Na początku roku szkolnego mamy mnóstwo zadań, zwłaszcza wychowawcy. Pierwsze, jakie przychodzą mi do głowy, to przygotowanie sali lekcyjnej, zaplanowanie pracy, przygotowanie dokumentacji takiej, jak plan pracy wychowawcy klasy, rozkład materiału, plan imprez i wycieczek klasowych, przedmiotowy system oceniania oraz udział w aktualizacji dokumentacji szkolnej. Wierzę, że to ważne rzeczy (warto jednak pamiętać, że nie wszystkie są wymagane przez prawo oświatowe, niektóre narzuca nam dyrekcja albo statut). Mimo to mam poważne wątpliwości, czy właśnie od tego należy zacząć.
Znaczenie pierwszych dni września
Każdy z nauczycieli wie – ile zależy od pierwszych po wakacjach dni w szkole. Pierwsze dni, to czas ustaleń, formułowania zasad i wprowadzania zmian. Dużo trudniej jest wprowadzić coś nowego w czasie trwania roku szkolnego. Dlatego warto zastanowić się, z czym wkroczymy do szkoły.
Zajęcia w pierwszym tygodniu
Powrót do szkoły to czas na budowanie dobrych relacji z uczniami. Michelle Russell, nauczycielka a matematyki radzi, jak zacząć rok szkolny z uczniami. Poleca przede wszystkim nauczyć się imion uczniów, dużo się śmiać z uczniami, uczyć się wspólnie i planować. Planowanie początku roku wymaga zastanowienia się, co jest dla mnie, nauczyciela, ważne. Warto zastanowić się nad tym nieco wcześniej.
Nastawienie JA versus nastawienie MY
Pracowałam w szkole przez 18 lat. Będąc w środku systemu nie dostrzegałam niektórych rzeczy. Wystarczyło poznać nieco inny świat - bardziej turkusowy, by zacząć rozumieć pewne błędy, które popełniają szkoły i sami nauczyciele. Jednym z pierwszych, które rzucają mi się w oczy, jest brak poczucia wspólnoty.
Pierwsze pięć minut
Pomyśl o swoich pierwszych minutach danego dnia w szkole. Może, ktoś poczęstował cię kawą, może zapytał o twój dzień, a może od razu zderzyłeś się z problemami? Każdy dzień może być inny. Tak samo może być z naszymi uczniami. Jako nauczyciele możemy mieć wpływ i zadbać o dzień naszych uczniów.
Niemiecki? Po prostu mów!
Okres wakacyjny to dla wielu osób czas odpoczynku od książek edukacyjnych. Ładna pogoda nas rozpieszcza – wielu korzysta z ostatnich chwil wytchnienia i nie w głowie im zawodowe obowiązki czy… książki dotyczące edukacji. Niesłusznie! Dziś opowiemy o ciekawej pozycji dotyczącej nauki języka niemieckiego.
Dyrektor placówki oświatowej, czyli chłopiec do bicia
Zacznę od wyjaśnienia, dlaczego tytuł tego artykułu zdaje się pomijać dyrektorki, które przecież wśród kadry zarządzającej w oświacie górują liczebnie nad mężczyznami. Otóż tylko dlatego, że historia zna wyłącznie instytucję chłopca do bicia. Był to młodzieniec na dworze królewskim, wyznaczony do otrzymywania kary, na którą zasługiwał syn władcy, a którego ze względu na wysokie urodzenie nie wolno było skarcić bezpośrednio. Krótko mówiąc, kozioł ofiarny, pokutujący za urojone lub prawdziwe, ale zawsze nieswoje winy. Zapewniam jednak koleżanki-dyrektorki, że ten artykuł dotyczy również ich, w całej rozciągłości.
Ostatnie komentarze