Futurologia to piękna dziedzina – wszak przewidywać można wszystko, bez ponoszenia za to odpowiedzialności. Nie jest ona jednak wyłącznie sztuką dla sztuki. Prognozy często inspirują do podejmowania decyzji w różnych dziedzinach życia społecznego, zarówno w skali makro, jak w społecznościach lokalnych, a nawet w wymiarze indywidualnym. Z pewnością jest więc też miejsce na refleksję na temat przyszłości szkoły, na początek naszej rodzimej. Swoje przemyślenia w tej kwestii mogłem ostatnio zaprezentować podczas seminarium zorganizowanego przez Centrum Edukacji Obywatelskiej dla uczestników programu „Szkoła ucząca się”. Po tym wystąpieniu uznałem, że warto podzielić się nimi także z gronem czytelników bloga „Wokół szkoły”.
Co nas czeka w edukacji jesienią?
Na jakie nauczanie zdecydujemy się od jesieni? Czy będzie to powrót do nauczania na forum klasy w szkole, czy zostaniemy przy zdalnym, czy będziemy łączyć? Zacznijmy o tym mówić, bo wakacje szybko miną i możemy nie zdążyć opracować dobrych rozwiązań.
Nie strzelać do biało-czerwonych pasków!
Na internetowej strzelnicy, w dziale „Szkoła”, stoi kilka łatwych i bardzo popularnych celów. Wśród nich, na przykład: oceny szkolne, czerwony pasek, nieodkryte pasje, prace domowe, nieżyciowy program, dyktatura testów. Ostrzał trwa praktycznie bez przerwy, może tylko w zależności od fazy roku szkolnego na niektórych odcinkach słychać istną kanonadę, na innych zaś tylko pojedyncze wystrzały. I tak oto pod koniec roku szkolnego ucichło (chwilowo) wokół prac domowych, za to szczególnie popularnymi celami są oceny oraz tzw. czerwone paski na świadectwie (w istocie biało-czerwone, więc bardzo patriotyczne, co wcale jednak nie łagodzi krytyki).
Rozważania homofila
Ciekawi mnie, czy tytuł tego artykułu wywołał w głowie Czytelnika skojarzenia z pojęciami tak żywo obecnymi dzisiaj w debacie publicznej, jak pedofilia albo homofobia? Może nasunął pytanie, czy autor „Wokół szkoły” poczuł, aby potrzebę zabrania głosu w sprawie któregoś z tych zjawisk? Wszak mieszczą się one w materii, z którą ma do czynienia pedagog, i wobec której nie powinien pozostać obojętny. Otóż jednak nie. Nie potrafiłbym napisać niczego ponad to, co już padło we wielu pełnych oburzenia komentarzach po premierze filmu „Zabawa w chowanego”, oraz po ostatnich wypowiedziach patologicznie wzmożonych moralnie polityków na temat LGBT.
Wykorzystanie platform współpracy online to przyszłość edukacji
Na naszych oczach zmienia się sposób, w jaki organizujemy pracę, ale także w jaki się uczymy. Chociaż o rosnącym znaczeniu zdalnego nauczania mówiły już raporty eksperckie dwie dekady temu, dopiero teraz zmiana wydaje się przyspieszać. W sumie to dość niesamowite, że zawdzięczamy ją… globalnej pandemii. Z raportu Online Learning’s Breakthrough Moment opublikowanego w maju przez Morgan Stanley Research, wynika, że edukacja online na całym świecie gwałtownie przyspieszyła. Pierwsze dane z chińskiego systemu edukacji pokazują, że przed COVID-19 tylko 13% różnych zajęć i kursów dla uczniów szkół ogólnokształcących (K-12) prowadzonych było w formule online, a już wiosną 2020 - aż 71%. To wielka szansa dla twórców narzędzi współpracy online. Eksperci Morgan Stanley uważają, że zwycięzcami na rynku edukacji będą ci, którzy zaoferują najbardziej kompleksowe usługi online zgromadzone w jednej platformie.
Samopoczucie po zdalnej edukacji
Przeładowani informacjami, z obniżonym nastrojem i tęskniący za bezpośrednim kontaktem – tak rok szkolny kończą uczniowie, rodzice i nauczyciele, czego dowodzą pierwsze wyniki zakończonego właśnie badania naukowego „Zdalne nauczanie a adaptacja do warunków społecznych w czasie epidemii koronawirusa”.
Módlmy się o wrzesień bez pandemii
W „Dzienniku. Gazecie Prawnej” artykuł Artura Radwana: „Koniec ze zdalną nauką na niby. MEN szykuje zmiany po skargach rodziców”. „Przeczytasz w 3 minuty” – widnieje pod nagłówkiem tego tekstu w internecie. Czytam regularnie "Dziennik" i cenię tę gazetę za częste podejmowanie tematów związanych z edukacją. Poświęciłem zatem 3 minuty, żeby dowiedzieć się, co ciekawego ma do zaproponowania nasza oświatowa władza. Ba, wchłonąłem tekst chyba nawet szybciej, bo perspektywa września, to temat pasjonujący dla każdego dyrektora szkoły i dobrze, że wreszcie zaistniał w informacyjnym mainstreamie.