W 2019 roku przypada dziesiąta rocznica opublikowania przez Johna Hattiego obszernej bazy danych z badań edukacyjnych – Visible Learning. Wnioski pozostają niezmienne, mimo dołączania coraz to nowych danych.

Komunikacja pomiędzy szkołą i rodzicami chyba ciągle kuleje. Z różnych przyczyn. Z jednej strony mamy do dyspozycji pełen zestaw narzędzi komunikacyjnych, żeby wspomnieć tylko e-dzienniki, telefony, e-maile, coraz częstsze serwisy społecznościowe, no i oczywiście spotkania i rozmowy w szkole. Z drugiej – zbyt rzadko je wykorzystujemy. A może i zbyt wąsko, zbyt sztampowo.

Akcja #słowaMająMoc zatacza coraz szersze kręgi. Po rozmowach przyszła pora na działania. Od poniedziałku startuje Tydzień Życzliwości. Póki co weźmie w nim udział moja #PotwornieFajnaKlasa, ale kto wie, jak sytuacja się potoczy.

Nie będę ukrywał – mam alergię na konkursy. Wywołaną przesytem, bo w edukacji jest ich tyle, że trudno ogarnąć. Wśród tego mrowia najwyższą rangę mają imprezy kuratoryjne, a także pomniejsze, ale o zasięgu co najmniej powiatowym, dające laureatom i finalistom korzyści przy rekrutacji do szkół wyższego szczebla. Cały szereg kolejnych, to przedsięwzięcia komercyjne. Płaci się w nich zazwyczaj kilka złotych od głowy, w zamian za co uczniowie mogą sprawdzić się w konkurencji z rzeszą anonimowych przeciwników, zajmując, dajmy na to, fantastyczne ósme miejsce, przy dyskretnie przemilczanym fakcie, że siódme okupuje kilkudziesięcioosobowa grupa zdobywców jednego punktu więcej; podobnie jest z miejscem szóstym, piątym i pozostałymi. Stawkę uzupełniają niezliczone imprezy międzyszkolne, firmowe, klasowe, organizowane przez kogo się tylko da: od wielkich koncernów, poprzez władze samorządowe, instytucje kulturalne, organizacje społeczne, placówki oświatowe, po wychowawczynie ze świetlicy.

Ocenianie kształtujące jest dla mnie najlepszym sposobem przekazania dziecku informacji na temat jego umiejętności. Od jakiegoś czasu wciąż doskonalę system, dzięki któremu przepływ komunikatów będzie sprawny i czytelny. Zarówno dla dziecka i rodzica, jak i nauczyciela.

Badania wskazują, że z dbałością zaprojektowane sale lekcyjne są pozytywnie skorelowane z zaangażowaniem uczniów, co z kolei może wpłynąć pozytywnie nie tylko na ich samopoczucie, ale również na osiągane w szkole wyniki.

„Edukacja powinna być nieobowiązkowa, choć nadal bezpłatna i ogólnie dostępna” - takie wezwanie przeczytałem ostatnio na jednym z portali społecznościowych. Zaraz potem natrafiłem na pełną emocji refleksję nauczycielki o trudnych relacjach z uczniami, dalej o toksycznych rodzicach, a także o braku zrozumienia dla kondycji nauczyciela we współczesnym świecie.

Więcej artykułów…

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Bardzo ciekawe i trafne spostrzeżenia, widać dobre analityczne podejście i obiektywność. Warto, aby ...
Zaufanie uczniów i nauczycieli w szkole wymaga także zaufania władz do nauczycieli - czyli tworzenia...
Michał napisał/a komentarz do Edukacja w dialogu z AI
Doceniam refleksyjne podeście do AI w edukacji :)
Ahh... skandynawia to w ogóle ma swój klimat
Świetnie napisane. Daje do myślenia i w zasadzie jak się tak zastanowić to ma Pan absolutną rację. Z...
Ogólnopolskie wytyczne skończą się tym, że nic się nie zmieni...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Czy sztuczna inteligencja osłabia nasze kompetencje?
W jakimś stopniu na pewno osłabia. Uzależnia. Tak integrujemy się w większy system. Podobnie jest w ...
AI nie zastąpi naszej odpowiedzialności za własny rozwój ;)

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie