„Jeśli nie jesteście w stanie poradzić sobie z dojrzewającymi dziećmi, a nastolatki mają dość swoich „starych” (…) zgłoście się do Surowych Rodziców.” – telewizja TVN głośno promuje swój nowy program edutainment. Czy rzeczywiście w ciągu miesiąca można zmienić nastolatka, któremu wcześniej nikt nie chciał/nie mógł pomóc?
Czy rozmowy z przedszkolakiem muszą być trudne?
Kiedy dziecko znajduje się być może po raz pierwszy przez wiele godzin w tygodniu pod opieką owszem profesjonalistów, ale jednak obcych dziecku ludzi, rodzic jest często zaniepokojony i sfrustrowany, tak samo jak dziecko. Inspirując się metodą komunikacji Porozumienie Bez Przemocy Marshalla B. Rosenberga, nazywaną też poetycko Językiem Serca, możemy dokonać zmiany gramatyki języka, którym się posługujemy i dzięki temu możemy otworzyć wiele zamkniętych drzwi w sobie, w dziecku, w otoczeniu.
Jak efektywniej angażować rodziców w nauczanie?
Rodzicielstwo jest prawdopodobnie najtrudniejszym i najważniejszym zadaniem, jakie stoi przed większością dorosłych. Jednak wielu z nas nie czuje się przygotowanych do pełnienia tej roli. Zdarza się, że czujemy się nieudolni, gdy widzimy litanię rzeczy, które powinniśmy wiedzieć i robić, przedstawianą przez szkołę.
Egzaminów czas
Kilka dni temu, na początku kwietnia, szóstoklasiści przystąpili do pierwszego TAK poważnego egzaminu. Namiastkę stresu, który towarzyszył temu wydarzeniu, poznali kilka lat wcześniej, podczas sprawdzianu trzecioklasistów. Dlaczego dwunastolatkowie muszą (i czy rzeczywiście muszą) przeżywać tyle stresu?
Tak naprawdę, to nie uczymy...
Moja koleżanka zwykła mawiać, że tam gdzie się kończy rozsądek, zaczyna się oświata. Przyglądając się temu, co dzieje się na „oświatowym podwórku”, trudno nie przyznawać jej racji. Edukacja wczesnoszkolna to mój kawałek „szkolnego podwórka”. „Uprawiam” go już ponad dwadzieścia lat i chciałam zwrócić uwagę na problem związany z nauczaniem najmłodszych. Także rodzicom.
Komu mają wierzyć rodzice sześciolatków?
Ministerstwo Edukacji Narodowej uruchomiło (wreszcie) szerszą akcję informacyjną dotyczącą sześciolatków w szkołach. Nie jest to może jeszcze na razie jakiś cud, ale dobrze, że może powstanie jakiś zasób materiałów, z których będą mogli korzystać rodzice decydując o posłaniu dzieci do szkoły. Od dłuższego czasu taką kampanię prowadzą również organizatorzy akcji „Ratuj Maluchy!“, chociaż przesłanie ich działań jest przeciwne niż minister Szumilas. Komu wierzyć?
Im lepsza atmosfera, tym mniej przemocy
Program społeczny „Szkoła bez przemocy” to trwające od 2006 roku inicjatywa mająca na celu przeciwdziałanie przemocy i agresji w polskich szkołach. Jedną z form aktywności są regularne badania nad skalą problemu, a także dostarczenie szkołom konkretnego wsparcia i narzędzi, które skutecznie i systemowo zwalczałyby to zjawisko.
Ostatnie komentarze
Przepraszam bardzo, ale tytuł i wstęp wprowadza w błąd.
Mindo jest rodzajem odpłatnej Inter...