Bardzo złą robotę robi słowo „ocenianie’, które w Polsce kojarzy się jedynie z krytyką, a w szkole bezpośrednio ze stopniami. Słowo w języku angielskim – assessment ma znacznie szersze i nie tak opresyjne znaczenie.
Budzące się szkoły jutra
Zmiana, jakiej potrzebuje szkoła już się dokonuje, ale zmiana ta nie nadchodzi z zewnątrz. Szkół nie zmienią żadne ustawy, żadne rozporządzenia, żadne podstawy programowe, żaden system ewaluacji, ani rozpędzona machina egzaminów zewnętrznych z nową maturą na czele. Szkół nie zmieni Ministerstwo Edukacji Narodowej, ani żadne inne ministerstwo.
Dlaczego polska szkoła nie uczy języków obcych?
Uczymy się języków obcych w jednym podstawowym celu: aby potrafić się skutecznie komunikować w danym języku. Powinniśmy zatem jak najczęściej mówić w języku obcym. To wynika też wprost z podstawy programowej. Z niej też można tak naprawdę wyczytać całą metodykę pracy z uczniem. Ale, niestety, w praktyce z nauczaniem języka obcego nie jest najlepiej, co potwierdzają wyniki badań.
Czy jesteśmy zmuszeni kupować pakiety?
W związku ze zmianami w sposobie finansowania zakupu materiałów edukacyjnych wielu nauczycieli jest zaniepokojonych tym, że będą zmuszeni uczyć z odgórnie narzuconych podręczników. Podręczników, których nie znają i których nie mieli okazji do tej pory przetestować. Też byłabym taką perspektywą przerażona. Niestety, jeśli w jakiejś szkole zapadnie decyzja o zakupie pakietu, istnieje spore prawdopodobieństwo, że część nauczycieli będzie zmuszona uczyć z podręczników, które ktoś wybierze za nich, mimo że jest to przecież niezgodne z zapisami w Karcie Nauczyciela gwarantującej nauczycielowi wolny wybór programu nauczania.
Siła marzeń
Nasza skuteczność lub jej brak, to pochodna naszego charakteru. A ten tworzą nasze nawyki, które są efektem podejmowanych codziennie wyborów opartych na wyobraźni, samoświadomości i wyznawanych wartościach. Bez takich cech jak: proaktywność, spójność wewnętrzna, pozytywne myślenie, poczucie własnej wartości i obfitości, nie zbudujemy właściwych postaw. Szkoła może te cechy rozwijać, inspirować do pracy nad ich rozwojem i stać się przyjaznym miejscem ich kształtowania.
Jak uczyć przyrody?
Jak zmienić sposób nauczania przyrody, żeby uczniowie zdobywali wiedzę i umiejętności kluczowe w XXI wieku? Jak wspomóc nauczycieli, by na lekcji nie przekazywali jedynie wiedzy książkowej weryfikowanej egzaminami, lecz umożliwiali uczniom poznawanie przyrody poprzez doświadczenia i eksperymenty właściwe dla metody badawczej? Jakie wyposażenie szkolnej pracowni przyrody jest niezbędne do tego, by aktywizujący ucznia, oparty na samodzielnym poznawaniu sposób uczenia stał się codzienna praktyką, a nie jedynie teorią?
Szkoła jak (edukacyjny) supersam
Myślę, że każdy w miarę doświadczony nauczyciel zdaje sobie sprawę z potrzeby indywidualizacji procesu nauczania. Jest to klucz do skutecznej edukacji. Uczniowie różnią się między sobą zdolnościami, zainteresowaniami, tempem ucznia się, sposobem optymalnego przyswajania wiedzy. Tych czynników jest tak dużo, że trudno je wszystkie uwzględnić w procesie nauczania. Pytanie, jak sprostać tym potrzebom?