Nowy rok może stanowić fantastyczny impuls do zmian, w tym tych edukacyjnych. Zdarza się, że narzekamy – na reformę, na dyrektora, na nauczycieli, na uczniów, rodziców, organ prowadzący, zapominając, że to my mamy siłę sprawczą i od nas samych naprawdę bardzo wiele zależy. Trzeba tylko odpowiednio podejść do sprawy.
Gry wideo a życie rodzinne
"Gry wideo w środowisku rodzinnym. Diagnoza i rekomendacje" to pierwsza polskojęzyczna książka, która podejmuje w sposób kompleksowy rodzinne aspekty funkcjonowania gier wideo w domach. Opisane zostały w niej najważniejsze zjawiska związane z obecnością gier wideo w życiu rodzinnym, między innymi kwestie „growych” kompetencji rodziców i ich dorastających dzieci, wpływu gier wideo na odbiorców czy edukacyjnego i wychowawczego potencjału tego medium.
Homo ludens
„Homo ludens” Johannesa Huizingi to nie jest gruba książka. Skromne 332 strony nie robią wrażenia w zestawieniu z opasłymi tomiszczami filozoficznych celebrytów. Trudno zrazu nazwać ją dziełem – co najwyżej może „dziełkiem kultury”. Nic bardziej mylnego! Ta niepozorna książeczka kryje w sobie ogromny ładunek mądrości.
Nauczeństwo - o tym, dlaczego szkoła musi się zmieniać
Szkoła jest i była jedynie elementem system edukacji, o czym zazwyczaj zapominamy. Zapominamy także o tych innych elementach edukacji. Wszystkie razem możemy określić jako środowisko edukacyjne. Szkoła zawsze miała przygotowywać do życia dorosłego i życia w społeczeństwie, łącznie z kompetencjami zawodowymi. Zmieniło się społeczeństwo i gospodarka, w ślad za tym zmienia się system edukacji (mniej lub bardziej świadomie). Tu drobna dygresja: nie wszystkie zmiany są dobre i pożądane. Obecna reforma edukacji (zwana potocznie deformą - od deformacji) w wielu aspektach jest szkodliwa, bo strukturalnie cofa nas do przeszłości. Przeszłości, której dawno już nie ma. Jest to więc zbędny i bezcelowy wysiłek.... Energię i entuzjazm trzeba zachować na coś rzeczywiście potrzebnego i koniecznego. Bo zmiany są nieuniknione...
Inspiracje fińską edukacją
„Dzieci rodzą się ze skrzydłami, nauczyciele pomagają im je rozwinąć” - mówił Janusz Korczak. To motto naszego spotkania z nauczycielami, którego tytuł brzmiał „Inspiracje edukacją fińską”. Prezentowałyśmy na nim nie tylko system szkolny w Finlandii, ale także szkoły Superbelfrów, czyli Marii Czerwińskiej i Ewy Radanowicz oraz te działające w ruchu "Budzące się szkoły". Wszystkie te przykłady wzbudziły duże zainteresowanie uczestników spotkania i mam nadzieję, że zainspirują też innych.
Ucz się - to ważne! Będzie na egzaminie
Takie słowa można często usłyszeć w szkole i na uniwersytecie. Jest formą uzasadniania do czego się dana wiedza przyda. Przyda się... na egzaminie. Czy to uzasadnienie jest wystarczające? Pytam w kontekście spadającej motywacji do nauki. Bo nie wszyscy uczą się dla stopni i dobre oceny nie są zawsze wiarygodną przepustką do kariery. I oni to czasem wiedzą. Uczniowie i studenci. Widzą nieprzystawalność niektórych treści do współczesnego świata.
Nie chowajmy uczniów do szufladki
Pracuś, urwis, introwertyk, ekstrawertyk, kujon, niechluj. Szufladkowanie uczniów to problem, z którym od zawsze boryka się polska edukacja. Ostatnie raporty Najwyższej Izby Kontroli i Instytutu Badań Edukacyjnych alarmują, że rodzimy system edukacji nie stosuje indywidualnego podejścia do uczniów. Czy polski uczeń może być traktowany jednostkowo? Jakie idą za tym korzyści?