Małe dzieci coraz więcej czasu spędzają przed ekranami – przed telewizorem lub monitorem, ale coraz częściej także popularnych w wielu domach urządzeń mobilnych: smartfony i tablety. Zazwyczaj rodzice cieszą się, że ich maleństwa „uczą się” obsługiwać urządzenia, „miziają” je palcem i same włączają. No przecież wreszcie rodzice mają trochę czasu dla siebie… Jest jedno ale…
Wolniej z tą edukacją!
Uczenie się we własnym, spokojnym tempie, smakuje najlepiej i najlepsze przynosi efekty. Niestety współczesne systemy oświaty nie dają takiego komfortu. Krótkie lekcje, dzwonek, następna lekcja, dzwonek – uczeń pędzi do szkoły, aby zdążyć na pierwsze zajęcia, a potem goni z klasy do klasy, w pogoni za tzw. wykształceniem. Po lekcjach czeka go kolejne wyzwanie, aby zdążyć na zajęcia pozalekcyjne. Czy musimy uczyć się w szalonym tempie?
Bogactwo naturalne: ludzie
Singapur jest jednym z najlepiej zarządzanych krajów na świecie - ma trzeci na świecie dochód na głowę mieszkańca i bardzo niskie bezrobocie (1,9%). Jedynym bogactwem naturalnym Singapuru są ludzie, dlatego kraj intensywnie inwestuje w edukację. Czy można się czegoś od nich nauczyć?
Uważność i relaksacja
Uczniowie w szkole potrzebują niekiedy na chwilę się "zatrzymać". Podzielę się wspomnieniami z lekcji W-F, którą prowadziłem rok temu dla moich uczniów, w trzeciej klasie szkoły podstawowej. Raz w tygodniu zajęcia sportowe odbywały się na przystosowanym do tego szkolnym holu. W związku z ograniczoną powierzchnią użytkową pomysły na spędzenie 45 minut musiały być nietypowe.
Adaptacja ucznia w klasie czwartej
Przejście z klasy III do klasy IV szkoły podstawowej może być bardzo trudnym momentem w rozwoju dziecka. W krótkim czasie zmienia się prawie wszystko - wychowawca, sposób nauczania, wymagania, pojawiają się stopnie. Wielu uczniów nie potrafi z tym sobie poradzić (i ich rodzice również). W zasadzie rozwiązanie jest jedno - w każdej szkole podstawowej powinien być stworzony program adaptacyjny dla uczniów zaczynających naukę w klasie IV.
O czym myślą dzieci?
Z punktu widzenia dorosłego dzieci to irracjonalne, skupione na sobie i niezbyt mądre stworzenia. Tymczasem można je raczej porównać do „działu badań i rozwoju gatunku ludzkiego”, podczas gdy dorośli zajmują się „produkcją i zarządzaniem”.
Rodzice sojusznikami nauczyciela?
Społeczność szkolna to coś więcej niż tylko nauczyciele i uczniowie uczęszczający do szkoły. To także rodzice, o których szkoła nie może zapominać, podobnie jak rodzice nie mogą oddać dzieci do szkoły tylko po to, by mieć „problem z głowy”. Rodzice powinni być zaangażowani w życie szkoły, zaś nauczyciele powinni wychodzić do rodziców z propozycjami i działaniami wspierającymi aktywizację i rozwój uczniów.