Wychowanie do mediów jest w polskiej szkole zepchnięte na margines. Od 1997 r. istnieje jako ścieżka programowa. Coraz więcej osób dostrzega konieczność zastąpienia jej obowiązkowym przedmiotem. Póki co pozostają pedagogiczne działania partyzanckie. A jak jest w Twojej szkole? Jak organizować w niej edukację medialną, co powinno być w programie?
Języki, języki, i jeszcze raz języki – tą mantrę powtarzaną przez specjalistów od rynku pracy zna dziś chyba każdy student. W obecnych czasach, chcąc myśleć o dobrej pracy i wysokich zarobkach, nie można zapomnieć o znajomości języków obcych. Jednym z najskuteczniejszych sposobów ich poznania jest nauka w dobrej szkole językowej.
Starożytny Grek, który chciał uchodzić za człowieka wykształconego, musiał wyuczyć się trzech podstawowych umiejętności: czytania, pisania i pływania. Współcześnie zupełnie nowego znaczenia nabiera ta trzecia zdolność, jako że do określenia informacyjnego środowiska człowieka zaczęto powszechnie używać wodnych metafor.
Media zmieniły nasze społeczeństwo i kulturę, wywarły ogromny wpływ na politykę, stały się jednym z ważniejszych sektorów gospodarki. Współczesny świat dzieje się na ekranach telewizorów, poznajemy go z radia, prasy i stron internetowych. Ten medialny świat stał się ważniejszy, bardziej realny i prawdziwy od codziennej, poznawanej bezpośrednio rzeczywistości.
We współczesnym świecie znajomość przynajmniej jednego języka obcego to konieczność. Bez tej umiejętności trudno jest nie tylko znaleźć dobrą pracę, ale także pogłębiać wiedzę i kompetencje, nawiązywać znajomości, poznawać świat. W nauce języków duże znaczenie ma czas rozpoczęcia nauki i trwały kontakt z językiem obcym.
Co roku, głównie na początku i w połowie roku szkolnego, rodzice, uczniowie i studenci oraz wszyscy ci, którzy chcą się uczyć języków obcych stają przed trudnym wyborem szkoły językowej. Jest ich wiele na rynku, ale sztuką jest znaleźć taką, która oferuje najwyższe standardy kształcenia oraz dobrze przygotowuje merytorycznie do posługiwania się językiem obcym.
W 2006 roku rządowa Komisja ds. Usług Finansowych (FSA) rozpoczęła działania mające na celu poprawę umiejętności finansowych Brytyjczyków. Pomimo, że wiele osób wątpi, czy 90 mln funtów zostało właściwie spożytkowane, nie zmienia to faktu, że odniesiono wiele sukcesów, zaś podjęte działania pomogły wielu osobom lepiej gospodarować zasobami finansowymi.