Ministerstwo, wydziały edukacji, kuratoria, okręgowe komisje egzaminacyjne, dyrekcje szkół – ugrzęźli w dorywczej edukacji. Raz się złapią za to, innym razem za tamto, ale do stałej roboty się nie biorą. Są mistrzami fuch, chwilowych zleceń społecznych, nagłych zamówień polityków. Wtedy stawiają sobie i swoim podwładnym wymogi maksymalne.
Ostatnie komentarze
Zmartwiły mnie dwie rzeczy w Pańskim artykule: 1. Wsparcie, po jakie Pan sięgnął do C...