"Zmieniając środowiska uczenia się, nie możemy uniknąć pytania: po co to robimy? Innymi słowy, jeżeli w nowych budynkach mamy nauczać tymi samymi metodami pedagogicznymi, co w budynkach starych, to zmieniamy jedynie opakowanie, a nie zawartość. Jeżeli mamy zmieniać ustawienie ławek w klasie tylko po to, aby skuteczniej zamykać uczniów w skostniałej formie testów i sprawdzianów, to nie otwieramy szkoły. Zmieniamy tylko jej wystrój. Jak powinna więc wyglądać prawdziwa zmiana? Przede wszystkim najważniejsza jest pedagogika. Dopiero za nią powinny iść zmiany w przestrzeniach edukacyjnych."
Edukacja po fińsku
Jak sprawić, by szkoła była bliska życiu? Na to pytanie starała się odpowiedzieć Oktawia Gorzeńska, dyrektor Gimnazjum nr 1 w Gdyni, podczas webinaru Superbelfrów. Podzieliła się ona swoją refleksją dotyczącą edukacji fińskiej, opowiedziała o swojej wizycie w szkołach publicznych w gminie Kaarina w Finlandii, o tym co wyróżnia tamtejsze szkoły, czym można się inspirować, ale też co można poprawić. Oto kilka jej obserwacji.
Seminarium dyplomowe jako edukacyjne środowisko tworzenia
Zdobywanie wiedzy na studiach to przede wszystkim porządkowanie a nie tylko dokładanie nowych faktów. Przekazywanie wiedzy jest procesem a nie tylko treścią. Dobrze to moim zdaniem ilustruje seminarium dyplomowe. Swoje lata już mam, siwe włosy też (dobrze że są i że jeszcze rosną), ale ciągle muszę się uczyć. Bo świat zmienia się nieustannie. I niestety bardzo szybko. Już nie tylko telefony trzeba zmieniać co roku. Jakże jednak żyć samemu w przytulnej stabilizacji, gdy studentów muszę przygotowywać do nieustannego uczenia się w zmieniających się świecie? Poznaję na własnej skórze jak to smakuje. I dzielę się swoim doświadczeniem (nie tylko na sali wykładowej czy laboratoryjnej).
Jak żyć w zgodzie z samym sobą?
Jakość jest pojęciem odmienianym przez różne przypadki. Dużo się o niej mówi w edukacji. Jakość życia nauczyciela decyduje o jego zdrowiu, kondycji i motywacji do pracy. „Jakość życia. Jak być w zgodzie…” to nowa książka psychologiczna, która może pomóc zrozumieć różne uwarunkowania naszego życia i pracy.
Nowe podejścia do fizycznej przestrzeni szkoły
Poszukując skutecznych sposobów angażowania uczniów, aby wyzwalać naturalną kreatywność i jednocześnie odwoływać się do ich osobistych talentów i wewnętrznej siły, stwórzmy środowisko, które będzie miejscem autentycznej ekspresji i miejscem doświadczania radości uczenia się i nauczania. W jaki sposób to robić? Czy odpowiedzią mogą być jedynie nowoczesne, futurologiczne i wielofunkcyjne obiekty?
Jaka jest korzyść z wyższego wykształcenia?
Od dłuższego czasu w różnych gremiach słyszę narzekanie na zbyt powszechne kształcenie wyższe. Że za dużo jest magistrów. Czasem słychać też postulat ograniczenia kształcenia uniwersyteckiego, bo „po co nam tylu magistrów?”. Moim zdaniem, bardzo subiektywnym bo nie popartym badaniami socjologicznymi, przyczyną tego narzekania jest niedostrzeżenie głębokich zmian cywilizacyjnych i społecznych (nie zauważyliśmy trzeciej rewolucji technologicznej, która właśnie wokół nas się dzieje). Nie uważam, że mamy za dużo wykształconych osób. Sądzę że powszechność kształcenia na poziomie wyższym jest cechą rozwiniętych społeczeństw. Zmieniła się jednocześnie rola dyplomów szkół wyższych. Kiedyś były one wyznacznikiem przynależności do elit. Dziś już nie. I nie widzę w tym nic złego. Już wyjaśniam dlaczego.
Skąd nauczyciel wie, że jego uczniowie się uczą?
Najczęściej dowiadujemy się o efektach naszego nauczania po sprawdzeniu klasówki kończącej temat... Jednak jest to za późno, aby zareagować i coś poprawić. Przystąpiliśmy już do nowego tematu, trudno powrócić do wcześniejszego i to zazwyczaj tylko z częścią klasy, której klasówka nie wypadła dobrze...