Zbliża się Dzień Bezpiecznego Internetu. To zawsze czas, w którym szczególnie bliska powinna być nam ta tematyka. Obserwujemy wzmożoną aktywność nauczycieli, wychowawców, edukatorów i rodziców. Wszystkie te działania mają jeden cel, by uświadamiać uczniów, ale i ich rodziców jak korzystać z Internetu, z nowoczesnych technologii, jak wyposażyć dzieci i młodzież w kompetencje cyfrowe bez narażania ich na niebezpieczeństwa związane z przebywaniem w sieci. Co robić, aby spopularyzować wśród uczniów bezpieczeństwo w sieci?
Taksonomia pytań a aktywność uczniów w świecie cyfrowych technologii
Dziesięć lat temu pisałem w tym miejscu o ważnej roli pytań dotyczących nie tylko wizji i misji edukacji, ale przede wszystkim o ich znaczeniu w codziennej szkolnej praktyce, postulując tym samym powrót do źródeł - do spotkania ucznia z mistrzem.
Wychowawcze T(r)IKi
Coraz częściej sięgamy po narzędzia TIK wspierające proces nauczania, lekcje stają się zarówno atrakcyjniejsze jak i efektywniejsze. Musimy jednak pamiętać, że dydaktyka nie może pomijać aspektów wychowawczych. Profesor Tadeusiewicz podkreśla „w trakcie rozwoju e-nauczania tradycyjne metody formowania wartości wypracowywane dotychczas w kontakcie nauczyciela i ucznia będą traciły na znaczeniu”. Raport „Dzieci w sieci” potwierdza to twierdzenie, wskazuje łatwość w poruszaniu się dzieci i młodzieży w coraz to nowszych technikaliach, ale też pokazuje jak wielka naiwność i wiara w dostępne treści jest wśród dzieci.
Obraz i dźwięk, siła przekazu
Obecnie niemal w każdej klasie szkolnej wisi ekran z rzutnikiem lub tablica multimedialna. Rządowy program Aktywna tablica pomógł doposażyć szkoły w nowy sprzęt i zaplanowano szkolenia z zakresu wykorzystywania TIK. Na ten cel przeznaczy się niemałe środki, więc lada moment ruszą szkolenia. Najpewniej różnej jakości, jak to zwykle bywa, ale trzeba mieć nadzieję, że będziemy potrafili wybrać wartościowe.
Innowacje w szkole specjalnej
To co dla jednych nie jest innowacją, dla innych może okazać się przełomem. Od ponad dwudziestu lat pracujemy w szkole specjalnej, starając się z większym lub mniejszym skutkiem wpływać na poprawę efektywności nauczania, terapii i wychowania w szkolnictwie specjalnym. Z całą mocą chcemy obalić mit o tym, że szkoły specjalne to przechowalnia dzieci z orzeczeniami o potrzebie kształcenia specjalnego, z którymi w szkołach ogólnodostępnych nie potrafiono pracować. Innym stereotypem, który rozpowszechniano w kontekście szkół specjalnych było stwierdzenie, że dzieci tam uczęszczające pochodzą z tak zwanych „dysfunkcyjnych rodzin” i są to dla nich przechowalnie.
Co zrobić z tą (nie)aktywną tablicą?
Już od kilku lat tzw. aktywne (lub interaktywne) tablice pozostawały wysoko na liście zakupowej szkół. Każda niemal szkoła musiała się pochwalić posiadaniem co najmniej jednej interaktywnej tablicy (lepiej dwóch, bo na stronie szkoły lepiej brzmi autopromocja w liczbie mnogiej: “mamy tablice interaktywne”). U podstaw tej specyficznej mody leżał zapewne fakt, iż tablica - bodaj najtrwalszy symbol szkoły - była dla nauczycieli i dyrektorów, także tych dalekich od cyfrowej biegłości, łatwiej wyobrażalna niż inne urządzenia cyfrowe.
Wspieranie nauki czytania przez TIK
Każdemu nauczycielowi wczesnego etapu edukacji zależy na tym, aby dzieci zaczęły czytać książki. Z tym różnie bywa, gdyż dzieci mają dziś zbyt wiele aktywności, które odciągają ich od lektury. Z pomocą mogą przyjść nowe technologie, która – odpowiednio wkomponowane w proces dydaktyczny – mogą przyczynić się do wzbudzenia zainteresowania czytaniem. Warto poświęcić nieco czasu na taką integrację czytelnictwa i TIK, gdyż rezultaty mogą okazać się znacznie wykraczające poza oczekiwania nauczyciela.