Internet i media społecznościowe, to świat w zasięgu ręki. Współczesne dzieci nie wyobrażają sobie życia bez smartfonów i komputerów. Lwia część informacji o rzeczywistości płynie do nich w zawrotnym tempie za pośrednictwem nowych technologii. Naukowcy określają tę grupę jako iGeneration. To cyfrowe pokolenie, które postrzega życie inaczej niż ich nauczyciele i rodzice. Jak dotrzeć do współczesnych uczniów, jakie wypracować modele edukacji i jak uchronić ich przed pułapkami, które czekają na nich w sieci? Zastanawiali się nad tym naukowcy podczas konferencji z cyklu „Szkoła podstawowa na czasie”, zorganizowanej przez wydawnictwo Nowa Era.
O testach
Wielu nauczycieli ma krytyczny stosunek do testów. W tym wpisie zastanawiam się, czy testy mogą być wykorzystywane z pożytkiem dla uczenia się i nauczania. Rozważmy dwa rodzaje testów: testy końcowe i testy w czasie procesu uczenia się.
Wina… Algorytmu
Ten artykuł jest krótkim komentarzem do raportu „AlgoPolska. Zautomatyzowane podejmowanie decyzji w służbie społeczeństwu” i obroną algorytmów przed niesłusznie stawianymi im zarzutami. Staramy się również studzić emocje i nadzieje wiązane ze sztuczną inteligencją, która w ostatnich latach stała się przysłowiowym hot cake zarówno w luźnych dyskusjach, jak i na forach niemal każdej konferencji naukowej.
Szkolna debata o pracach domowych
Wielu rodziców może mieć podobne myśli: nic się̨ nie da zrobić, prace domowe zawsze były, są i będą; albo: może tylko moje dziecko sobie nie radzi i tyle nad nimi siedzi...; albo jeszcze inaczej: ale mój głos i tak się nie liczy, i tak będzie po staremu... Rzecznik Praw Obywatelskich wspólnie z koalicją organizacji edukacyjnych proponują jednak inaczej spojrzeć na problem: możemy mieć wpływ na to, ile i jakie prace domowe będą odrabiać nasi uczniowie i nasze dzieci. Nie musimy być bezradni - możemy to zmienić, najlepiej razem! Rozpoczęła się akcja #zadaNIEdomowe, której celem jest zachęcanie do opracowania szkolnych zasad zadawania prac domowych.
Kij w mrowisku
Od pewnego już czasu słychać było o planie wykorzystania potencjału fejsbukowej grupy „Ja,Nauczyciel’ka” do stworzenia nowego ruchu społecznego w oświacie, najpierw fundacji, a docelowo związku zawodowego. Ów materializujący się obecnie zamiar zyskał ostatnio szczególny rozgłos za sprawą wywiadu z Marcinem Korczycem, jednym z liderów przedsięwzięcia, jaki opublikowała w „Rzeczpospolitej” Anna Szulc. Nie chodzi bynajmniej o to, że zaistnienie na łamach „Rzepy” stanowi wyraz wejścia do informacyjnego mainstreamu, ale o konkretne stwierdzenie, które padło w tej rozmowie, że „nowa organizacja nie zamierza także zbyt mocno koncentrować się na obronie Karty Nauczyciela i pensum”.
Kultura błędu czy błędna kultura?
Wiele czasu i miejsca poświęcamy na dyskusje, dotyczące możliwości popełniania błędów. Dla jednych są one oznaką słabości, dla innych warunkiem rozwoju. Jak jest naprawdę?
O jak ocenianie
Czasami mam wrażenie, że istotą bycia nauczycielem jest wystawianie ocen. Za odpowiedź, notatkę w zeszycie, rozwiązane zadanie, klasówkę, wypracowanie… Właściwie za wszystko. W takich chwilach rodzi się we mnie tylko jedno pytanie: po co?