Nauczycielska praca obejmuje bardzo wiele ważnych czynności. Istotną jest na pewno rozwiązywanie problemów, ale nie tych pozorowanych, lecz rzeczywistych. Takim jest spadająca motywacja uczniów i rosnąca niechęć ich do szkoły. Z pewnością faktycznym problemem jest motywowanie jako wywieranie wpływu na funkcjonowanie ludzkiego mózgu. Jak pracować nad rozwojem motywacji?
Czy program Cyfrowa Szkoła zmieni edukację w szkołach?
Minął termin zgłaszania uwag do rozesłanego przez Ministerstwo Edukacji Narodowej do konsultacji międzyresortowych i społecznych projektu uchwały Rady Ministrów w sprawie Rządowego programu rozwijania kompetencji uczniów i nauczycieli w zakresie stosowania technologii informacyjno-komunikacyjnych (TIK) „Cyfrowa szkoła". Jest to na przestrzeni wielu lat jedno z najpoważniejszych działań systemowych jeśli chodzi o infrastrukturę technologiczną kształcenia. Czy przyczyni się faktycznie do zmiany w szkołach, przekonamy się dzięki pilotażowi programu.
Testy determinują obraz szkoły
Wygląda na to, że kluczowym problemem rozpalającym dziś dyskusje oświatowe są egzaminy oparte o testy. Czy chcemy tego, czy nie, egzaminy takie znacząco wpływają na pracę nauczycieli i szkół. Szczególnie te, których wyniki służą do krytycznych decyzji: selekcjonowania uczniów, forowania ocen jakości pracy szkół i nauczycieli oraz tworzenia rankingów (tak zwane high-stake tests lub high-visibility tests).
Krzesło ze skóry czy laptop dla nauczyciela?
W jaki sposób wprowadzać nowoczesność do szkoły, kiedy ciągle słyszymy, że nie ma pieniędzy dla szkoły a ja, jako nauczyciel muszę sama zakupić laptopa do codziennej pracy w szkole? W jakiej firmie pracownik zatrudniony przez pracodawcę musi sam kupować narzędzia do pracy? A tak się dzieje w mojej codziennej nauczycielskiej pracy...
Czy mamy za dużo szkół czy za mało?
W ubiegłym roku zlikwidowanych zostało 300 szkół, zaś w tym roku może to być nawet 800 – straszy nas Rzeczpospolita. Już „wójt nam szkołę urządzi...“ – straszy z kolei Gazeta Wyborcza przedstawiając różne sposoby gmin na rozwiązywanie problemów oświaty. Czy naprawdę musimy w debacie o edukacji wprowadzać taki „stan zagrożenia“, aby w ten sposób podnieść i tak wysoki poziom adrenaliny w dyskusjach o zmianach w edukacji?
Cele edukacji
Na cele edukacji patrzę z dwóch punktów widzenia: całego społeczeństwa oraz pojedynczych jednostek. W życiu nieczęsto się to zdarza, ale w edukacji oba punkty widzenia pokrywają się i to co jest dobre dla pojedynczych osób, jest też dobre dla ogółu. Sama natura zadbała o wszysto co potrzebne dla zrównoważonego rozwoju. Stąd wielość i różnorodność talentów i uzdolnień. Natura zadbała też o to, by wszystkie dzieci chciały się uczyć, dlatego do szkoły przychodzą pełne motywacji i chętne do wsółpracy. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że jest jeszcze trzeci punkt widzenia, który dwa pierwsze interpretuje po swojemu i nie ceni wszystkich darów natury.
O egzaminie gimnazjalnym słów kilka
Przyglądając się szkole z różnych punktów widzenia (i siedzenia) coraz częściej mam wrażenie, że mamy do czynienia z systemem tyleż fikcyjnym, co absurdalnym. Dziś chciałabym opisać jeden przykład. Jeśli się mylę, proszę, poprawcie mnie! Rzecz dotyczy egzaminu gimnazjalnego, który przeprowadzany jest na początku kwietnia, a obejmuje materiał z trzyletniego cyklu kształcenia. Oznacza to, że uczniowie cały materiał klasy trzeciej muszą zrealizować do końca marca, podczas, gdy rok szkolny trwa 10 tygodni dłużej. Program jest przecież przewidziany na cały rok szkolny, a nie od września do końca marca.