Problem niedopasowania instytucji szkoły do pędzącego naprzód świata nie jest tylko problemem polskim. Debata na temat jakości edukacji i reformowania szkół toczy się w wielu krajach świata, w tym w Stanach Zjednoczonych, Francji, Wielkiej Brytanii czy w Niemczech. W tym ostatnim kraju zaprezentowano niedawno założenia projektu, który może istotnie przyczynić się do jakościowej zmiany w szkołach.
Postawy i umiejętności a rozwój Polski i Polaków
Obserwując naszą rzeczywistość coraz bardziej uświadamiamy sobie znaczenie systemu wartości oraz postaw i osobowych kompetencji dla poprawy naszego funkcjonowania w wymiarze indywidualnym i zbiorowym. Widać wyraźnie, że potrzebujemy rozwoju nie tylko infrastruktury technicznej, ale także infrastruktury mentalno-kulturowej, która jest fundamentem naszych zachowań w biznesie, administracji, edukacji, kulturze czy w życiu wspólnot lokalnych.
Ciekawe miejsce, ciekawy człowiek
Rozpoczęła się rekrutacja do II edycji konkursu na najlepszą e-publikację stworzoną w edytorze MAPPTIPE. Mogą w nim wziąć udział uczniowie gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych wraz z opiekunami po wcześniejszej pełnej rejestracji w projekcie.
Descholaryzacja edukacji medialnej w Polsce?
Czy edukacja medialna w Polsce realizowana będzie wyłącznie poza szkołą? Pomimo postulatów środowiska pedagogów medialnych i medioznawców, wyrażanych między innymi podczas obrad Forum Edukacji Medialnej organizowanym przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji w latach 2008-2010, nie udało się wdrożyć do polskich szkół przedmiotu „edukacja medialna”.
Proste wprowadzenie do ekonomii
Edukację ekonomiczną społeczeństwa najlepiej zaczynać w szkole podstawowej. Żyjemy w czasach nieustannych zmian, które wpływają na sytuację ekonomiczną większości społeczeństwa. Dlatego od najmłodszych lat warto tłumaczyć zawiłe zagadnienia związane z gospodarką. Może w tym pomóc niewielka książeczka wydana przez Instytut Obywatelski - „Ekonomia jest prosta“. Jej autorem jest ekonomista Jan Gmurczyk.
Uczenie się jawne i utajone
Zaglądający do uczącego się mózgu badacze twierdzą, że nieprawdopodobne jest, by istniał tylko jeden sposób uczenia się, odpowiedni do wszystkiego. Inne struktury mózgowe zaangażowane są w rozwiązywanie zadań matematycznych, inne w naukę czytania, a jeszcze inne w naukę definicji, która inaczej przebiega, gdy uczeń nie rozumie powtarzanych pojęć, a inaczej, gdy wcześniej sam przeprowadzał eksperymenty.
Kto chce więcej technologii w szkole?
No pewnie wszyscy pomyślą, że na pewno dzieciaki, którym przewraca się w głowie, jak nie mogą się w szkole od razu podłączyć do FB (zalogowani są, bo nigdy się nie wylogowywują), albo urzędnicy, którzy tak sobie właśnie wymyślili, albo producenci sprzętu, no bo przecież ktoś musi kupować ich gadżety... Niespodzianka – z badań amerykańskich wynika, że coraz więcej rodziców i nauczycieli chciałoby szerokiego wykorzystania technologii w edukacji.