Wykorzystanie elementów gier na zajęciach szkolnych przynosi wiele pozytywnych rezultatów. O tym, jak zamienić zwyczajną lekcję w emocjonującą grę, rozmawiamy z Anitą Dzik, nauczycielką matematyki i informatyki w Zespole Szkół Integracyjnych nr 1 w Katowicach.
Niezadowalający angielski na etapie wczesnoszkolnym
Instytut Badań Edukacyjnych zaprezentował pod koniec listopada br. wyniki Badania efektywności nauczania języka angielskiego w szkole podstawowej (BENJA), które przeprowadzono w ramach Badania szkolnych uwarunkowań efektywności kształcenia (SUEK). Niestety stwierdzono, że lekcje angielskiego w klasach I-III szkoły podstawowej nie rozwijają dostatecznie dobrze umiejętności komunikacyjnych uczniów w mowie i piśmie.
W Sejmie o ocenianiu uczniów
Koalicja „Dziecko bez stopni” informuje, że znana jest już propozycja rządowa dotycząca oceniania, która trafi wkrótce do Sejmu. Aktualna wersja projektu nowelizacji ustawy o systemie oświaty odchodzi od pierwotnego planu MEN, by na poziomie edukacji wczesnoszkolnej oceniać uczniów wyłącznie poprzez oceny opisowe.
Nauczyciel ignorant
Czy ignorancja w zawodzie nauczyciela może być cnotą? Czy naprawdę powinniśmy oczekiwać, że współczesny nauczyciel musi być istotą wszystkowiedzącą i potrafiącą wyjaśnić każdy temat, rozwiązać każdy problem? A może lepiej byłoby (dla naszych dzieci) przyjąć, żeby wszystkiego nie wiedział, ale wówczas pokazywał jak można uczyć się tego, czego jeszcze nie wiemy? I żeby uczył się razem z dziećmi, pokazując jeszcze, jak trzeba się uczyć?
Neurobiolog w szkole i oczywistości, które wymagają wsparcia
Temat, wchodzącej do naszych szkół i świadomości nauczycieli, neurodydaktyki zaczyna rozgrzewać serca i umysły. To dobrze, bo w szkole nic nie robi więcej szkód niż stagnacja i przekonanie, że istnieje jeden sposób widzenia jej problemów. Źle, ponieważ sama neurodydaktyka zaczyna być postrzegana jako rozwiązanie. Zmian, jeśli oparte są na racjonalnych podstawach, trzeba zawsze bronić a ludzi mających odwagę je proponować, wspierać. Trzeba jedynie uważać, żeby samo dążenie do zmiany nie zdominowało tego, co chcieliśmy osiągnąć przez ich wprowadzenie.
Grywalizacja, czyli po co dzieci chodzą do szkoły?
"Dzieci przychodzą do szkoły wcale nie dlatego, żeby nauczyć się czytać, tylko po to, żeby znaleźć odpowiedzi na pytania, które je nurtują." Powiedziała to nauczycielka z wieloletnim stażem i dużymi sukcesami wychowawczymi. Więc wie co mówi. I moim zdaniem ma rację.
Neurodydaktyka: więcej pytań niż gotowych recept
W 2007 ukazała się w Polsce książka prof. Manfreda Spitzera pod tytułem „Jak uczy się mózg”, która szybko zaczęła zdobywać popularność. Wielu uwierzyło, że wszystko dzieje się w mózgu i przez niewłaściwe lub nieumiejętne jego wykorzystywanie można tłumaczyć oświatowe porażki nauczycieli i rodziców. A to winny hipokamp, a to ciało migdałowate, albo nadoczodołowa kora mózgowa, a może neurony lustrzane i pamięć operacyjna itp. Mózg – Mister Brain rulez.