Nasz kraj mozoli się nad przejściem do epoki cyfrowej, a urzędnicy wylewają wiadra potu, usiłując dociec, jak otworzyć system na Internet i technologie informacyjne a zarazem nie stracić nad nim kontroli. Tymczasem na innych planetach znaleziono kompromisowe rozwiązanie – w zamian za utratę prywatności i życie ze świadomością, że ktoś zapisuje każde nasze klikniecie w klawiaturę telefonu czy komputera, nauczono się – i ten proces ciągle trwa – korzystać z praktycznie nieskończonych możliwości, jakie daje dostęp do informacji i pomysłów innych.
O wartościach, zasadach i współczesnym pokoleniu uczniów
Przyszłość już istnieje, tylko nie została równomiernie rozdystrybuowana - twierdzą autorzy interesującego projektu RE-WIZJE i zapraszają do wspólnej wycieczki w naszą przyszłość przekonując, że rzadko mamy czas, by ją tworzyć i spoglądać odważnie przed siebie.
Po pierwsze: nie przeszkadzaj w rozwoju
O rodzicielstwie bliskości powiedziano już bardzo wiele. Poród rodzinny, karmienie piersią czy chustonoszenie to jedne z podstawowych zasad tej metody odnoszących się do niemowląt i małych dzieci. A jak w duchu rodzicielstwa bliskości wychowywać starsze dzieci? Jak przygotować je do rozpoczęcie nauki w szkole i na co zwrócić wtedy uwagę? Rozmawiamy o tym z psycholog Agnieszką Stein, autorką książki „Dziecko z bliska idzie w świat”, ekspertką Akademii RodziceMalucha.pl.
Czy dojrzeliśmy do zmiany?
Czy potrzebujemy przewrotu kopernikańskiego w edukacji? To pytanie, zadawane dziś przez ludzi niemal na całym świecie, może wywoływać obawy, jak każde pytanie o rewolucję. Rodzice obawiają się o jakość wykształcenia swoich dzieci, nauczyciele o bezpieczeństwo i stabilność pracy, a decydenci – no cóż, decydenci nigdy nie lubią rewolucji. Dzieci i młodzieży prawie nikt o zdanie nie pyta.
Uczeń jako przedmiot czy podmiot procesu dydaktycznego
Pomysłów na wprowadzenie zmian w edukacji jest wiele, jak też wiadomo wiele dróg prowadzi do Rzymu. Próbując je sklasyfikować można wyróżnić dwa najczęściej spotykane modele edukacyjne, w zależności od tego, gdzie w szkole jest miejsce ucznia.
Uczniowie nie radzą sobie z rozwiązywaniem problemów
Kilka miesięcy temu, komentując wyniki badania PISA 2012, ostrzegałem, aby nie popadać w euforię, gdyż z polską szkołą (i uczniami) wcale nie jest tak dobrze, jak chcieliby tego nasi politycy. Wówczas skazą na opublikowanych wynikach było (nie)szczęście uczniów w szkole – polscy uczniowie zaliczają się do tych najmniej szczęśliwych wśród 44 badanych krajów. Teraz doszła druga skaza – okazuje się, że słabo radzą sobie z kreatywnym rozwiązywaniem problemów.
O tym samym, ale inaczej
Czy w naszych szkołach może kryć się potencjalnie kolejny Anders Breivik? Wrogość, niechęć, zawiść i nieufność, a nierzadko też agresja to emocje, z którymi nadal nie potrafimy sobie poradzić w szkole. Czy wychowanie do otwartego i tolerancyjnego społeczeństwa jest tylko pustym hasłem? Jak nauczyciele traktują odmienność uczniów wyrażaną bogactwem postaw, zainteresowań, stylów życia i wreszcie sposobów uczenia się?
Ostatnie komentarze