Paszport brazylijski jest ponoć najbardziej poszukiwanym paszportem w świecie przestępczym. Tak przynajmniej powiedziano mi w Brazylii, gdzie przebywam obecnie odwiedzając szkoły i ciekawe projekty edukacyjne. Rzeczywiście różnorodność rasowa jest tu wręcz niewyobrażalna. Nie ma czegoś takiego, jak przeciętny, typowy Brazylijczyk. Byłam pewna, że z moim rudym i piegowatym synem o jasnej karnacji oraz drugim - blondynem, będę w jakiś sposób odstawać. Bez szans. Spotkaliśmy bardziej białych, bardziej rudych i bardziej piegowatych...
Ziemia jest płaska
Patrzę w lustro i obserwuję zmiany w twarzy – nos mi się spłaszczył, czoło i szczęka wysunęły do przodu, owłosienie pokrywa prawie całą facjatę. Może nie jestem piękny i szczęśliwy, ale za to czuję się swojsko. Wreszcie jestem członkiem większości.
Charakter podstawą skutecznej komunikacji
Jak często słyszymy od innych nauczycieli, czy swoich dyrektorów, że nas szanują, cenią, podziwiają lub po prostu lubią? Jak często my mówimy to swoim uczniom? Jeżeli tego nie robimy i nie słyszymy, to nie powinno nas dziwić, że nie ma w naszych szkołach odpowiedniej atmosfery współpracy, zrozumienia, dialogu i pełnego zaangażowania.
Tutoring w szkole: słowem i czynem
Dla wielu młodych ludzi tutoring staje się modelem relacji z osobą dorosłą. Często uczniowie nie mają doświadczeń w partnerskich relacjach z dorosłymi – mówi Jarosław Traczyński w rozmowie z Marzeną Haponiuk w ostatnim wydaniu Lupy Instytutu Obywatelskiego.
Gamifikacja w szkole
Świat mediów cyfrowych szybko ewoluuje i w coraz większym stopniu wpływa na świat kultury oraz edukację. Edukatorzy i animatorzy powinni przygotować się na zmiany uważa dr Grzegorz Stunża, autor nowej e-książki pt. „Edukacja kulturalna i medialna. Nowe trendy i wyzwania“. Prezentujemy jedną z przeprowadzonych rozmów – z Agnieszką Bilską, nauczycielką języka angielskiego w ZSO nr 10 w Gliwicach, członkinią Superbelfrzy RP i zwolenniczką szerokiego wykorzystania gier w edukacji.
Oświata wyheblowana
Właściwie to tytuł miał brzmieć: Oświata zheblowana. Ale to nowotwór językowy. Niestety - adekwatny dla omawianego zjawiska. W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych wieku XX. cichutko, po kątach mówiono: urawniłowka, glajchszachtowanie. Niektórzy jeszcze dobitniej się wyrażali: Może być g…, byle równo. Czterdzieści lat temu studia wyższe kończyło kilka razy mniej osób, a maturę zdawało cztery razy mniej uczniów niż obecnie.
Dydaktyka i cyfrowy świat
Czy chcemy tego czy nie, w edukacji w coraz większym stopniu będziemy wykorzystywać nowoczesne technologie. Jeśli nie będą tego robić nauczyciele, to z całą pewnością zrobią to uczniowie i edukatorzy, z którymi uczniowie mają do czynienia poza szkołą. Znacznie lepiej byłoby jednak (dla rozwoju edukacji i społeczeństwa), gdyby i nauczyciele otwierali się na cyfrowe narzędzia w nauczaniu. Dydaktyka w epoce cyfrowej jest znacznie ciekawsza i bogatsza niż w epoce przedcyfrowej (przez niektórych nazywanej B.G., czyli „before Google“, przed Googlem).