Moje wystąpienie na INSPIR@CJACH 2015 zmusiło mnie do popatrzenia na drukarki 3D inaczej niż dotychczas. Pierwszy raz z tym urządzeniem zetknęłam się cztery lata temu w Centrum Kształcenia Praktycznego w Jastrzębiu-Zdroju. Jest tam drukarka bardzo prosta w budowie i obsługująca tylko jedną żyłkę (na zdjęciu obok). Charakteryzuje się długim czasem wydruku, więc nie jest ani ładna ani innowacyjna, ale to ona umożliwiła wydruk elementu niezbędnego do sterowania kontrolerem dla osób, które są sparaliżowane, np. po jakimś wypadku.
System komunikacji osób niepełnosprawnych z otoczeniem powstał z inicjatywy rodzin ludzi, którzy ze względu na swoje zdrowotne ograniczenia mają problemy z komunikowaniem się z innymi, a ich sytuacja finansowa nie pozwala na zakup bardzo drogiego sprzętu oferowanego na rynku. Jego autorzy to Jakub Król, Maciej Skórzański, Patryk Domagalik i Paweł Krosny, a promotorzy - Dariusz Radajewski i Krzysztof Smyczek.
System składa się z tzw. „Projektu życia” oraz urządzenia elektronicznego zastępującego mysz elektroniczną, pozwalającego osobie niepełnosprawnej na sterowanie i obsługę komputera.
Jedną z zalet projektu jest to, że może być dostosowany dla potrzeb osób z różnym stopniem niepełnosprawności. Projekt ten jest ciągle rozwijany i modyfikowany dla różnych sytuacji.
Będąc w Londynie na BETT (największych w Europie targach edukacyjnych) miałam okazję zobaczyć, że drukarka 3D może służyć także jako zupełnie ładny mebel do szkoły, który świeci, a do tego drukuje. Potrafi drukować nie tylko z jednej szpuli, ale nawet kilku. Wydrukować można wszystko, ogranicza nas tylko wyobraźnia. Dlatego pomyślałam szczególnie o edukacji wczesnoszkolnej, bo drukarki 3 D mogą nie tylko rozwijać, ale również uzupełniać bazę dydaktyczną o wszytko to, co sobie wymyślimy. Sam wydruk to ostatni krok w naszym projekcie, który wymaga cierpliwości, ponieważ - jak wcześniej wspominałam - drukarki potrzebują czasu na wydruk. Oczywiście, uzależnione jest to od rozmiaru projektu i użytego materiału. Podczas wydruku musimy pamiętać jeszcze, że materiał, z którego drukujemy, jest bardzo gorący. Dlatego większość drukarek jest zamknięta.
Fot 1. Wydruki 3D na targach BETT. Zdjęcie autorstwa Barbary Halskiej.
Zanim jednak dojdzie do wydruku, musimy zaprojektować. 4 lata temu było to możliwe jedynie w programie Autocad, co wiązało się ze znajomością oprogramowania specjalistycznego. Jednak obecnie ta sytuacja uległa zmianie. Udało mi się bowiem znaleźć drukarkę przeznaczoną dla edukacji wczesnoszkolnej, z kreatorem na tablet. W takie drukarki mogą być wyposażone szkoły, ale niekoniecznie, bo jest również możliwy wydruk projektów, które zostaną stworzone przez uczniów. Naturalnie, więcej radości sprawia fakt, że coś zaprojektujemy, damy do wydruku, a za 3 godziny będzie gotowe.
Fot. 2. Drukarka 3D firmy Printeer. Źródło: printeer.com.
Skupiłam się na prostych rozwiązaniach i w ten sposób znalazłam kolejne programy, które umożliwiają zrobienie projektu na tablecie lub skorzystanie z gotowych wzorów. Przeważnie te programy są ściśle powiązane z konkretnym modelem drukarki. Takim przykładem jest program Cubify dedykowany dla drukarek Cube czy Printshop Makerbot przeznaczony dla drukarek Makerbot.
Fot. 3. Aplikacja cubify draw - dostępna na różne systemy komputerowe i urządzenia mobilne.
Fot. 4. Wydruki 3D. Źródło: zrzut z aplikacji Makerbot Printshop.
Wybierając drukarkę, należy kierować się nie tylko tym, czy jest ładna i ma prosty edytor, lecz należy też ustalić, z jakiego materiału będzie wydruk. Do wyboru mamy:
- PLA (czyli Polilaktyd – kwas mlekowy, polimer, który jest wytwarzany z surowców naturalnych, jak np. mączka kukurydziana; dzięki czemu jest on w pełni biodegradowalny);
- ABS (plastik stosowany w drukarkach używających technologii FDM (Fused Deposition Modeling), czyli w najpopularniejszych modelach, począwszy od samodzielnie montowanych RepRapów, po drukarki 3D Makerbota czy Cubify. Gdy drukuje się model przy użyciu ABS, materiał jest topiony i wytłaczany za pomocą rozgrzanej dyszy drukarki, a następnie rozprowadzany warstwa po warstwie. Model jest drukowany od dołu do góry, tworząc kolejne warstwy, które twardnieją, tworząc gotowy przedmiot;
- PVA, czyli polimer winylowy, umożliwia wydruk przy niższych temperaturach i jest bardzo dobrze rozpuszczalny w wodzie;
- Można też stosować drewno, a nawet czekoladę.
Drukarkę da się też złożyć samemu, a następnie z tej złożonej wydrukować sobie kolejną. Takie drukarki są określane jako RepRap, a pierwszym urządzeniem stworzonym w ten sposób był Darwin 1.0, który powstał w lutym 2008 roku.
Fot. 5. Drukarka 3D stworzona z wydrukowanych elementów 3D - Darwin 1.0. Źródło: www.core77.com
Warto też wspomnieć o polskiej drukarce firmy Zortrax, która zdobyła uznanie na całym świecie.
Fot. 6. Drukarka 3D firmy Zortrax. Źródło: zortrax.pl
Na koniec jeszcze jedna ważna uwaga. Pamiętajmy, że drukarka 3D to tylko narzędzie. Jak zostanie ono wykorzystane w edukacji - uzależnione jest od kreatywności i kompetencji nauczyciela.
Zapraszam na moje wystąpienie podczas INSPIR@CJI 2015:
Notka o autorce: Barbara Halska jest nauczycielką przedmiotów zawodowych w Zespole Szkół nr 6 im. Króla Jana III Sobieskiego w Jastrzębiu-Zdroju i członkiem grupy Superbelfrzy RP. W ubiegłym roku została nagrodzona tytułem Nauczyciela Roku 2014. Jest organizatorką konferencji Eduzmieniacze.pl.
***
Organizatorami Inspir@cji 2015 są: portal o nowoczesnej edukacji Edunews.pl, Fundacja Rozwoju Społeczeństwa Wiedzy THINK! oraz firma Think Global. Partnerem merytorycznym konferencji jest grupa Superbelfrzy RP.
Partnerem strategicznym konferencji jest projekt Mistrzowie Kodowania firmy Samsung Electronics Polska.
Partnerami instytucjonalnymi są Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji, Ośrodek Rozwoju Edukacji, Warszawskie Centrum Innowacji Edukacyjno-Społecznych i Szkoleń. Partnerami biznesowymi są firma Learnetic SA oraz strefa nowoczesnej edukacji Edustore.eu.
Partner medialny: Głos Nauczycielski.
Zobacz inne wystąpienia z INSPIR@CJI 2015: