Szkoła prowadzi uczniów pod prąd, niezgodnie z najważniejszymi kierunkami rozwoju nauki, techniki, demokracji, ekonomii, kultury, sztuki, potrzebami współczesności i przyszłości. W części I zawarłem apel o niezapychanie mózgu ucznia - uczyć korzystania z zasobów pamięci konwencjonalnych i cyfrowych, wykorzystać wiedzę w książkach, bazach danych, Internecie.
Szkoła powinna uczyć samodzielności i skłaniać uczniów do własnych badań i działań artystycznych. Niestety, wieloletnie doświadczenia w pracy z wybitnie zdolnymi prowadzą do przykrych wniosków. Zdaniem Marii Mach, dyrektor biura Krajowego Funduszu na rzecz Dzieci, szkoła nie daje szans na rozwój naturalnych funkcji poznawczych, a przeciwnie – tłumi je i blokuje.
Na naszych oczach dokonuje się największa rewolucja technologiczna i kulturowa w dziejach człowieka. Wszyscy jesteśmy jej uczestnikami, beneficjentami i... ofiarami. Bo, jak każda rewolucja, przynosi ona korzyści, usuwa pewne bariery, stwarza nowe możliwości, budzi nadzieje, ale, z drugiej strony, towarzyszą jej obawy i lęki, straty, konflikty, rodzą się nowe problemy.
Człowiek ma dużo zainteresowań. Rozwija je i się nimi bawi. Są to
zabawki - kształtują. Człowiek ma siłę zarażania swoimi
zainteresowaniami innych. Jest w stanie wywołać epidemię. Ludzie
wtedy chorują i nie chcą zdrowieć. Siła ta jest ogromną
odpowiedzialnością. Nie powinno się chować zainteresowań do szuflady - mogą one wywołać coś, co może mieć wyższą wartość.
Coraz więcej rutynowej pracy będą wykonywać maszyny -
przewidywał kilkanaście lat temu Tom Peters, ekspert od
zarządzania. A w przypadku osób zajmujących
się przetwarzaniem informacji, nawet 90% (!). Nie przypuszczałem, że
będzie to dotyczyć również nauczycieli. Jeszcze kilka lat temu
zastanawiałem się, w czym komputer może zastąpić nauczyciela?
Hipoteza: większość uczniów idzie drogą od porażki do porażki i cudem
przepycha się przez szkołę. System nauczania i oceniania pozwala na
sukcesy tylko wąskiej grupie. Oczywiście sukcesem
nie jest zdanie kolejnego, na coraz niższym poziomie - testu. Mówmy o dążeniu do sukcesów
życiowych, jaki powinien mieć szanse odnieść każdy młody człowiek opuszczając szkołę.
Żyjemy w czasach wielu końców – końca historii, natury, tradycyjnego
społeczeństwa, według niektórych nawet człowieka. Zastanawiające, że
nikt jeszcze głośno nie zwiastuje zmierzchu szkoły, choć nie brakuje
tych, którzy diagnozują jej kryzys. Być może i ona już umarła, a kolejne
dyskusje i reformy to jedynie rodzaj stypy, jakkolwiek nie
wszyscy sobie to jeszcze uświadamiają.