A gdyby tak zabrać uczniów na wycieczkę do Centrum NASA na Florydzie, gdzie na własne oczy mogliby zobaczyć, a nawet dotknąć prawdziwego statku kosmicznego? Niestety, nie dość, że wycieczka droga, to i uzyskanie wizy wciąż nie takie łatwe. Ale od czego są nowe technologie?
O potrzebie ruchu wśród małych dzieci
Małe dzieci potrzebują dużo ruchu, także podczas zajęć szkolnych. Największym dydaktycznym barbarzyństwem jest prawdopodobnie wymaganie, aby „grzecznie” przesiedziały przez całe zajęcia w ławkach, najlepiej jeszcze nie krzycząc i nie mówiąc jedno przez drugiego. Czy można znaleźć jakieś metody pracy z dziećmi, które pozwoliłyby nauczycielowi jednocześnie dobrze poprowadzić zajęcia i wypełnić potrzeby ruchowe dzieci?
Lekcja odwrócona z perspektywy nauczyciela historii
Dlaczego zdecydowałem się odwrócić lekcje? Podczas moich lekcji wielokrotnie zaobserwowałem, że niektórym uczniom trudno jest utrzymać skoncentrowaną uwagę na przebiegu całych zajęć. W sumie trudno się temu dziwić – my, dorośli również nie zawsze mamy ochotę lub nie potrafimy skupić się na pracy akurat właśnie wtedy, kiedy ktoś od nas tego oczekuje (ach, te rady pedagogiczne...).
Wirtualne eksperymenty też pomagają zrozumieć
„Powiedz mi, a zapomnę. Pokaż mi, a zapamiętam. Pozwól mi zrobić, a zrozumiem“ – powiedzienie przypisywane Konfucjuszowi nie traci nic a nie na wartości w XXI wieku, gdy jesteśmy otoczeni i korzystamy z różnorodnych technologii. Zwłaszcza przedmioty przyrodnicze wymagają doświadczeń i eksperymentów, gdyż pozwalają najszybciej i najtrwalej zrozumieć procesy zachodzące w przyrodzie. A co, jeśli w szkole trudno o ich przeprowadzanie? Tu z pomocą przychodzi technologia.
„Batimuzykowanie” na co dzień
Parę „dobrych” lat temu uczestniczyłam w warsztatach „Aktywność muzyczno-ruchowa dzieci na podstawie metody aktywnego słuchania muzyki według Batii Strauss”. Prowadziła je Beata Kubiak. Były to jedne z najlepszych warsztatów, w których brałam udział. Z tej wiedzy korzystam do dziś.
Nowe wymiary edukacji
„Dość narzekania na dzisiejszą edukację” - brzmiał apel pod jednym z moich tekstów poświęconych polskiej szkole. Tak więc spróbuję zaprezentować kilka faktów o projektach rozwijanych pod moim kierunkiem zarówno w szkołach samorządowych, jak i niepublicznych. Prezentuję działania związane z wdrażaniem nowych modeli dydaktycznych, tworzeniem praktycznych rozwiązań i koncepcji edukacji nowego wymiaru.
Uczyć dzieci rozwiązywać problemy
Jak wspomagać innowacyjne myślenie uczniów? Na przykład z pomocą TRIZ, czyli Teorii Rozwiązywania Innowacyjnych Zadań, nazywanej także technologią umiejętności radzenia sobie w skomplikowanych sytuacjach. Jest to systematyczny zespół procedur oraz narzędzi kreowania innowacji, których celem jest wyeliminowanie żmudnego procesu „prób i błędów” na rozwiązanie każdego problemu.