Uczelnie wyższe mają do dyspozycji szeroki katalog narzędzi, za pomocą których mogą komunikować się ze swoimi klientami, czyli osobami studiującymi i potencjalnymi studentami. Ale narzędzia to nie wszystko. Uczelnie to ludzie. To oni, zwłaszcza władze i osoby odpowiedzialne za komunikację, muszą zrozumieć, że muszą się komunikować i że nie wystarczy do tego strona www szkoły.
Podstawową funkcją szkoły przez wieki było świadczenie usług na rzecz układów dla niej zewnętrznych, ze względu na które była uruchamiana jako instytucja. Przez wieki szkoła była miejscem zdobywania wiadomości. W zasadzie praca w szkole była prosta – przekazywanie wiadomości przez tych, którzy przez jakiś czas je zdobywali, zanim przyszli do szkoły.
Od czego zależy rozwój kompetencji cyfrowych w polskiej szkole? Czy od tego, ile w niej pojawi się nowego sprzętu: komputerów stacjonarnych, przenośnych, tablic interaktywnych? Od tego, ile interaktywnych programów edukacyjnych trafi do nauczycieli? Szkoła nie będzie potrafiła nauczyć korzystania z technologii edukacyjnych, jeśli sama nie zostanie do tego przygotowana.
W minionych wiekach postęp społeczny i techniczny był bardzo powolny. Głównym zadaniem tradycyjnej szkoły była reprodukcja społeczeństwa z pokolenia na pokolenie. Rewolucje przemysłowa i naukowa dały postępowi nowe impulsy. Przyspieszenie rozwoju, którego teraz doświadczamy w nauce i technice, uczyniły program tradycyjnej szkoły przestarzałym.
Nauczyciel nie powinien konkurować z uczniami w znajomości nowoczesnych urządzeń elektronicznych; młodzież i tak będzie sprawniej (bardziej intuicyjnie) się nimi posługiwać. Ale nauczyciel ma przewagę nad uczniami: potrafi głębiej wykorzystać możliwości danego urządzenia. Edukacji technologicznej w szkole potrzebujemy dla synergii umiejętności jednych i drugich.
Szkoła wychowuje i przygotowuje dzieci do życia w przyszłości, której nie znamy. To, co możemy, więc im dać, to oparcie w sobie, gotowość na zmiany, zaufanie do świata i poczucie wpływu na swoje życie, elastyczność w działaniu i jednocześnie stabilny, a więc uwewnętrzniony system wartości. Bardziej, więc jest to zasób praktycznych i przydatnych umiejętności niż sucha wiedza.
Dzisiaj mamy Światowy Dzień Społeczeństwa Informacyjnego. Nie jest to data, która specjalnie pobudza szkoły i uczelnie do działania, choć powinna. Tak naprawdę jest to także święto technologii edukacyjnych, dzień, w którym powinniśmy zastanawiać się, jak najlepiej wykorzystać bogactwo cyfrowych urządzeń, aby uczyć (się) efektywniej, budować społeczeństwo oparte na wiedzy.
Ostatnie komentarze