Zbliżający się koniec roku szkolnego jest zawsze okresem podsumowań. Zapytaliśmy nauczycieli z grupy Superbelfrzy RP, z jakimi aplikacjami pracowali najczęściej w tym roku szkolnym na lekcjach. Bez względu na stopnień awansu, staż i nauczany przedmiot. Zobaczmy która z nich wygrała i jeśli ktoś jeszcze jej nie zna to może czas zacząć. Czas zacząć być „trendy”, jak nieraz mówią nasi uczniowie.

Tablety stają się coraz bardziej popularne, łatwo dostępne, a rynek aplikacji mobilnych ogromny. Warto zadbać o to, aby urządzenia te na stałe zagościły w murach szkół specjalnych, ponieważ są one niezwykle użyteczne w pracy z dziećmi niepełnosprawnymi. Ekran dotykowy jest łatwiejszy w użyciu niż komputer z myszką, a instalowane aplikacje są prostsze i tańsze niż starsze rozwiązania.

Nasi uczniowie żyją w tym samym świecie, co dorośli. Są otoczeni przez wiele urządzeń technologicznych i z wielu korzystają na co dzień. Byłoby wskazane, gdyby potrafili z nich korzystać także do celów edukacyjnych. Smartfony i tablety powinny być takimi samymi elementami wyposażenia piórnika ucznia, jak każde inne przybory. W pewnych sytuacjach możemy i nawet powinniśmy po nie sięgać, aby użyć ich do wykonania określonych zadań i rozwijać niektóre kompetencje.

Pi-stacja Matematyka to kanał YouTube, który oddaje w ręce użytkowników darmowy wideo-podręcznik z matematyki, który można po prostu oglądać. Film po filmie, playlista po playliście - każdy może uczyć się za darmo, oglądając przystępne wideolekcje, zgodne z podstawą programową i przygotowane we współpracy z doświadczonymi metodykami. Już teraz na kanale dostępne są lekcje, pokrywające materiał z czwartej klasy szkoły podstawowej, a celem jest zrealizowanie programu do szkoły średniej włącznie.

Przywykliśmy do towarzystwa technologii mobilnych na co dzień. Corz częściej naszymi telefonami i tabletami robimy zdjęcia i filmy. Ale myśląc o wykorzystaniu technologii edukacyjnych, czy zbyt dużej wagi nie przywiązujemy do obrazów? A co z dźwiękami? Czy nie powinniśmy większej uwagi poświęcić edukacyjnym przekazom audio, które również świetnie łączą się z nowymi technologiami. Przecież w każdym smartfonie jest też świetny dyktafon.

Gdyby ktoś poprosił mnie o skojarzenie do słowa ryż nauka byłaby chyba ostatnią rzeczą o jakiej mogłabym pomyśleć, a przynajmniej było tak do niedawna. Dziś już nie pamiętam w jakich okolicznościach odkryłam stronę freerice.com ale szybko stała się ona jedną z moich ulubionych, a co najważniejsze, opinię tą podzielają moi licealiści. Mówiąc bardzo ogólnie strona freerice.com jest miejscem gdzie możemy poćwiczyć znajomość angielskiego (i nie tylko) i pomóc głodującym ludziom jednocześnie. Jak to możliwe? Otóż dość prosto.