie szkolnej i tymi, którzy łączą się przez komputer, jest po prostu niemożliwa. Szczególnie w świetle badań nad wielozadaniowością ludzi.

Ustawa zwana Lex Czarnek, oddająca całą władzę w systemie oświaty w ręce ministra i podporządkowanych mu kuratorów, została już przegłosowana w Sejmie. Nie będę powtarzał w tym miejscu argumentów, dlaczego uważam ją za szkodliwą. Pisałem o tym choćby tutaj; podobną opinię wyraża też wielu innych ludzi zajmujących się edukacją. Dodam tylko, że z mojej perspektywy – dyrektora szkoły, którego wyobraźnię wspomaga doświadczenie ponad 30. lat pełnienia tej funkcji – doskonale widać jej niszczący potencjał. Dlatego właśnie 4 stycznia, kiedy ważyły się losy projektu, zabrałem głos podczas protestu przed budynkiem parlamentu.

Dawno temu, przed pandemią, kiedy to jeszcze uczniowie chodzili codziennie do szkoły (a nie szkoła do ich domów), lubiliśmy narzekać, że młode pokolenie ma za mało ruchu, zaś zbyt dużo czasu spędza przed ekranami telewizora, komputera, smartfonu. Po roku pandemii sytuacja jest znacznie gorsza: i dorośli, i dzieci statystycznie znacznie więcej ważą, mniej się ruszają, więcej czasu spędzają przed ekranem. Badania potwierdziły też powszechne domysły, że ostatni rok był bardzo niekorzystny dla stanu naszego wzroku.

Drukarki 3D - dzięki programowi Laboratoria przyszłości - zagościły już w wielu szkołach w Polsce. Budzą fascynację uczniów, którzy zapewne nie mogą się doczekać, aż wydrukują swoje pierwsze projekty. Aby do tego doszło, nauczyciele muszą odpowiedzieć sobie na szereg pytań - od czego zacząć? Co trzeba wiedzieć o technikaliach? Jak wykorzystać ją w pracy z uczniami? Jakimi metodami pracować?

W poprzednim swoim tekście ("Czekając na zmiany") wyraziłem nadzieję, że ewolucja oświaty publicznej potoczy się w kierunku jej zróżnicowania, pod presją rozmaitych potrzeb jej podmiotów. Już wtedy ten wariant toku wydarzeń wydawał mi się dość optymistyczny i możliwy jedynie pod warunkiem, że potrzeby te zostaną wreszcie wyartykułowane i do akcji wkroczy niezidentyfikowany w tej chwili gamechanger, który w procesie tym spełni rolę katalizatora.

Co jest największą szkolną bzdurą zapisaną oficjalnie w Statutach szkolnych? Zakaz zakładania spodni przez dziewczynki? Określenie zasad podejmowania aktywności seksualnej w szkole lub poza nią? A może cenzura prewencyjna jakiejkolwiek wymiany informacji na terenie szkoły lub nawet... zakaz przychodzenia na zajęcia? To autentyczne przykłady zapisów, które pojawiają się w szkolnych statutach. Trwa internetowe głosowanie na najbardziej niedorzeczne szkolne zasady.

Wyszukiwanie informacji i jej weryfikowanie jest jedną z podstawowych kompetencji życiowych, mających duże znaczenie w dzisiejszej szkole oraz na rynku pracy. Dzięki temu odnajdujemy się w szumie informacyjnym, a przy okazji wykorzystujemy także inne ważne umiejętności, takie jak analiza, krytyczne myślenie czy podejmowanie decyzji. Kształcenie tej kompetencji już na etapie edukacji szkolnej wymaga aktywnych form nauczania oraz stworzenia rusztowania dydaktycznego (ang. scaffolding), które umożliwi uczniowi stopniowy rozwój umiejętności koniecznych dla efektywnego poszukiwania wiarygodnej wiedzy. Jakimi metodami można się więc posłużyć na lekcjach, aby uczniowie aktywnie pracowali i rozwijali te kompetencje?

Więcej artykułów…

Edunews.pl oferuje cotygodniowy, bezpłatny (zawsze) serwis wiadomości ze świata edukacji. Zapisz się:
captcha 
I agree with the Regulamin

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

  • Written by Robert Raczyński
    Jak to najczęściej w szkolnej praktyce bywa, regułą jest, że nie ma reguły. Jakość podręczników, spo...
  • Written by Kinga
    ..."Pedagog z wykształcenia i powołania"... dokładnie tak !!!! Pani Małgosiu, wspaniały i mądry arty...
  • Written by Robert Raczyński
    Czytając lead miałem nadzieję na ciekawą refleksję nad wyciągniętym w nim wnioskiem, a otrzymałem ko...
  • Written by Yuyy
    Co za czasy. Ja też okaleczalam się i nie była to wina moich rodziców tylko rówieśników w szkole. Dz...
  • Written by Robert Raczyński
    Od bardzo dawna nie czytałem materiału promocyjnego o tak dużym ładunku społecznej użyteczności. Bra...
  • Written by Ppp
    Podane przykłady brzmią bardzo sztucznie (warto przeczytać sobie tekst na głos!), ale sama zasada sł...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie