Po 10 latach owocnej pracy w mojej ukochanej szkole postanowiłem zrobić sobie małą przerwę: wziąć roczny urlop bezpłatny (nie mylić ze zdrowotnym...) i ruszyć w świat, edukacyjny inny świat. Po co? Czułem potrzebę zmiany, doświadczenia czegoś nowego, naładowania baterii na kolejne lata pracy. Padło na Chiny. Otrzymałem ciekawą ofertę z uniwersytetu w prowincji Jilin, na północy kraju…
Punkt zwrotny
Transformacja edukacji staje się faktem. Coraz częściej niekontrolowanym i pozbawionym świadomego działania. Dzieje się tak nawet wbrew nam samym. To wynik dynamicznego rozwoju technologii. Profesor Andrzej Zybertowicz twierdzi, że wraz z pojawieniem się internetu, nastąpiło usieciowienie technologii. W obliczu potęgi tego usieciowienia, będziemy coraz bardziej bezradni. Edukacja zdaje się być tej bezradności doskonałym przykładem. Funkcjonujący nadal model, już się wyeksploatował i znajduje się w swoistej entropii. Czy istnieje dla niego alternatywa? Nowa, w pełni świadoma propozycja, jako odpowiedź na prawdziwe wyzwania?
Czwarta klasa Oxfordu
Dzisiaj wpis z zupełnie innej beczki. Pora na chwilę odłożyć sprawy ciążowe i wizje ponownego macierzyństwa. Obok rosnącego brzucha i cukierkowych bodziaków, śpiochów, wózków i całej reszty niemowlęcych klamotów jest jeszcze drugi świat, w którym problemy wydają się być o wiele większe a moja wszechsiła matki traci moc, bo nie działa już na wszystko. To świat mojej B1, dziesięciolatki, która musiała stawić czoła szarej, szkolnej rzeczywistości. I na tym temacie chciałabym się zatrzymać…
Zrozumieć minister Annę Zalewską
Rozumiem minister Annę Zalewską. Zgłosiła się do rządu, który musi odnieść szybkie sukcesy. Zwiększenie autonomii szkół, wsparcie dla nowatorskich rozwiązań, nacisk na upodmiotowienie uczestników edukacji, zmiany w sposobie wyboru dyrektorów, tworzenie czegokolwiek, itp. wymagałyby żmudnej pracy, nie budziłyby wielkich emocji, zatem nie przyciągnęłyby uwagi opinii publicznej. Nowy minister musi zabłysnąć na samym początku, musi wykonać jakiś spektakularny i szybki manewr. Anna Zalewska wybrała likwidację gimnazjów. Wybrała to, co najłatwiejsze.
Bo tak mało wiedzą o Śląsku…
Komisje sejmowe administracji i mniejszości narodowych i etnicznych na wniosek podlaskiej posłanki klubu Kukiz'15 odrzuciły projekt obywatelski o uznaniu Ślązaków za mniejszość etniczną. W nawiązaniu do zdarzeń w Sejmie i dalszym nieprocedowaniu wniosku, pod którym podpisało się 140 000 tysięcy obywateli Rzeczpospolitej oraz tłumaczenie tegoż niewiedzą większości naszych posłanek i posłów nasuwa mi się kilka pytań do nauczycieli…
Dobra zmiana wymaga optymizmu
Opinie o projektowanej reformie edukacji są rozmaite, niektóre słabo przemyślane i bulwersujące, a niektóre wręcz szkodliwe. Jak się odnaleźć w tych dyskusjach i tym chaosie? Jak zachować wiarę w sens i nadzieję na lepsze jutro oraz na dobrą szkołę. Patrząc na propozycje traci się optymizm. Czy można go samemu poprawić lub uwolnić?
Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana
Początek jesieni upływa pod znakiem mobilizacji przeciwników chaosu w edukacji, czyli reform zapowiadanych przez panią minister Zalewską. Obok wcześniejszych petycji, wezwań i apeli rozpowszechnianych w internecie oraz publicystyki wskazującej rozmaite (delikatnie mówiąc) mankamenty „dobrej zmiany”, pojawiły się manifestacje uliczne. Każdy, kto zdaje sobie sprawę, jak trudno jest skłonić nauczycieli do aktywnego protestu, doceni, pozornie tylko skromną, szacunkową liczbę 20-25 tysięcy uczestników pikiet przed urzędami wojewódzkimi, które odbyły się 10 października pod egidą ZNP.