Drogi Czytelniku! Jeżeli jesteś zwolennikiem „dobrej zmiany w edukacji” i pochwalasz reformę wprowadzaną przez panią Zalewską, trafiłeś pod niewłaściwy adres. A może przeciwnie, adres jest właściwy, a dobry los dał Ci szansę przewartościowania poglądów?! Szczególnie jeśli jesteś dyrektorem placówki oświatowej i zachodzisz właśnie w głowę, jak stworzyć regulamin oceny pracy nauczycieli, który nie zabije Cię mitręgą i emocjami w swoim praktycznym zastosowaniu. Pomnij, że to pani minister zgotowała Ci ten los, a czytając dalej zwróć szczególną uwagę na rozdział „Kontekst”.
Po co jest uniwersytet?
Nie tylko w kontekście najnowszej ustawy o szkolnictwie wyższym warto zadać sobie pytanie "Po co nam są potrzebne uniwersytety?" Odnoszę wrażenie, że duża część dyskusji o reformach w nauce i edukacji, także na poziomie wyższym, sprowadza się do namiętnego omawiania szczegółowych rozwiązań, ale bez pytania o cel i sens. Na tytułowe pytanie można udzielić z grubsza trzech różnych odpowiedzi.
Dajmy sobie przestrzeń (nie tylko w edukacji)
Przestrzeń. Jak dla mnie słowo – klucz nie tylko w kontekście edukacji, chociaż dzisiaj właśnie w tym obszarze będę się poruszać. Kiedy o nim myślę, przed oczyma mam kilka różnych sytuacji ze szkolnego podwórka.
Fińskie pomysły na polską szkołę
Bardzo często „świeżo upieczeni” dyrektorzy rozpoczynają swoje „dyrektorowanie” od entuzjastycznego wdrażania w życie pomysłu na szkołę i równie często ów entuzjazm zostaje bardzo szybko ostudzony przez nauczycieli i pracowników szkoły – ja również doświadczyłam tego procesu, kiedy w 2008 r. zostałam dyrektorem szkoły, w której dotychczas byłam nauczycielem. Moją dewizą było wtedy (i jest do tej pory): „co zrobić, aby to co dobre w naszej szkole było jeszcze lepsze”.
Jak zmieniać szkołę? Jak zmieniać na lepsze?
Szkoła publiczna jako instytucja kształcenia powszechnego wymaga przebudowy, a być może i przewartościowania pewnych zagadnień. Wielu dyrektorów i nauczycieli zastanawia się i podejmuje różne próby zmiany w szkole, poszukuje inspiracji i wskazówek, co można poprawić, aby podnosić jakość edukacji i przekazywać uczniom wartości oraz rozwijać kompetencje, które będą im potrzebne we współczesnym świecie.
Odrażający, brudni, źli
Tylko raz zdarzyło się wcześniej, że wpis na moim blogu zyskał tak wielką poczytność jak ten opublikowany na początku lipca pod tytułem „Ostatni zgasi światło”. Tyle że zamieszczony jesienią post „#Nieoglupiam” swój duży zasięg zawdzięczał przede wszystkim udostępnieniu go – z przyczyn do dziś dla mnie zagadkowych – na profilu FB Krystyny Jandy. Tymczasem ostatni tekst, o marnej sytuacji zawodowej nauczycieli, a nade wszystko ich fatalnej kondycji psychicznej, rozszedł się jak świeże bułeczki bez podobnego dopalacza. Czyli – silniej niż zazwyczaj przemówił do odbiorców.
Książki o mózgu i uczeniu się
Wakacje sprzyjają refleksji. Czasu więcej, można zatem nadrobić książkowe zaległości. Jeśli tematy edukacyjne nas nie męczą, może warto sięgnąć po pozycje dotyczce pracy mózgu i uczenia się – zdobyta wiedza przyda się w nadchodzącym roku szkolnym.