Otwarta, aktywna i wirtualna – taka ma być polska szkoła promowana w projekcie „Szkoła dla przyszłości”. Ten postęp nie będzie jednak możliwy bez nauczycieli, którzy są tym ogniwem edukacji, bez którego nie można sobie wyobrazić ani funkcjonowania systemu oświatowego, ani wprowadzenia w nim jakichkolwiek zmian.

Web 2.0 oznacza zupełnie nowy wymiar komunikacji i edukacji. Dotychczasowy użytkownik zasobów internetowych staje się ich jednoczesnym twórcą. W ten sposób możemy nie tylko korzystać z wiedzy dostępnej w sieci, ale również dzielić się nią, zwłaszcza w kontekście osobistych doświadczeń. Z tej możliwości korzysta coraz więcej osób.
Na początku grudnia 2007 poznaliśmy wyniki międzynarodowego testu PISA [Program Międzynarodowej Oceny Umiejętności Uczniów], w którym polscy uczniowie wypadli całkiem nieźle, zwłaszcza jeżeli chodzi o umiejętność czytania ze zrozumieniem. Chciałabym się jednak skupić nie na wynikach badania, ale na specyficznej atmosferze, jaka im towarzyszy.
Konsekwencją Web 2.0 jest pojawienie się nowych form edukacji na odległość. Coraz częściej pojawia się określenie e-learning 2.0, choć można powiedzieć, że „tradycyjny” albo "klasyczny" e-learning ciągle jeszcze znajduje się w stadium rozwoju i na pewno długo nie będzie można powiedzieć, że jest to już „stabilna” i „okrzepła” forma edukacji.
Luka cyfrowa jest wielkim wyzwaniem dla rozwoju społeczeństwa informacyjnego i wymaga podjęcia działań edukacyjnych, dzięki którym można by przezwyciężyć zagrożenie wykluczeniem cyfrowym całych grup społecznych. Są one wymagane już teraz i potrzebna jest odpowiednia polityka oświatowa skierowana do osób, które nie korzystają z rozwoju technologicznego.
Szkoły nie powinny być fabrykami, w których wszyscy uczniowie otrzymują niemal identyczną ofertę edukacyjną. Nauczanie w XXI wieku nie może opierać się wyłącznie na wykładzie nauczyciela, który stojąc przed klasą pełną uczniów (czasem tyłem do klasy), próbuje przekazać im swoją wiedzę w taki sam sposób, jak to czyniono już dwa stulecia temu.
Po co mamy się tego uczyć? Czy naprawdę potrzebujemy tej wiedzy? To częste pytania zadawane przez uczniów. W warunkach globalizacji, zalewu informacji i rozwoju technologii komunikacyjnych pytania te są jak najbardziej zasadne. Może to nauczyciele powinni dowiedzieć się, czego warto uczyć młodych ludzi i jaka wiedza przyda im się w życiu?

