Obecnie niemal w każdej klasie szkolnej wisi ekran z rzutnikiem lub tablica multimedialna. Rządowy program Aktywna tablica pomógł doposażyć szkoły w nowy sprzęt i zaplanowano szkolenia z zakresu wykorzystywania TIK. Na ten cel przeznaczy się niemałe środki, więc lada moment ruszą szkolenia. Najpewniej różnej jakości, jak to zwykle bywa, ale trzeba mieć nadzieję, że będziemy potrafili wybrać wartościowe.

To co dla jednych nie jest innowacją, dla innych może okazać się przełomem. Od ponad dwudziestu lat pracujemy w szkole specjalnej, starając się z większym lub mniejszym skutkiem wpływać na poprawę efektywności nauczania, terapii i wychowania w szkolnictwie specjalnym. Z całą mocą chcemy obalić mit o tym, że szkoły specjalne to przechowalnia dzieci z orzeczeniami o potrzebie kształcenia specjalnego, z którymi w szkołach ogólnodostępnych nie potrafiono pracować. Innym stereotypem, który rozpowszechniano w kontekście szkół specjalnych było stwierdzenie, że dzieci tam uczęszczające pochodzą z tak zwanych „dysfunkcyjnych rodzin” i są to dla nich przechowalnie.

Od kilku lat prowadzę różne blogi, tworzę gry dydaktyczne przy pomocy narzędzi jakie oferuje platforma Learning Apps, relacjonuję swoje działania realizowane w ramach projektów eTwinning na dzienniku Twinspace. Staram się, aby prezentowane przeze mnie zdjęcia i filmy, przyciągały uwagę tych, którzy je oglądają. Dzięki temu przedstawione przy okazji treści, lepiej zapadają w pamięć.

Już od kilku lat tzw. aktywne (lub interaktywne) tablice pozostawały wysoko na liście zakupowej szkół. Każda niemal szkoła musiała się pochwalić posiadaniem co najmniej jednej interaktywnej tablicy (lepiej dwóch, bo na stronie szkoły lepiej brzmi autopromocja w liczbie mnogiej: “mamy tablice interaktywne”). U podstaw tej specyficznej mody leżał zapewne fakt, iż tablica - bodaj najtrwalszy symbol szkoły - była dla nauczycieli i dyrektorów, także tych dalekich od cyfrowej biegłości, łatwiej wyobrażalna niż inne urządzenia cyfrowe.

Co liczy się w pracy nauczyciela? Moim zdaniem: szybki internet, dostępność, prostota i wygoda. Oczywiście jest jeszcze kilka innych czynników, ale mówię tu raczej o organizacji pracy i jej przebiegu. Przez lata pojawiało się wiele narzędzi TIK, które miały za zadanie zoptymalizować moją pracę, uatrakcyjnić ją, zmienić, unowocześnić, zmotywować, skrócić czas poświęcany na przygotowania itd.

Każdemu nauczycielowi wczesnego etapu edukacji zależy na tym, aby dzieci zaczęły czytać książki. Z tym różnie bywa, gdyż dzieci mają dziś zbyt wiele aktywności, które odciągają ich od lektury. Z pomocą mogą przyjść nowe technologie, która – odpowiednio wkomponowane w proces dydaktyczny – mogą przyczynić się do wzbudzenia zainteresowania czytaniem. Warto poświęcić nieco czasu na taką integrację czytelnictwa i TIK, gdyż rezultaty mogą okazać się znacznie wykraczające poza oczekiwania nauczyciela.

Nauczyciele i uczniowie mają możliwość korzystania z coraz nowszych technologii informacyjno-komunikacyjnych podczas zajęć lekcyjnych. Jak sprawić, aby zajęcia z TIK efektywnie wspierały naukę i rozwijały nowe kompetencje? Ministerstwo Edukacji Narodowej zachęca uczniów i rodziców do udziału 21 marca br. ogólnopolskim Dniu Nowych Technologii w Edukacji.

Więcej artykułów…

Edunews.pl oferuje cotygodniowy, bezpłatny (zawsze) serwis wiadomości ze świata edukacji. Zapisz się:
captcha 
I agree with the Regulamin

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie